Recenzja: British Airways Lounge w Kapsztadzie

Z udogodnień poczekalni British Airways mogą skorzystać pasażerowie klasy pierwszej i biznes podróżujący do Londynu, a także posiadacze kart Silver i Gold w programie lojalnościowym brytyjskiego przewoźnika Executive Club lub statusu Sapphire i Emerald w innych programach linii z sojuszu oneworld. Warunkiem wejścia jest wówczas posiadanie karty pokładowej na międzynarodowy rejs dowolnego przewoźnika z tego aliansu. Godziny otwarcia salonu są dostosowane jednak głównie do rozkładu lotów British Airways - jest on czynny codziennie od godz. 14:30 do 20.

Lounge składa się z kilku pomieszczeń o łącznej powierzchni 680 m. kw. i zapewnia miejsce dla niemal 150 osób jednocześnie. Jego stylistyka nawiązuje wyraźnie do designu flagowych poczekalni British Airways na lotnisku Heathrow w Londynie.

Za recepcją, w której rejestrujemy wizytę, po prawej stronie znajduje się sala relaksacyjna z kilkunastoma fotelami i stolikami. Przy każdym z nich dostępne są gniazdka elektryczne pozwalające na podłączenie sprzętu elektronicznego. W poczekalni działa też standardowy internet bezprzewodowy. Na ścianach wiszą wszędzie obrazy różnych lokalnych autorów oraz wybór historycznych plakatów brytyjskich linii.

Przechodząc dalej trafiamy do głównej części poczekalni składającej się ze strefy bufetowo-jadalnej oraz sekcji wypoczynkowej. Uwagę przykuwa tu zwłaszcza oryginalnie urządzony bar z ustawionymi wokół niego wygodnymi kanapami. Ciekawym elementem wyposażenia jest ponadto szklany regał na wina pełniący zarazem funkcję ścianki działowej między dwoma pomieszczeniami. Całość nadaje wnętrzu zdecydowanie klubowego charakteru.

Okna w głównej sali wychodzą na boczny fragment płyty lotniska. Widok nie jest więc nadzwyczajny, ale gwarantuje to przynajmniej dostęp do dziennego światła, którego brakuje w innych częściach salonu. Do dyspozycji znajdują się tu fotele, nieduża strefa jadalna z klasycznymi stolikami oraz kącik biznesowy wyposażony w komputery stacjonarne. Tuż obok zlokalizowane są samoobsługowe bufety.

Oferta kulinarna jest dość solidna. Do wyboru jest kilka dań serwowanych na gorąco (dominuje kuchnia indyjska), zupa dnia, a także zestaw przekąsek i potraw na zimno.

Można spróbować m.in. trzech rodzajów sałatek, różnych gatunków wędlin i serów, nadziewanych warzyw, są też słone tarty, kanapki, owoce, kilka typów ciastek oraz inne przekąski (np. orzeszki, chipsy). Serwowane w salonie jedzenie jest smaczne i pozwala na zjedzenie pełnego i zróżnicowanego posiłku, chociaż oczywiście nie należy oczekiwać żadnych ponadprzeciętnych doznań kulinarnych.

Goście mogą skorzystać ponadto z ekspresu do kawy, napojów chłodzących oraz niezłego wyboru alkoholi - zarówno win, jak i mocniejszych trunków. Lista tych ostatnich obejmuje ponad 20 różnych pozycji, w tym wiele lokalnych produktów z RPA.

W poczekalni znajduje się również wydzielona przechowalnia bagaży i kilka kabin prysznicowych dla osób pragnących odświeżyć się przed lotem.

British Airways Lounge w Kapsztadzie sprawia ogólnie przyjemne wrażenie. Salon wyróżnia się oryginalnym designem nawiązującym do stylistyki innych poczekalni brytyjskiego przewoźnika, przyzwoitym bufetem i solidnym wyborem alkoholi, a także funkcjonalnym urządzeniem wnętrz stwarzającym gościom możliwość relaksu lub pracy przed odlotem. Nie zaszkodziłoby natomiast wydzielenie w jego ramach dedykowanej części dla pasażerów pierwszej klasy, którzy nie mają w Kapsztadzie do dyspozycji osobnej poczekalni.

Fot. M. Stus