Mikosz w konflikcie z kenijskimi pilotami
Piloci Kenya Airways oskarżają prezesa Sebastiana Mikosza, byłego szefa PLL LOT, o wprowadzenie w błąd komitetu transportu Zgromadzenia Narodowego Kenii.
Reklama
Szef związku pilotów Kenya Airline Pilot Association (KALPA) Murithi Nyaga, opublikował list, w którym zarzuca prezesowi Mikoszowi chęć przerzucenia winy za niepowodzenia narodowego przewoźnika z Nairobi na barki członków jego stowarzyszenia. Według Sekretarza Generalnego KALPA na ostatnim posiedzeniu komitetu transportu w kenijskim parlamencie Mikosz stwierdził, że piloci Kenya Airways są najlepiej opłacani w regionie.
Mikosz powiedział, że pensja pilotów w Kenya Airways przewyższa aż 11 razy średnią płacę w wyżej opłacanych sektorach gospodarki. Według niego to prawie 30 proc. więcej niż w sektorze prywatnym. W dodatku były prezes LOT-u miał twierdzić, że te wysokie zarobki nie idą w parze z wydajnością pracy pilotów, co jeszcze bardziej oburzyło przedstawicieli KALPA.
Związkowcy jako kontrargument wskazują na odejście z Kenya Airways w ostatnich miesiącach, aż 130 pilotów. Ich zdaniem utrata tych pracowników nie byłaby możliwa, gdyby twierdzenia zarządu narodowego przewoźnika Kenii były prawdziwe. Jak donosi portal Citizen Digital konflikt z pilotami był przyczyną kilku odwołań i opóźnień rejsów w ostatni weekend.
Z kolei w marcu br. Mikosz musiał odpierać oskarżenia o otrzymywanie zbyt wygórowanego wynagrodzenia i utworzeniu uprzywilejowanej koterii obcokrajowców w kierownictwie przewoźnika. Takie zarzuty były wysuwane i szeroko rozpowszechniane przez związek zawodowy Kenya Aviation Workers Union.
Mikosz został prezesem kenijskiego przewoźnika 1 czerwca 2017 r. Jego kontrakt został zawarty na dwa lata i upływa pod koniec maja br. Z raportu finansowego za pierwsze sześć miesięcy 2018 r. wynika, że Kenya Airways poniosła 4 mld kenijskich szylingów (ok. 35 mln euro) straty.