WOW Air 2.0 zamiast pasażerów będzie woził... ryby
Michelle Ballarin, stojąca za Oasis Aviation Group i USAerospace zapowiadała, że WOW Air zaprosi na pokład pasażerów w październiku br. na trasie z Keflaviku do Waszyngtonu-Dulles. Teraz pod koniec tego miesiąca wiadomo dwie rzeczy - linia rozpocznie swoją działalność z wielomiesięczny opóźnieniem, zaś pierwszymi pasażerami na pewno nie będą ludzie, a ryby. WOW Air przynajmniej na początku zamierza być linią towarową i wozić fracht z Islandii do Stanów Zjednoczonych.
Islandzki przewoźnik może rozpocząć działalność dopiero za kilka lub kilkanaście tygodni - podaje islandzki serwis RUV. Ballarin posiada zdecydowanie większe doświadczenie w transporcie dóbr niż ludzi, ponadto wymagania dla linii cargo są mniejsze niż dla pasażerskiej. W dodatku na Islandii rynek przewozów towarów jest zdecydowanie zmonopolizowany przez Icelandaira. Jednak nagła zmiana strategii z przewozu ludzi na przewóz ryb i frachtu jest co najmniej zaskakująca i wymaga zupełnie innych przygotowań.
Projekt wznowienia działalności WOW Aira w wykonaniu Ballarin był co najmniej kontrowersyjny. Po pierwsze, linia zamierzała skupić się na zapewnieniu lepszego odżywiania na pokładzie. W tym celu firma od dwóch lat współpracowała z szefem kuchni restauracji z trzema gwiazdkami Michelin.
Drugim pomysłem było wykorzystanie technologii skanowania biometrycznego, tak aby skrócić czas potrzebny na boarding do samolotu. Skanowanie byłoby dostępne zarówno na lotnisku w Dulles jak i w Keflaviku.