5 pytań do... Frantiska Silinga (Air France/KLM)

25 października 2019 10:10
2 komentarze
Dyrektor Air France/KLM w Polsce, Frantisek Siling, odpowiada na pytania dotyczące przyszłości przewoźników w naszym kraju, sposobu radzenia sobie z brakiem przepustowości na lotnisku Schiphol oraz oceny obsługi na Lotnisku Chopina.
Reklama
Z okazji 100-lecia powstania KLM zapytaliśmy o wyzwania, jakie widzi przed swoją linią lotniczą Frantisek Siling, szef Air France/KLM w Polsce.

Pasazer.com: Obecnie KLM lata już do czterech miast w Polsce (Warszawa, Kraków, Gdańsk i Wrocław) oferując 77 połączeń w tygodniu. Czy w najbliższym czasie zamierzacie dodać kolejne rejsy, a może myślicie o rozpoczęciu lotów do Poznania?

Frantisek Siling: W przyszłym roku otwieramy połączenie do Krakowa. Od sezonu letniego 2020 r., czyli od końca marca, do starej stolicy Polski zacznie latać Air France. Jeśli chodzi o KLM na razie nie planujemy większej liczby lotów, bo w ciągu ostatnich czterech lat zwiększyliśmy naszą ofertę z 21 do 77 rejsów tygodniowo. Dodaliśmy Gdańsk, trzy kolejne połączenia do Krakowa, a w tym roku Wrocław.


Pasazer.com: W ostatnim czasie LOT otworzył kilka połączeń dalekiego zasięgu, na których do tej pory często to Air France/KLM stanowił dobrą opcję dla podróżnych z Polski. Czy Air France/KLM odczuwa już wzmożoną konkurencję ze strony polskiego przewoźnika?

Frantisek Siling: Na niektórych połączeniach rzeczywiście odczuwam większą konkurencję, ale nie na wszystkich. Trzeba podkreślić, że rejsy bezpośrednie, jakie oferuje LOT są innym produktem, niż nasze połączenia z przesiadką. Czasami jest trudno z bezpośrednimi lotami konkurować, ale z drugiej strony odnotowujemy stały wzrost pomimo, że ruch innych linii również rośnie. Świadczy to o wysokim potencjale polskiego rynku.

Pasazer.com: Niedawno Komisja Europejska zatwierdziła administracyjny podział ruchu lotniczego dla aglomeracji amsterdamskiej pomiędzy lotniskami Schiphol i Lelystad. Czy KLM ma nadzieję na uzyskanie dodatkowych slotów na Schiphol dzięki tym przepisom?

Frantisek Siling: Niestety nie jestem ekspertem w tych sprawach. Wiem jednak, że na Schiphol występuje problem z ograniczoną przepustowością. Kiedy otwieramy nowe połączenie musimy być bardzo wybiórczy, bo nie mamy zbyt dużo slotów do dyspozycji.

Pasazer.com: KLM ma problem z przepustowością swojej głównej bazy, więc w jaki sposób zamierzacie rozwijać się przez następne 100 lat?

Frantisek Siling: Jednym ze sposobów poradzenia sobie z tym problemem jest rezygnacja z operowania na najkrótszych trasach i przeniesienie ich na tory, czyli do Kolei Dużych Prędkości. W ten sposób możemy uzyskać sloty dla rejsów dalekiego zasięgu. Tak jak wcześniej wspominałem musimy być też bardziej skrupulatni przy otwieraniu nowych połączeń, żeby wykorzystywać posiadane sloty w sposób optymalny.


Pasazer.com: A jak Air France/KLM ocenia sytuację na Lotnisku Chopina? Jesteście zadowoleni z usług w największym stołecznym porcie?

Frantisek Siling: Z mojego punktu widzenia to jest względnie nowy port lotniczy. Na obecną liczbę naszych slotów Lotnisko Chopina jest wystarczające. Nie słyszę też żadnych poważnych skarg ze strony pasażerów w kwestii obsługi w tym porcie. Nie mamy więc kłopotów z realizacją naszych standardów na tym lotnisku. Oczywiście słyszę, że na Okęciu zaczynają występować problemy z przepustowością, ale jak na razie nie dotyczy to Air France/KLM.

Pasazer.com: Jakie jest największe wyzwanie dla Air France/KLM w Polsce w sferze handlowej?

Frantisek Siling: Uważam, że największe wyzwanie mojego zespołu i moje, to spowodowanie, żeby nowe oferowanie, które udostępniliśmy na rynku polskim w ostatnich dwóch latach zostało dobrze wykorzystane. Musimy sprzedać naszą pojemność i wypełnić samoloty. Jednocześnie jako, że konkurencja nie śpi, bacznie obserwujemy zmiany na polskim rynku.

Pasazer.com: Dziękuję za rozmowę.

Ostatnie komentarze

gość_dfbff 2019-10-26 08:34   
gość_dfbff - Profil gość_dfbff
No chyba nie. Na zadane pytanie gdzie w tle był Poznan to nawet nie zająknął się przedstawiciel AF/KLM . Myśle ze Poznan przegrał swoją szanse pare lat temu na rzecz Wrocławia. Teraz trochę tak już jest ze raczej linie konsolidują się i tez umacniają pozycje już zajęte. Poznan w takiej sytuacji jest bez szans na większe zainteresowanie. Wina leży po stronie władz miasta jak i zarządu który odkopany od 15 lat na swoich stołkach przyjął strategie ,, to nie od nas zależy tylko od woli lini,, Prawda jest taka ze linie trzeba czymś zachęcić. Porównanie Wrocławia z Poznaniem jest doskonałym przykładem. W czasie gdy Wrocław wybudował piękny terminal z rękawami , gdy od dwóch lat jest tam system 2Cat ILS to w Poznaniu jest stary brzydki terminal przypominający stary dworzec PKP , świecący pustkami z reguły, a ILS to nieustający popis nieudolności Zarządu ... wystarczy zauważyć jakie minima do startu sa w Poznaniu 550m kiedy na większości lotnisk to 150m . Jak w takim razie linia ma stawiać samoloty tam gdy ryzyko walącej się siatki przez ,, mgle 500m ,, jest bardzo realne a potencjał Poznania to nie potencjał Krakowa gdzie podobna sytuacje można wliczać w ryzyko.
Szkoda Poznania ale jeśli nie dojdzie tam do trzęsienia ziemi na stanowiskach to ciężko będzie utrzymać im nawet obecny stan odprawianych pasażerach.
Szansa jeszcze byłoby cargo bo wokół Poznania jest dziesiątki wielkich magazynów choćby Amazon czy DHL No ale i na tym polu zarząd popisał się niesłychana dalekowzrocznością i sam sobie zaaplikował zakaz wykonywania lotów cargo. A na celu było dogadanie się z mieszkańcami o hałas... Naiwność , nieudolność , itd.
gość_e5752 2019-10-25 16:07   
gość_e5752 - Profil gość_e5752
Ciekawe czy się skuszą na POZ
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy