Norwegian prosi o opóźnienie wykupu obligacji

Norwegian jest trzecią, co do wielkości budżetową linią lotniczą w Europie pod względem liczby przewiezionych pasażerów, po Ryanair i easyJet. Norwegowie wdarli się na rynek dzięki zaoferowaniu niskich cen na połączeniach atlantyckich. Szybka ekspansja miała jednak swoją cenę. Ogromne straty i wysokie zadłużenie zmusiło przewoźnika do wyemitowania nowych akcji o wartości 335 mln dolarów. Przedstawiciele linii lotniczej stwierdzili też, że kapitał obrotowy firmy w 2019 r. uległ obniżeniu, co było częściowo spowodowane bardziej rygorystycznymi przepisami dotyczącymi sprzedaży biletów. Do złych wyników przyczyniło się też uziemienie samolotów Boeing B737 MAX (Norwegian ma ich 18), które trwa dłużej niż oczekiwano.

Terminy wykupu obligacji spółki, które przypadają na grudzień 2019 r. i sierpień 2020 r. zostaną przedłużone odpowiednio do listopada 2021 r. i lutego 2022 r., pod warunkiem że posiadacze obligacji zaakceptują te zmienione warunki. Spotkanie w tej sprawie ma się odbyć 16 września br. -Teraz robimy wszystko, aby upewnić się, że mamy wystarczającą płynność przez następne dwanaście miesięcy - powiedział tymczasowy dyrektor naczelny linii Geir Karlsen. - Mamy nadzieję spłacić posiadaczy obligacji w gotówce. - dodał.

Analitycy rynkowi uznali, że malejące fundusze spółki są złym znakiem, ale stan finansów Norwegian wskazywał, że taki problem może wystąpić. Z drugiej strony za dobry znak uznano, że firma robi wszystko, co w jej mocy, aby złagodzić problemy finansowe. Nie wiadomo jednak czy posiadacze obligacji zgodzą się na rozwiązanie zaproponowane przez przewoźnika. Odejście w lipcu br. współzałożyciela Norwegian Bjoerna Kjosa zdaniem niektórych analityków zwiększa szansę na sprzedaż przedsiębiorstwa. Akcje IAG, Ryanaira i Wizz Aira wzrosły w poniedziałek w wyniku spekulacji, że może dojść do większej konsolidacji w branży.