4tech: ok, na wyspach nie wiem, w Niemczech odsetek nie przekracza raczej 15% ;-) co do strat: wymierne straty będą, ale właściciel portu raczej strat na tym nie poniesie (jak wspomniałem, prócz pensji, dzierżaw itd - co najwyżej: nie zarobi). A koszty prac w nocy do najniższych nie należą. We wrześniu mogą się już zdarzać przymrozki w nocy, a w takich warunkach kłaść asfaltobetonu po prostu nie można: przy ujemnej termperaturze końcowa wytrzymałość pasa startowego byłaby po prostu katastrofalna i przy pierwszym lepszym lądowaniu samolotu trzeba by robić od nowa. Im niższa temperatura, tym wolniej asfaltobeton "nabiera" wytrzymałości. Nie mówiąc już, że normalny asfaltobeton, przy normalnej temperaturze nie nadaje się do użytku "na ciepło", nawet po kilku godzinach, itd... Teraz niech ktoś podliczy koszty i możliwości pracy w takich warunkach i z taką technologią i porówna z perspektywą zamknięcia lotniska... ;-)
seep02: i tu się mylisz co do autostrad:) w UK remonty takich dróg organizuje się własnie w nocy...:)... pytasz o straty? mam nadzieje ze wystarczy argument ilości operacji lotniczych na minusie ( wymierna strata) straty linii lotniczych, straty dzierzawcow stoisk sklepików kawiarenek.. brak klientów etc...a WAW to duuuzee lotnisko w PL...:)
that, ktgracz: nie zgadzam się z Wami. Autostrady też remontuje się w taki sposób, że zamyka się jeden z pasów, rzadko kiedy remontuje się w nocy (w Polsce chyba w ogóle) - korzyści nocnego remontu odbijają się tylko pozytywanie na PKB (godzina stania w korku "kosztuje"). Pytanie tylko: gdzie są takie wielkie straty, jak zamknie się lotnisko na prarę dni (prócz PKB oczywiście)? zamknięte lotnisko nie generuje strat i nie generuje zysków... ewentualnie dzierżawa, pensje itd... ale to są "grosze". ktgracz: WAW dużym lotniskiem? nie ma co porównywać WAW do FRA, bo to tak, jakby porównać WRO do WAW... w obu przypadkach różnica w ilości pasażerów jest pięciokrotna