"Budapeszt będzie drugim hubem LOT-u". Linia szuka alternatyw dla zapchanego Okęcia

31 maja 2019 09:00
34 komentarzy
- Budapeszt będzie drugim hubem LOT-u - mówił Stefan Malczewski, członek zarządu linii, podczas gali CEESAR Awards w Poznaniu. Robert Ludera, dyrektor ds. planowania siatki w narodowym przewoźniku, potwierdza, że linia nie chce ograniczać tempa swojego rozwoju i szuka alternatywnych rynków.
Reklama
Zapchane Lotnisko Chopina ogranicza rozwój polskiej linii w Warszawie. Co prawda polski przewoźnik otworzył kilkanaście połączeń międzynarodowych spoza swojego warszawskiego hubu. Część z nich - przede wszystkim do Izraela - miało charakter okresowy i wiązało się z dopłatami od rządu w Tel Awiwie. Kiedy te się skończyły, LOT zaczął się z niektórych wycofywać. Na zimę już tylko trzy porty regionalne (Wrocław, Kraków i Lublin) będą miały bezpośrednie rejsy do tego izraelskiego miasta.

LOT rozwija równie swoją siatkę połączeń międzynarodowych z innych portów: z Wilna, Krakowa i Budapesztu. Z Litwy dostępne są bezpośrednie rejsy do Londynu-City. Trasa ta została jednak uruchomiona w ramach umowy między polskim przewoźnikiem a litewskim rządem. Porozumienie zawarto na 5 lat.

Ekspansja w Małopolsce nie jest spektakularna, chociaż wyraźnie widać, że narodowa linia próbuje znaleźć swoją niszę i uruchamiać połączenia na których konkurencja z przewoźnikami niskokosztowymi (szczególnie z grupy Ryanaira) jest niewielka. Pod koniec kwietnia 2018 r. LOT uruchomił połączenie do węgierskiej stolicy, a niedawno pojawiła się nowa trasa do Bukaresztu. Rozkład szczególnie pierwszej z wymienionych tras jest jednak tak skonstruowany, aby umożliwić przesiadki na połączenie z Krakowa do Chicago.


Jednak w narodowej linii widać wyraźnie rosnące zainteresowanie rynkiem węgierskim. Stefan Malczewski, członek zarządu linii, podczas gali CEESAR Awards w Poznaniu przekonywał, że Budapeszt stanie się drugim hubem polskiej linii. Jak przekonuje nasz inny rozmówca - Robert Ludera - dyrektor biura planowania siatki połączeń w PLL LOT, lotnisko im. F. Liszta w Budapeszcie ma wiele atutów, by stać się hubem, nie bez znaczenia pozostaje fakt, że w porcie wcześniej działał Malev, który oferował połączenia transferowe.

Mamy sprawdzony model przewoźnika hubowego w Warszawie. Wiemy jak to robić, mamy do tego kompetencje i odpowiednie systemy. I - jak mi się wydaje - dobrze nam to idzie w ostatnich latach. W Budapeszcie widzimy wyraźną lukę: brak przewoźnika narodowego i sieciowego z bazą na tamtejszym lotnisku. Jednocześnie dysponuje ono infrastrukturą, która umożliwia ruch transferowy. Dlatego bierzemy pod uwagę wejście w tę niszę - mówi Ludera.

Ludera zauważa, że już dziś na połączeniach z Budapesztu LOT dostrzega pewien udział ruchu tranzytowego.

- Nie są to oczywiście poziomy, jakie notujemy w Warszawie, ale są to zauważalne wolumeny, które pozwalają myśleć o tym, że ten segment jest rozwojowy i może być uzupełnieniem naszej oferty warszawskiej. W obliczu nie zawsze dostępnych możliwości rozwoju na Lotnisku Chopina – zwłaszcza w głównych falach wylotowych i przylotowych – możemy myśleć o tym, aby uzupełniać tranzyty przez Budapeszt. Dzisiaj wozimy pasażerów z Krakowa do Chicago zarówno przez stolicę Węgier jak i Warszawę. Nadto, nasza oferta jest także tak skonstruowana, że podróżni z Budapesztu do Chicago mogą polecieć także przez Kraków. Staramy się zatem multiplikować możliwości podróży, żeby nasi klienci mieli jak najszerszą ofertę - przekonuje.


