Gdańskie lotnisko wygrywa kolejny proces o odszkodowanie
Sąd Okręgowy w Gdańsku oddalił kolejne powództwo przeciwko portowi lotniczemu. Sprawa dotyczyła zmniejszenia wartości nieruchomości zlokalizowanej w Obszarze Ograniczonego Użytkowania (OOU) - strefa B. Właściciele żądali 100 tys.
Reklama
Z uzasadnienia sędzi Weroniki Klawonn wynika, że odszkodowanie nie należy się, bo zgodnie z opinią biegłego, wprowadzenie uchwały Sejmiku Pomorskiego o utworzeniu OOU nie spowodowało negatywnej reakcji rynku. Dodatkowo dodano, że odszkodowania nie należą się tylko z powodu samego hałasu samolotów. Był to główny argument, na który powoływał się powód.
To kolejna sprawa, którą wygrało gdańskie lotnisko. Wcześniejsza, w której wyrok zapadł na początku września, została wytoczona przez mieszkańca Rębiechowa, który oczekiwał od portu wypłaty 76 tys. odszkodowania. Uważał bowiem, że o taką kwotę zmniejszyła się wartość jego nieruchomości. Sąd oddalił wtedy powództwo argumentując, że skutkiem uchwały sejmiku nie było ograniczenie korzystania z nieruchomości, tym samym trudno mówić o spadku jej wartości.
Jak twierdzi gdańskie lotnisko, od momentu wprowadzenia uchwały o OOU w 2016 r. do portu wpłynęło 5 tys. roszczeń. Skarżący twierdzą, że ich domy, mieszkania i lokalne usługowe straciły na wartości wskutek jej wprowadzenia. Dotychczas zawarto kilkadziesiąt ugód z właścicielami obiektów lub działek zlokalizowanych w tzw. strefie A. Mieści się ona najbliżej lotniska i obowiązują w niej ograniczenia dotyczące warunków technicznych budynków w zakresie akustyki. W tych przypadkach lotnisko nie kwestionuje także swojej odpowiedzialności. W sądach jest z kolei ok. 300 spraw dotyczących nieruchomości zlokalizowanych w strefie B. Jak dotąd trzy z czterech zakończyły się wyrokami na korzyść lotniska. Wszystkie wyroki są nieprawomocne. W przypadku obu spraw rozstrzygniętych we wrześniu, powodzi zostali obciążeni kosztami procesowymi, które wyniosły odpowiednio 6 i 5,5 tys. zł.
fot. Dominik Sipinski