Alarmujące doniesienia o jakości produkcji dreamlinerów

29 kwietnia 2019 09:00
7 komentarzy
Po bardzo trudnym początku roku dla Boeinga okazuje się, że kolejne miesiące wcale nie muszą sprawić, że producent wyjdzie na prostą. Teraz amerykański gigant staje przed zarzutem słabej jakości procesu produkcyjnego dreamlinerów.
Reklama
Od pewnego czasu kolejne linie lotnicze zwracają uwagę na fakt, że utrzymywany podczas produkcji boeingów 787 standard prac jest niższy niż by tego wymagano. Po raz pierwszy o sprawie poinformował New York Times, który opisał zaniedbania do jakich ma dochodzić w fabryce w North Charleston w Karolinie Południowej. Nie są to zresztą pierwsze zarzuty pod adresem tego zakładu, który od 2009 roku był wielokrotnie przedmiotem zainteresowania zarówno mediów jak i właściwych władz, które skupiały się na poziomie kontroli jakości i warunkach pracy w tym miejscu. Z reportażu śledczego New York Times dowiadujemy się tym razem, że spośród wielu maili, firmowych dokumentów, informacji z rejestrów federalnych oraz rozmów z ponad tuzinem pracowników można wyciągnąć wnioski na temat sytuacji, w której w niektórych samolotach wyprodukowanych w fabryce w North Charleston dochodziło do montażu wadliwych części, a także pozostawiania odpadów poprodukcyjnych w okolicy wiązek elektrycznych pod elementami zabudowy kokpitów.

- Powiedziałem nawet żonie, że nie zamierzam kiedykolwiek lecieć tym samolotem. Decyzja ta wynika z troski o bezpieczeństwo - powiedział Joseph Clayton, technik w zakładach produkujących dreamlinery, który twierdzi, że wielokrotnie znajdował w niebezpiecznie bliskim sąsiedztwie okablowania kokpitu różnego rodzaju przedmioty i odpadki, których nie powinno tam być.


Inny pracownik tej fabryki, który pracował dla Boeinga przez niemal 30 lat jako menadżer ds. kontroli jakości i odszedł na emeryturę w 2017 roku, opowiedział o tym, że znajdował niewielkie metalowe ścinki na okablowaniu systemów sterowania. Informacje takie zdają się potwierdzać słowa rzecznika prasowego FAA (amerykańskiego odpowiednika ULC), Lynn Lunsford, które mówią o tym, że kontrole niektórych samolotów z zakładów w Karolinie Południowej wykazały faktycznie obecność takich odpadów. Co więcej, producent potwierdził brak jakichkolwiek pozostałości w procesie produkcji i wystawił certyfikaty jakości dla tych maszyn. Wydaje się, że jest to poważne zaniedbanie ze strony Boeinga, bo niezależnie od tego czy jakiekolwiek niepożądane przedmioty znalazłyby się na okablowaniu systemów krytycznych dla przebiegu lotu czy też np. na wiązkach odpowiedzialnych „tylko” za pokładową rozrywkę pasażerów to na pewno nic takiego nie powinno mieć miejsca. Znane są w historii lotnictwa przypadki tragicznych wypadków, do których dochodziło w wyniku uszkodzenia okablowania, przewodów hydraulicznych czy mechanicznych sterociągów przez rzeczy, które znalazły się w sekcjach technicznych samolotów, choć nigdy nie powinny.


Do ponownego zwrócenia uwagi na temat utrzymywania odpowiedniej jakości produkcji przez zakłady Boeinga doszło przy okazji licznych kontroli, które zostały przeprowadzone u producenta po katastrofach boeingów 737 MAX 8 linii Lion Air w październiku 2018 oraz Ethiopian Airlines w marcu tego roku. Swoje dochodzenia prowadziły takie instytucje jak FAA, Departament Sprawiedliwości, Departament Transportu, FBI, a także wiele innych organizacji, a ich celem było ocenienie czy amerykański producent nie stawiał ewentualnych zysków wyżej niż dbałości o bezpieczeństwo i to nie tylko w programie 737 MAX, ale też wszystkich innych, które prowadzi firma. Sam Boeing w ciągu miesiąca po katastrofie w Etiopii zorganizował spotkanie z całą załogą fabryki produkującej dreamlinery i przy tej okazji przekazał pracownikom wątpliwości odbiorców samolotów co do poziomu zapewnianej w toku produkcji jakości.


Sytuacja opisywana przez New York Times to nie pierwszy przypadek skarg operatorów na jakość wykonania boeingów 787. Po tym jak w 2014 roku Qatar Airways stwierdził uszkodzenie zewnętrznych elementów jednego z samolotów wskutek błędów pracowników zakładów produkcyjnych, zgłosił Boeingowi, że nie przyjmie więcej wyprodukowanych w North Charlestown dreamlinerów. Od tamtej pory przewoźnik akceptował tylko samoloty wyprodukowane w Everett. Jednocześnie linie Qatar Airways ogłosiły, że nadal będą wspierać Boeinga i współpracować z producentem, a także że pokładają w nim i jego samolotach zaufanie. Te słowa złagodziły nieco cios jakim była dla załogi z Karoliny Południowej odmowa przyjmowania wyprodukowanych przez ten zakład samolotów.


Nie był to jednak jedyny moment w historii, gdy odbiorca samolotów Boeinga wskazał na niską jakość produkcji. Przy okazji produkcji powietrznej cysterny KC-46 (opartej na 767) amerykański producent znalazł się w kłopotach, gdy Siły Powietrzne USA odmówiły wielokrotnie odbioru zamówionych maszyn po tym jak wojskowi inżynierowie znaleźli w różnych częściach samolotów porzucone narzędzia czy poprodukcyjne odpadki.

Choć aktualna kwestia dotycząca jakości produkcji boeingów 787 jest jeszcze niewyjaśniona i wszelkie doniesienia opierają się na publikacji New York Times to niepokojący wydaje się fakt, że zarzuty przeciwko Boeingowi wysnuwają pracownicy fabryki oraz były inżynier odpowiedzialny za jakość procesów wytwarzania samolotów w zakładach w North Charlestown. Sam producent stoi twardo na stanowisku, które prezentuje od lat i zaprzecza doniesieniom nowojorskiej gazety, broniąc tym samym swoich standardów jakości i pracowników. Na wszelkie ostateczne wnioski należy zaczekać aż do czasu zakończenia śledztw prowadzonych przez niezależne instytucje państwowe i niepubliczne. Istotne wydaje się też to jak będą wypadały boeingi 787 podczas szczegółowych przeglądów z demontażem wewnętrznej zabudowy po dłuższym czasie w służbie u poszczególnych operatorów. Być może okaże się, że przypadki niedokładnego montażu były naprawdę jednostkowe i choć nigdy nie powinny się one zdarzyć to łatwiej będzie wytłumaczyć fakt ich zaistnienia niż gdyby były nagminne.

fot. mat. prasowe

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
gość_cf95f 2019-04-30 00:53   
gość_cf95f - Profil gość_cf95f
czyli ludzie, którzy olewają swoją robotę lub ich robota polega na wykazywaniu niezgodności donoszą na samych siebie?
gość_959c4 2019-04-29 20:05   
gość_959c4 - Profil gość_959c4
zobacz link
jjemiolo 2019-04-29 19:53   
jjemiolo - Profil jjemiolo
@3118e: Mozesz podac zrodlo Twojej informacji. Jesli nie, to jest to zwykle klamstwo o podlozu rasistowskim.
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy