Dyrektor generalny LaudaMotion ostrzega przed możliwymi zwolnieniami
Stojąc w obliczu przyszłych strat liczonych na 50 mln euro LaudaMotion, spółka zależna Ryanaira, ostrzega przed możliwą redukcją zatrudnienia, jeśli pracownicy nie wyrażą zgody na zmiany niezbędne do poprawy wydajności.
Reklama
W swoim liście do pracowników z 31 lipca Andreas Gruber, dyrektor generalny LaudaMotion, ujawnił, że za spodziewane straty odpowiedzialne są wysokie koszty paliwa, niskie taryfy na bilety lotnicze oraz wzrost wynagrodzeń pracowników i jednoczesny spadek ich efektywności. Gruber dodał też, że zarząd linii odbył spotkanie z radą zakładową reprezentującą pracowników. Podczas posiedzenia dyskutowano na temat propozycji zmian w układzie zbiorowym pracy wiążącym przewoźnika i jego pracowników, w tym wprowadzenia stałego grafiku pracy. Kwestie te dotyczą głównie załóg lotniczych i Gruber podkreślił, że jeśli do 14 sierpnia nie uda się osiągnąć porozumienia to pracę może stracić nawet 30 członków personelu latającego.
- Nasza baza domowa w Wiedniu jest droga w utrzymaniu i w połączeniu z niskim poziomem wydajności oznacza, że przynosi straty - powiedział Andreas Gruber. - Realizacja planu dodania do wiedeńskiej floty czterech airbusów A320 jest obecnie wątpliwa, a zamiast tego można spodziewać się raczej przeniesienia tu przez Ryanaira czterech 737-800, co daje szansę na wydajniejsze ich wykorzystanie przy niższych kosztach niż te ponoszone przez LaudaMotion.
Dyrektor generalny austriackiej linii dodał też, że w 2018 roku LaudaMotion odnotowała straty w wysokości 140 mln euro, a sfinansowano je z pożyczek udzielonych przez Ryanaira. Irlandzka linia nabyła 75 proc. udziałów w LaudaMotion właśnie w 2018 roku, a w styczniu 2019 uzyskała pełną własność dzięki przejęciu 25 proc. udziałów posiadanych przez założyciela austriackiego przewoźnika, Nikiego Laudę, byłego kierowcę Formuły 1, który zmarł w maju.
Warto zwrócić uwagę, że ostrzeżenie Grubera o możliwych zwolnieniach w LaudaMotion pojawia się równocześnie z zapowiedzią szefa Ryanaira, Michaela O'Leary'ego, że z powodu opóźnień w dostawach boeingów 737 MAX i niepewności wywołanej przez Brexit może zajść potrzeba zwolnienia nawet 900 pracowników linii.
fot. mat. prasowe