Pilot z dwudziestoletnim stażem i podrobioną licencją
Jakub Kolanko
Władze afrykańskich South African Airways odkryły, że jeden z pilotów przewoźnika przez cały czas swojej służby posługiwał się podrobioną licencją pilota.
Reklama
Sprawa wyszła na jaw przypadkiem, a przewoźnik zgłosił złamanie prawa do prokuratury. Pilot wykonywał loty komercyjne od 1994 r., a przedtem pracował w SAA jako inżynier pokładowy.
- Niniejsze oszustwo jest zdecydowanie niepokojące, jednak nie stanowiło realnego zagrożenia dla bezpieczeństwa pasażerów, ponieważ nasz były pracownik posiadał licencję pilota zawodowego, a także ukończył szkolenie z zakresu bezpieczeństwa ruchu lotniczego. Zostaną jednak podjęte kroki w celu odzyskania nienależnie wypłaconych mu pieniędzy, w tym wynagrodzenie za pracę oraz nadgodziny i inne dodatki. Jesteśmy już po wewnętrznej kontroli licencji wszystkich latających dla nas pilotów - skomentował sprawę Tlali Tlali, rzecznik prasowy South African Airways.
Wszystko wydało się po tym, jak podczas jednego z rozkładowych lotów z Republiki Południowej Afryki do Niemiec, nad Alpami Szwajcarskimi, samolot pilotowany przez fałszywego pilota wpadł w turbulencje, podczas których wykonywał "dziwne manewry i zmiany kierunku lotu", które uznano za "incydent wymagający zgłoszenia" i zbadania.
Podczas przeprowadzania wyjaśniającego śledztwa okazało się, że pilot posiadał tylko licencję pilota zawodowego odpowiednią dla lotnictwa ogólnego, natomiast nie miał on licencji pilota transportu liniowego (ATPL), która uprawnia do siadania za sterami większych maszyn pasażerskich.
Aby uzyskać licencję ATPL, piloci muszą zdać kilka egzaminów technicznych i medycznych oraz wykonać 1,5 tys. godzin lotu. Ponadto, posiadacze licencji muszą odświeżać swoje kwalifikacje co roku w serii testów obejmujących egzaminy na symulatorach lotów.
Także południowoafrykański Krajowy Urząd Lotnictwa Cywilnego (SACAA) zapowiedział, że będzie sprawdzać wszelkie ewentualne luki w swoich praktykach.
Jak podają lokalne media, południowoafrykański przewoźnik lotniczy domagać się będzie także od swojego byłego pilota kwoty 1 mln randów (ok. 266 tys. złotych) tytułem odszkodowania.
South African Airways jest jednym z największych afrykańskich pasażerskich przewoźników lotniczych, który jednak nieprzerwanie od 2011 r. przynosi straty, które urzeczywistniają widmo bankructwa.
Fot.: materiały prasowe
gość
pcharasz
marcowy