Wśród potencjalnych kierunków pojawił się szereg możliwych miast, do których narodowy przewoźnik mógłby latać. Są to zarówno ośrodki w Europie (Praga, Sofia czy Zagrzeb), ale także w Azji - jak Seul. Przewoźnik nie zaprzecza, że jest zainteresowany uruchomieniem takiej trasy dalekodystansowej, tym bardziej, że otrzymał już nawet stosowną desygnację i upoważnienie do obsługi rejsów między stolicami Węgier i Korei.

Podejmujemy też kolejne działania, aby móc uruchomić takie połączenie. Dostrzegamy dwustronny potencjał turystyczny między Węgrami a Koreą Południową. Widzimy także, że ze względu na coraz większy popyt między Polską a Koreą oraz z powodu ograniczenia częstotliwości rejsów z Warszawy w umowie bilateralnej tylko do 5 tygodniowo, nie jesteśmy w stanie zrealizować tego potencjału w formie przesiadek przez hub w Warszawie. Obserwujemy też ograniczenia przepustowości Lotniska Chopina i jeśli port będzie rozwijany, to będziemy w tę nową przestrzeń wchodzić, tak w kontekście tras krótkich jak i dalekodystansowych. Natomiast jeśli tej przestrzeni nie będzie, to nie chcąc wstrzymywać naszego tempa wzrostu będziemy szukać innych miejsc - komentuje Ludera.

Warto zauważyć, że umowa bilateralna między Węgrami a Koreą Południową jest skonstruowana w bardzo korzystny dla LOT-u sposób. Z reguły porozumienia tego typu nakładają na strony obowiązek powierzenia operacji na trasie przez tzw. przewoźnika narodowego lub posiadającego kapitał kraju-strony. W tym przypadku takich zapisów nie ma, a dowolny przewoźnik unijny musi spełnić określone warunki. Jak twierdzą przedstawiciele LOT-u, narodowa linia odpowiada wymogom sformułowanym w umowie.


Czy LOT połączy Budapeszt z Pragą, Sofią czy Zagrzebiem? Decyzja nie jest ostatecznie podjęta.

Co do samych kierunków – naturalnie pod uwagę bierzemy te o największym potencjale – a więc takie, które nie są obsługiwane w ogóle (unserved) lub oferta jest niewystarczająca (underserved) - dodaje Ludera.

Wydaje się jednak, że na wszelkie ogłoszenia przyjdzie jeszcze poczekać. Wynika to przede wszystkim z ograniczeń flotowych, które zwłaszcza w obliczu uziemienia boeingów 737 MAX 8 znacząco utrudniają LOT-owi planowanie siatki. Póki problem z maxami nie zostanie rozwiązany musi się on posiłkować leasingiem samolotów w formule ACMI, które teraz bardziej potrzebne są w Warszawie.

Powyżej cytowane fragmenty pochodzą z wywiadu z Robertem Luderą, który wkrótce ukaże się na naszym portalu.

fot. mat. prasowe

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
gość_01914 2019-06-04 01:07   
gość_01914 - Profil gość_01914
@ gość_872bd
Szanowny kolego, w LOT, PPL i na Nowogrodzkiej nie ma ani sensu ani logiki a oni i tak się śmieją i mają ubaw bo podatnik i tak za wszystko zapłaci. Komuna kosztuje ale nie rządzących.
gość_5398e 2019-06-03 23:17   
gość_5398e - Profil gość_5398e
RZE-ORD powinni uruchomic i EWR-KRK. Silne więzy między Podkarpaciem/Małopolska z USA.
gość_872bd 2019-06-03 19:57   
gość_872bd - Profil gość_872bd
Czemu admini blokują komentarze nieprzychylne LOTowi, pokazujące dramatyczne wypełnienie samolotów z Budapesztu?
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy