Katowice: "Plan sześcioletni"
Reklama
Na blisko 630 mln zł wyceniane dziś są inwestycje, jakie w ciągu sześciu lat planuje przeprowadzić Międzynarodowy Port Lotniczy Katowice w Pyrzowicach.
Jeszcze w tym roku ruszy budowa nowych płyt postojowych dla samolotów, a następnie budowa nowej drogi startowej, dróg kołowania i terminala cargo.
Świetlane plany portu przedstawił wczoraj (18.01) jego prezes, Artur Tomasik. W pierwszej połowie roku, jak zapewnił prezes, dopracowane zostaną szczegóły finansowania ogromnych inwestycji. Czy zatem mamy do czynienia z wielkimi ambicjami, zapowiadanymi w szczegółach, a temat ich finansowania "leży"?
Kredyty - słowo klucz. To banki mają wspomóc GTL, i to niebagatelną kwotą 246 mln złotych; tradycyjnie nie obejdzie się bez pomocy Unii Europejskiej, która "ma wyłożyć" 166 mln. Podwyższenie kapitału spółki ma z kolei przynieść kolejne 140 mln złotych.
Konieczność rozbudowy portu kreśli tzw plan generalny lotniska, w którym zawarto przyszłe "obroty" portu pod względem ilości odprawianych pasażerów. Mówią one jasno, że od tego roku każdy kolejny przyniesie wzrost liczby podróżnych, korzystających z pyrzowickiego lotniska. Rok 2009 też miał przynieść dwucyfrowy, liczony w procentach wzrost, a przyniósł spadek.
A że plany (zwiększenia ilości odprawianych pasażerów) są ambitne, to trzeba będzie im sprostać. Stąd tak potrzebny nowy pas, nowe drogi kołowania i płyty postojowe; będą nowe parkingi, nowa strażnica straży pożarnej czy hangar zaplecza technicznego. Artur Tomasik stwierdził przy tym, że nie ma potrzeby rozbudowy terminala pasażerskiego. Obecny, rozbudowany przed trzema laty jest w stanie obsłużyć do 4,5 mln podróżnych.
Wraca temat cargo. Do 2013 roku powstać ma nowy terminal towarowy o powierzchni 7 tyś. m. kw. W przyszłości może powstać w jego obrębie centrum logistyczne z prawdziwego zdarzenia, na który - w razie potrzeby - znajdzie się aż 100 hektarów powierzchni. Przetarg ma ruszyć jeszcze w tym roku.
Jesienią z Katowic ruszyło bezpośrednie transatlantyckie połączenie cargo, do Kanady. Według Tomasika katowicki port w przyszłości może stać się centrum lotów towarowych dla całej południowej Polski. Zasięg oddziaływania objąłby strefę w promieniu 400 km, co dotyczyłoby także Warszawy.
Jeszcze w tym roku ruszy budowa nowych płyt postojowych dla samolotów, a następnie budowa nowej drogi startowej, dróg kołowania i terminala cargo.
Świetlane plany portu przedstawił wczoraj (18.01) jego prezes, Artur Tomasik. W pierwszej połowie roku, jak zapewnił prezes, dopracowane zostaną szczegóły finansowania ogromnych inwestycji. Czy zatem mamy do czynienia z wielkimi ambicjami, zapowiadanymi w szczegółach, a temat ich finansowania "leży"?
Kredyty - słowo klucz. To banki mają wspomóc GTL, i to niebagatelną kwotą 246 mln złotych; tradycyjnie nie obejdzie się bez pomocy Unii Europejskiej, która "ma wyłożyć" 166 mln. Podwyższenie kapitału spółki ma z kolei przynieść kolejne 140 mln złotych.
Konieczność rozbudowy portu kreśli tzw plan generalny lotniska, w którym zawarto przyszłe "obroty" portu pod względem ilości odprawianych pasażerów. Mówią one jasno, że od tego roku każdy kolejny przyniesie wzrost liczby podróżnych, korzystających z pyrzowickiego lotniska. Rok 2009 też miał przynieść dwucyfrowy, liczony w procentach wzrost, a przyniósł spadek.
A że plany (zwiększenia ilości odprawianych pasażerów) są ambitne, to trzeba będzie im sprostać. Stąd tak potrzebny nowy pas, nowe drogi kołowania i płyty postojowe; będą nowe parkingi, nowa strażnica straży pożarnej czy hangar zaplecza technicznego. Artur Tomasik stwierdził przy tym, że nie ma potrzeby rozbudowy terminala pasażerskiego. Obecny, rozbudowany przed trzema laty jest w stanie obsłużyć do 4,5 mln podróżnych.
Wraca temat cargo. Do 2013 roku powstać ma nowy terminal towarowy o powierzchni 7 tyś. m. kw. W przyszłości może powstać w jego obrębie centrum logistyczne z prawdziwego zdarzenia, na który - w razie potrzeby - znajdzie się aż 100 hektarów powierzchni. Przetarg ma ruszyć jeszcze w tym roku.
Jesienią z Katowic ruszyło bezpośrednie transatlantyckie połączenie cargo, do Kanady. Według Tomasika katowicki port w przyszłości może stać się centrum lotów towarowych dla całej południowej Polski. Zasięg oddziaływania objąłby strefę w promieniu 400 km, co dotyczyłoby także Warszawy.