Smartwings: Dwie godziny na jednym silniku
W czwartek (22.08) załoga lotu Smartwings o numerze QS1125 z greckiej wyspy Samos do Pragi, doświadczyła podczas lotu nagłego wyłączenia jednego z silników. Mimo problemów zdecydowano się na kontynuowanie lotu przez kolejne dwie i pół godziny.
Reklama
Do niekontrolowanego wyłączenia silnika nr 1 (lewego) doszło ok. 20 minut po starcie z Samos, gdy samolot znajdował się nad Morzem Egejskim. Po tym zdarzeniu załoga zmniejszyła wysokość lotu z 36 do 24 tys. stóp, po czym zastosowała odpowiednie listy kontrolne i dwukrotnie próbowała uruchomić ponownie silnik. Próby te nie powiodły się, a samolot kontynuował lot do Pragi przez kolejne 2 godziny i 20 minut. Na pokładzie samolotu znajdowało się 170 osób, którzy, jak podają czeskie media, nie byli świadomi problemów.
Linie lotnicze potwierdziły incydent na łamach czeskiej gazety iROZHLAS, stwierdzając, że lot na jednym silniku do Pragi był całkowicie bezpieczny. W oświadczeniu prasowym wydanym przez Smartwings czytamy, że firma nie naruszyła jakichkolwiek przepisów bezpieczeństwa.
Jeszcze przed lądowaniem w Pradze, okazało się, że załoga nie poinformowała o niedziałającym silniku kontrolerów lotów.
– Kontaktowałem się z lotem QS1125, kiedy przelatywali nad Węgrami. Nie wspomnieli ani słowa o silniku – informowano nas jedynie o „problemie technicznym”. W większości przypadków rozumie się to jako drobną awarię niezagrażającą bezpieczeństwu, na przykład niedziałającą klimatyzację. [...] Wkrótce po tym jak wlecieli nad Austrię, dostaliśmy z Wiednia telefon z pytaniem, dlaczego nic nie powiedzieliśmy o awarii silnika. Okazało się, że niedziałający silnik zgłosili dopiero kontroli lotów w Pradze. My z kolei zadzwoniliśmy do Serbii – oni także nic nie wiedzieli – skomentował dla The Aviation Herald węgierski kontroler lotów.
– Załoga lotu QS1125 postąpiła zgodnie z procedurami operacyjnymi i bezpieczeństwa dla takich przypadków, a samolot wylądował bezpiecznie. Kapitan, który obsługiwał lot, jest jednym z naszych najbardziej doświadczonych pracowników. Załoga przez cały czas kontrolowała sytuację i na pewno nie dopuściła się żadnych zaniedbań – powiedziała Vlaďka Dufková, rzeczniczka prasowa Smartwings.
Lot do stolicy Czech obsługiwał 17,5-letni boeing 737-800 o numerze rejestracyjnym OK-TVO. W 2002 r. został dostarczony do linii lotniczych GOL, po czym służył dla kanadyjskiego Sunwing Airlines i indyjskiego SpiceJet. Maszynę zasilają silniki CFM-56 produkcji amerykańsko-francuskiej firmy CFM International.
Fot.: materiały prasowe