Jin Air jednak nie poleci z Seulu do Belgradu
Południowokoreański przewoźnik Jin Air odwołał plany uruchomienia trasy z Seulu do stolicy Serbii w 2020 r., nieco ponad rok po ogłoszeniu zamiaru połączenia tych dwóch miast - donosi portal EX-YU Aviation.
Reklama
W oświadczeniu dla EX-YU Aviation, rzecznik linii lotniczych Jin Air powiedział, że obecnie nie planuje uruchomienia lotów do Belgradu. Wcześniej, podczas konferencji prasowej w Seulu, prezes przewoźnika, Jung-ho Choi stwierdził, że połączenia do Bukaresztu i Belgradu zostaną uruchomione w 2020 roku.
- W 2020 roku Jin Air planuje obsługiwać 52 trasy krajowe i międzynarodowe. W szczególności planuje się wprowadzenie Bukaresztu i Belgradu w 2020 r. - powiedział wtedy Choi.
Jin Air to budżetowa linia lotnicza, która w grudniu 2015 r. rozpoczęła działalność na długich trasach, jest spółką zależną Hanjin, spółki holdingowej, która zarządza również państwowym przewoźnikiem narodowym Korean Air. To jedyna koreańska linia niskokosztowa wykorzystująca samoloty szerokokadłubowe, w jej flocie znajdują się cztery boeingi 777-200ER. Jin Air wykorzystuje je w ramach swojej sieci połączeń średnio- i długodystansowych, do której należą Honolulu, Cairns w Australii oraz Kota Kinabalu w Malezji.

- Jest zainteresowanie obu stron ustaleniem regularnych lotów między Koreą a Serbią i podejmiemy się przeprowadzenia badania w celu ustalenia, czy istnieje wystarczający popyt. Warunkiem wstępnym dla tych lotów jest umowa o komunikacji lotniczej, która została zawarta z Serbią w 2016 roku. Będę również pomagał w zacieśnianiu współpracy między przewoźnikami lotniczymi z Serbii i Korei - powiedział wcześniej Suh Hoon-Taik, wiceminister lotnictwa cywilnego w rządzie Korei Południowej
W ciągu pierwszych pięciu miesięcy bieżącego roku do Serbii przyleciało zaledwie 1 668 Koreańczyków, co stanowi spadek o 21 proc. w stosunku do tego samego okresu w roku ubiegłym. Ogółem w 2018 r. do Serbii przyleciało 5 114 obywateli koreańskich.
Serbska minister budownictwa, transportu i infrastruktury, Zorana Mihajlović, powiedziała ostatnio, że istnieje potencjał dla lotów bez międzylądowań między tymi dwoma krajami. Na mocy nowej umowy o komunikacji lotniczej między Serbią a Koreą Południową, która zastąpiła umowę z 1980 r., zarówno serbscy, jak i południowokoreańscy przewoźnicy mają prawo do wykonywania do trzech lotów tygodniowo pomiędzy tymi dwoma krajami.
fot. Piotr Bożyk, mat. prasowe