Ryanair rozważa zamknięcie baz na Wyspach Kanaryjskich
Jak podają hiszpańskie media, Ryanair, planuje stopniowe zmniejszanie liczby lotów do swoich baz na Wyspach Kanaryjskich, co ostatecznie może prowadzić do ich całkowitego zamknięcia. Przewoźnik tłumaczy to czynnikami ekonomicznymi.
Reklama
Informację o prawdopodobnej strategii Ryanaira w stosunku do kanaryjskich baz linii podał portal Canariasenred. Przypomnieć należy, że w styczniu tego roku linia z Irlandii wykorzystała temat baz na archipelagu do zastraszenia pracowników, którzy nie chcieli zgodzić się na proponowane przez przewoźnika zapisy w zbiorowych układach pracy.
Ryanair ma ponoć rozważać opcję zamknięcia baz na Wyspach Kanaryjskich z powodów ekonomicznych. Linia planuje też promowanie innych popularnych wśród turystów kierunków, takich jak Grecja czy Turcja, które są dla nich potencjalnymi rywalami. W roku bieżącym irlandzki przewoźnik planuje obniżenie tempa rozwoju połączeń do Hiszpanii nawet o 3,5 proc.
- Zamknięcie bazy z powodów ekonomicznych może się zdarzyć wszędzie. Takie kroki podejmują także inne linie, np. Norwegian zrezygnował z baz na Gran Canarii, Teneryfie czy w Palma de Mallorca. Ryanair zamknął z kolei swoje centra w Bremie i Eindhoven ten zimy ponieważ ceny biletów spadały, a koszty paliwa rosły. Zawsze jednak zastanawiamy się przed pojęciem takich decyzji. Podkreślam jednak, że może się to zdarzyć gdziekolwiek, ale w tej chwili nie mogę nic potwierdzić - wyjaśnia Kenny Jacobs, członek zarządu Ryanaira ds. marketingu.
Przypomnijmy, że Ryanair zamknął już bazy w niemieckiej Bremie i holenderskim Eindhoven, a w innych lokalizacjach w Niemczech zredukował wyraźnie swoje oferowanie (Frankfurt i Dusseldorf). Linia szacuje, że zamknie rok fiskalny 2018 z liczbą 49,5 mln pasażerów przewiezionych na trasach do i z Hiszpanii. Choć irlandzki przewoźnik nadal spodziewa się wzrostu na tym rynku to jednak jego tempo określa jako wolniejsze niż w pozostałej części Europy, gdzie wstępne prognozy mówią o ruchu większym o 8 proc. Między innymi z tego względu Ryanair planuje otwarcie nowych baz w Tuluzie, Marsylii i Bordeaux. Kolejne nowe lokalizacje linii mogą powstać we Włoszech, a także w krajach Europy Wschodniej. Przewoźnik chce też wykorzystać gwałtownie rosnącą popularność Grecji i Turcji wśród turystów.
Thomas Cook i TUI z podobnymi planami
Zainteresowanie Wyspami Kanaryjskimi podobnie jak Ryanair traci także największy na świecie operator turystyczny TUI, a także brytyjskie czarterowe linie lotnicze Thomas Cook. Oba podmioty ogłosiły, że poszukują alternatywnych dla hiszpańskich wysp rynków i wyraziły oczekiwanie co do zmian cen pokoi hotelowych na Teneryfie i Fuerteventurze, tym bardziej, że linie lotnicze odchodzą powoli od tego regionu i podają za przykład właśnie Ryanaira, który wycofał stamtąd już dwa samoloty.
Biura podróży zaczynają zwracać się w kierunku tańszych kierunków turystycznych, ponieważ rezerwy dotyczące poziomu marż w biznesie na Wyspach Kanaryjskich są coraz mniejsze i niepewne. Thomas Cook potwierdził już, że zmniejszy swoją działalność na hiszpańskich wyspach na rzecz rozwoju oferty w Turcji, Egipcie i Tunezji, gdzie popyt już jest bardzo duży i wciąż rośnie, a do tego regiony te są dużo tańsze i dzięki temu marże na rynku usług przewozowych mogą być wyższe.
fot. mat. prasowe
#AKTUALIZACJA 25.02.2019, godz. 12:11: dochodzi cytat K. Jacobsa#