Boeing: Oświadczenie w sprawie kolejnych błędów w oprogramowaniu MCAS
Tydzień po tym jak amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) ogłosiła, że w zaktualizowanym oprogramowaniu systemu MCAS boeingów 737 MAX nadal występują błędy, Boeing w osobie dyrektora generalnego wydał oświadczenie w tej sprawie.
Po tym jak w środę 26 czerwca FAA ogłosiła, że znalazła potencjalnie ryzykowne aspekty nowego oprogramowania podczas oceny aktualizacji systemu zapobiegania przeciągnięciu MCAS boeingów 737 MAX, Boeing przyznał, że zgadza się z wnioskami regulatora. Firma zapowiedziała też tego samego dnia, że pracuje już na koniecznymi poprawkami. Tydzień później, 3 lipca, Dennis Muilenburg wystąpił w specjalnie na tę okazję przygotowanym nagraniu wideo, które opublikowane zostało na Twitterze. Dyrektor generalny amerykańskiego producenta potwierdził, że zidentyfikowano już problem, którym okazuje się być nieuwzględnienie kolejnego warunku dotyczącego możliwej do zaistnienia sytuacji, w której system MCAS zadziała. Tak szybkie zaadresowanie problemu było możliwe dzięki ścisłej współpracy z FAA. Muilenburg zapewnił, że Boeing opracowuje już konieczne zmiany w oprogramowaniu, które zmniejszą obciążenie pilota i zapewnią bezpieczeństwo samolotu. Dodatkowo dodał on, że równolegle trwają wysiłki mające na celu zakończenie jak największej liczby procesów związanych z ponowną certyfikacją boeinga 737 MAX.
The safety of our airplanes and the crew and passengers who fly on them is our highest priority. We’ll take the time necessary to ensure the 737 MAX safely returns to service. pic.twitter.com/PAzdWdbCyn
— Dennis A. Muilenburg (@BoeingCEO) July 3, 2019
Również 26 czerwca, czyli w dniu kiedy FAA wypunktowała usterki zaktualizowanego oprogramowania, podczas wydarzenia Aspen Ideas Festival 2019 dyrektor generalny Boeinga przypomniał o zaangażowaniu firmy w poprawę bezpieczeństwa lotnictwa. Nawiązał on do tragicznych katastrof lotów JT610 Lion Air oraz ET302 Ethiopian Airlines, których losy były powodem uziemienia boeingów 737 MAX na całym świecie, a także rewizji oprogramowania nowatorskiego systemu zapobiegania przeciągnięciu MCAS.
- Za każdym razem gdy dochodzi do wypadku samolotu jest to wynikiem splotu wielu okoliczności, a łańcuch wydarzeń wymaga wnikliwej analizy. Wraz ze śledczymi poświęcamy wiele czasu na zrozumienie przyczyn wielowymiarowo - powiedział Dennis Muilenburg, dyrektor generalny Boeinga. - System MCAS jest jednym z ogniw takiego łańcucha, które spowodowało zwiększenie obciążenia załogi pracą. Wiemy, że wciąż możliwe są do poczynienia kolejne udoskonalenia oprogramowania tego komponentu. Zidentyfikowaliśmy też kilka obszarów, w których dokonamy poprawek samolotu. Dotyczą one głównie samego oprogramowania, do którego mamy pełne zaufanie zbudowane na podstawie końcowych testów w locie, które odbyliśmy.
Przypomnijmy, że w środę, 3 lipca Boeing ogłosił, że wypłaci 100 mln dolarów dla bliskich ofiar obu katastrof boeingów 737 MAX. Fundusze te mają być rozdystrybuowane w okresie wielu lat poprzez współpracę z samorządami lokalnymi i organizacjami non-profit.
fot. mat. prasowe