LOT-em z Budapesztu do Belgradu?
LOT przymierza się do otwarcia połączeń pomiędzy Budapesztem a Belgradem - informuje BUD Flyer. LOT nie potwierdza tych doniesień, ale im nie zaprzecza.
Nasz narodowy przewoźnik rozważa rozpoczęcie rejsów pomiędzy stolicami Węgier i Serbii. Ma to być sposób na dostarczanie pasażerów do lotów dalekodystansowych, które LOT oferuje z Budapesztu. Przypomnijmy, że polska linia od maja zeszłego roku łączy węgierską stolicę z Chicago i Nowym Jorkiem. Poza lotami za Atlantyk LOT z budapesztańskiego lotniska lata też do Londynu, Krakowa i Warszawy. Według zapowiedzi przedstawicieli przewoźnika od września br. w siatce połączeń z Budapesztu znajdzie się jeszcze Bukareszt i Bruksela.
Zgodnie z informacjami węgierskiego portalu w celu realizacji tych planów LOT zbazuje na lotnisku im. Ferenca Liszta jeden samolot Embraer E195. Na trasie pomiędzy Belgradem a Budapesztem lata obecnie jedynie białoruska Belavia i to tylko dwa razy w tygodniu, więc trudno uznać ten rozkład za pełnowartościową ofertę dla potencjalnych pasażerów.
Prawdopodobne wzmocnienie siatki połączeń LOT-u z Budapesztu jest związane nie tylko z koniecznością zasilania połączeń amerykańskich, ale także z kłopotami Lotniska Chopina. Okęcie jest coraz bardziej zatłoczone, a zbliżająca się jego rozbudowa jeszcze bardziej ograniczy możliwości ekspansji narodowego przewoźnika.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy LOT, który stwierdził, że informacje na ten temat są jedynie spekulacjami.
- LOT analizuje wiele potencjalnych kierunków, które mogłyby zostać uruchomione z Budapesztu, tym niemniej nie zostały jeszcze podjęte żadne decyzje w tym zakresie. O wszelkich nowościach będziemy na bieżąco informować - mówi Adrian Kubicki, rzecznik linii.
Jeśli LOT chce rozwijać połączenia transatlantyckie z Budapesztu, które obecnie nie mogą liczyć na ruch zasilający, jakim cieszą się połączenia do USA z Lotniska Chopina, musi jak najszybciej zbudować siatkę dolotową do stolicy Węgier. Oprócz połączenia komunikującego Bukareszt z Budapesztem, kolejnym dobrym ruchem z pewnością byłyby trasy do krajów byłej Jugosławii, właśnie np. Belgradu.