Testy oprogramowania boeingów B737 MAX

Mike Michaelis, prezes Allied Pilots Association (APA), stwierdził, że B737 MAX może być bezpiecznym samolotem, bo zrobiono już wiele, aby naprawić jego niedociągnięcia, ale będzie mógł wyrobić sobie lepszy pogląd w tej kwestii, dopiero po przeprowadzeniu planowanych testów. Po katastrofie B737 MAX indonezyjskiej linii Lion Air piloci American Airlines spotkali się z kierownictwem Boeinga w Fort Worth w Teksasie. W trakcie spotkania domagali się wyjaśnień od producenta w sprawie niewystarczających informacji na temat Maneuvering Characteristics Augmentation System (MCAS), którego funkcjonowanie miało doprowadzić do katastrof w Indonezji i w Etiopii.

Testy aktualizacji systemu przeprowadzą piloci reprezentujący APA oraz dyrekcję American Airlines. Sesje na symulatorze odbędą się w Renton w stanie Waszyngton na zachodnim wybrzeżu USA, gdzie Boeing produkuje swoje MAX-y. Amerykański producent informował, że wdroży aktualizację oprogramowania systemu MCAS do kwietnia br. lub nawet wcześniej. Nie jest jednak pewne czy te terminy zostaną dotrzymane. Piloci muszą przejść zatwierdzone przez Fedreral Aviation Administration (FAA) szkolenia w zakresie dokonanych modyfikacji, a następnie obowiązkowe ćwiczenia.

Boeing twierdzi też, że zainstaluje dodatkową sygnalizację ostrzegawczą w B737 MAX, która wcześniej oferowana była jedynie jako opcja. Nie wiadomo jednak czy European Union Aviation Safety Agency (EASA) zechce automatycznie potwierdzić ewentualną autoryzację FAA, co oznaczałoby że na Starym Kontynencie B737 MAX mogą zostać uziemione na dłużej.