Szef FAA: Zdecydujemy kiedy i czy 737 MAX poleci
Podczas gdy większość przewoźników planuje swoje rozkłady lotów z myślą o powrocie boeingów 737 MAX do lotów w pierwszych miesiącach 2020 r., szef amerykańskiej Federalnej Administracji Lotnictwa przyznaje wprost – nic nie jest pewne.
Reklama
– Jako administrator FAA zapewniam podróżujących, że oddani swojej pracy profesjonaliści z mojej agencji nigdy nie spoczną w swojej misji poprawy bezpieczeństwa ruchu lotniczego. Światowa społeczność lotnicza musi nadal koncentrować się zrozumieniu w jaki sposób interakcja człowieka wpływa na bezpieczeństwo maszyn, którymi latamy. Będzie to wymagało ścisłej współpracy organów regulacyjnych w celu ponownego przeanalizowania długookresowych założeń w celu osiągnięcia wyższego poziomu bezpieczeństwa. [...] FAA jest w pełni zaangażowana w realizację wszystkich zaleceń zgłoszonych przez śledczych, w tym tych, które odnoszą się do tego, kiedy, czy i na jakich warunkach 737 MAX powróci do służby. Jak wielokrotnie powtarzaliśmy, samolot będzie latał tylko i wyłącznie gdy zostanie uznany za w pełni bezpieczny – powiedział Stephen Dickson, szef amerykańskiej Federalnej Administracji Lotnictwa.
Na łamach portalu informowaliśmy, że w kwietniu br. FAA zleciła kontrolę własnej działalności w zakresie certyfikacji boeinga 737 MAX. Kontrola została zlecona organizacji Joint Authorities Technical Review (JATR), która zrzesza instytucje z całego świata. Końcowy raport bardzo krytycznie ocenił działania producenta samolotu, jak i samej Federalnej Administracji Lotnictwa Stanów Zjednoczonych, w związku z certyfikacją 737 MAX.
Także ostatnie raporty dotyczące lotu 610 linii Lion Air pochodzące indonezyjskiego Krajowego Komitetu ds. Bezpieczeństwa Transportu wskazały, że poprawy wymagają m. in. regulacje w zakresie certyfikacji, konserwacji, szkoleń i procedur.
– Podróż samolotem po Stanach Zjednoczonych nigdy nie była bezpieczniejsza – stale pokazują to wszelkiego rodzaju statystyki. Niemniej tragiczna strata 346 osób na pokładzie lotu 610 Lion Air w zeszłym roku i lotu 302 Ethiopian Airlines w marcu pokazuje, że praca nad zapewnieniem bezpieczeństwem nigdy nie została zakończona – dodaje Dickson.
We wtorek (29.10) minął rok od katastrofy lotu 610 z Dżakarty do Pangkal Pinang (PGK) linii Lion Air. Samolot wpadł do morza krótko po starcie, po tym jak załoga chciała wrócić na lotnisko w Dżakarcie. Na pokładzie lotu JT610 znajdowało się 189 osób.
Fot.: materiały prasowe