KLM zamówił kolejne dwa boeingi 777-300ER
Boeing poinformował, że linie lotnicze KLM Royal Dutch Airlines złożyły zamówienie na dodatkowe dwa egzemplarze 777-300ER. Dzięki temu flota tego typu maszyn w posiadaniu holenderskiego przewoźnika liczyć będzie 31 maszyn, w tym 16 większych 300ER.
Reklama
Obie maszyny, które jak się okazuje mają trafić do KLM figurowały już wcześniej na liście zamówień Boeinga, ale nie były opisane w zakresie odbiorcy. Maszyny o numerach seryjnych 66888 i 66889 zostaną zarejestrowane w momencie dostawy odpowiednio jako PH-BVV i PH-BVW. Najprawdopodobniej obie otrzymają również takie same trzyklasowe kabiny mogące pomieścić 408 pasażerów, jak 14 samolotów, które trafiły do holenderskiego przewoźnika od lutego 2008 do września 2017. Oferują one 334 miejsca w klasie ekonomicznej, 40 ekonomicznej premium i 34 w klasie biznes.
Wartość zamówienia to według aktualnych cen katalogowych to 751 mln dolarów. Warto jednak zauważyć, że od przyszłego roku Boeing planuje zwiększenie tempa produkcji z trzech do pięciu i pół samolotów tego typu miesięcznie, a także znajduje się ogólnie w trudnej sytuacji sprzedażowej i notuje kolejne straty. Z tych powodów bardzo prawdopodobne jest, że producent zdecydował się na udzielenie holenderskim liniom sporego rabatu.
Następca boeinga 777, czyli najnowsza konstrukcja 777X wciąż nie jest z kolei gotowa do wejścia do służby, program ma kolejne opóźnienia. Głównym ich powodem są problemy z silnikami General Electric GE9X. W czerwcu tego roku Boeing przełożył pierwszy lot 777-9 dopiero na 2020 rok, a w sierpniu podjął decyzję o wstrzymaniu rozwoju mniejszej wersji, czyli 777-8. Choć uziemione obecnie boeingi 737 MAX nadal opuszczają linię produkcyjną to w przypadku 777X Boeing nie chce produkować maszyn, których przechowywanie z uwagi na większe rozmiary wymaga zaangażowania coraz większych terenów. Na obecnym etapie wyprodukowano dopiero pięć egzemplarzy 777-9, z czego cztery stanowią flotę testową, a piąty to pierwszy samolot tego typu dla linii Emirates.
fot. mat. prasowe, D. Sipiński