Raport: Grupa Lufthansy liderem w Europie
Lufthansa Group przewiozła najwięcej pasażerów w 2018 r. spośród wszystkich europejskich linii. Natomiast Ryanair utrzymał pozycję największej indywidualnej linii lotniczej, zaś jedne z najwyższych wzrostów w skali roku odnotował LOT.
Reklama
Cztery grupy przekroczyły 100 mln, dziewięć z dwucyfrowymi wzrostami
W ubiegłym roku Lufthansa Group utrzymała tytuł największej grupy lotniczej w Europie pod względem liczby przewiezionych pasażerów. Lufthansa wypracowała wzrost o 10 proc. do 142 mln pasażerów. Ryanair pozostał na drugim i urósł o 8 proc. do 139 milionów pasażerów. Irlandzki przewoźnik utrzymał się też na pozycji największej samodzielnej linii lotniczej w Europie. Gdyby w zestawieniu brać pod uwagę największego przewoźnika wchodzącego w skład grupy lotniczej, to Ryanair zająłby pierwsze miejsce na kontynencie.
Koncern IAG pozostał na trzecim miejscu i wygenerował wzrost o 7,7 proc. do poziomu 112,9 mln pasażerów. Grupa Air France-KLM to czwarty i ostatni podmiot, któremu udało się przekroczyć granicę 100 mln pasażerów. Koncern wypracował niewielki prawie 3-proc. wzrost i przewiózł 101 mln pasażerów.
Na kolejnych czterech miejscach znaleźli się: easyJet (92 mln pasażerów, wzrost o 13 proc.), Turkish Airlines (75 mln pasażerów, wzrost o 9,5 proc.), Aeroflot Group (56 mln pasażerów, wzrost o 11 proc.) i Norwegian (37 mln pasażerów, wzrost o 12,7 proc.). Ich pozycje nie zmieniły się od 2017 r.
Na dziewiąte miejsce wskoczył Wizz Air. Węgierski przewoźnik to jedna z najszybciej rosnących linii lotniczych w Europie ze wzrostem wynoszącym 19,6 proc. i liczbą pasażerów równą 34 mln osób. Na dziesiątej pozycji uplasował SAS, który wypracował niewielki wzrost o 1,2 proc. i przyjął 30 mln pasażerów. Od Pegasus Airlines na jedenastym miejscu dzieli go zaledwie 100 tys. pasażerów. Turecka linia wygenerowała wyższy wzrost wynoszący 7,7 proc. w skali roku.
W drugiej dziesiątce na kolejnych miejscach znajdują się: TUI Group (ok. 23 mln pasażerów), Alitalia (21 mln pasażerów, 0,9 proc. wzrost), Thomas Cook Group (ok. 20 mln pasażerów), S7 Airlines (16 mln pasażerów, 12 proc. wzrost), TAP (prawie 16 mln pasażerów, wzrost o 11 proc.), Aegean Airlines (14 mln pasażerów, wzrost o 6 proc.), Finnair (13 mln pasażerów, wzrost o 11,6 proc.). Pierwszą dwudziestkę zamykają Jet2.com i Air Europa.
Volotea i LOT z najwyższymi wzrostami
Wśród mniejszych linii na pierwszym miejscu jest Flybe, linia nie podała rocznych statystyk przewozowych, ale już we wrześniu 2018 r. przewiozła 9,5 mln osób. Brytyjski przewoźnik tym razem nie znalazł się w pierwszej dwudziestce. Niewiele niżej znajduje się Ural Airlines z 13 proc. wzrostem do 9 mln pasażerów.
Po piętach depcze mu LOT, który zanotował wysoki prawie 28 proc. wzrost i obsłużył 8,8 mln pasażerów. Polski przewoźnik rośnie w dużo większym tempie niż pozostałe europejskie linie lotnicze, jeśli dynamika wzrostów zbytnio go nie osłabnie, niedługo przewoźnik wskoczy do pierwszej dwudziestki. Musi jednak uważać, bo 8 mln pasażerów i 15 proc. wzrost wypracowało UIA. W tej części Europy dużymi wzrostami może się też pochwalić airBaltic, które przewiozło 4 mln pasażerów i zanotowało 20 proc. wzrost.
Najwyższymi wzrostami może pochwalić się hiszpańska Volotea, która urosła o 36 proc. do poziomu 6,6 mln pasażerów. Z drugiej strony Icelandair i rumuński Blue Air wyraźnie wyhamowały i zanotowały wzrosty odpowiednio o 9,8 proc. i 2,8 proc.
Lowcosty napędzały wzrosty w grupach
Wzrosty w grupach lotniczych napędzali przewoźnicy niskokosztowi. I tak w Lufthansa Group, Eurowings i Brussels Airlines przewiozły 38,5 mln pasażerów, o 18 proc. więcej . Spośród przewoźników tradycyjnych w tej grupie najbardziej urósł Swiss - o 9,5 proc. do poziomu 20,4 mln pasażerów. Austrian Airlines z kolei przewiózł 13,9 mln pasażerów, co oznacza wzrost o 8,5 proc. w skali roku. Najwięcej pasażerów przewiozła oczywiście niemiecka Lufthansa - 70 mln i wygenerowała 6,5-proc. wzrost.
W grupie IAG najszybciej rósł Vueling (ok. 16 proc. do poziomu ok. 34 mln pasażerów) oraz Iberia. British Airways, które odpowiadało za większość pasażerów w koncernie rozwijało się dość zachowawczo.
Koncern Air France-KLM najmniej urósł na tle konkurencji. Ledwie 3-proc. wzrost napędziła Transavia (7 proc. wzrost do 15,8 mln pasażerów) i KLM (wzrost 4,5 proc. do 34,2 mln pasażerów). Francuski przewoźnik co prawda przewiózł najwięcej pasażerów - 51,4 mln, ale za to urósł jedynie o marginalne 0,4 proc.
W poprzednich raportach zwracaliśmy uwagę na dynamiczny rozwój rosyjskich przewoźników, zwłaszcza tych niskokosztowych. W ubiegłym roku grupa Aeroflot odnotowała prawie 11 proc. wzrost i przewiozła 55,5 mln pasażerów. Wewnątrz grupy najwyższy wzrost wypracowała Pobeda - rekordowe 50 proc. do poziomu 7 mln pasażerów. Sam Aeroflot urósł o 9 proc. i przewiózł prawie 36 mln pasażerów.
Ryanair największą linią w Europie
Ryanair to bez zmian największa indywidualna europejska linia lotnicza i w najbliższych latach raczej się to nie zmieni. Irlandzki przewoźnik przewiózł o 47 mln pasażerów więcej niż easyJet, który zajmuje drugie miejsce. Na podium jest jeszcze Turkish Airlines, zaś sama Lufthansa znajduje się dopiero na czwartym miejscu.
Na kolejnych miejscach są: Air France, British Airways, Norwegian, Aeroflot, KLM oraz Vueling. Poza pierwszą dziesiątką wylądował Wizz Air, a za nim jest SAS, Pegasus, Eurowings, Alitalia, Swiss, Iberia, S7 Airlines, Transavia oraz TAP.
Walka o europejskie niebo
W tym roku Lufthansa Group i Ryanair ponownie będą walczyć o pierwsze miejsce na europejskim niebie. Ryanair na pewno pozostanie największą indywidualną linią lotniczą, zaś wzrosty w grupie Lufthansy wygenerują przede wszystkim linie niskokosztowe. Poza tym jeśli na rynku nie dojdzie do przejęć, bankructw czy konsolidacji, to w rankingu nie powinny wystąpić gruntowne zmiany.
Przewoźnicy z Rosji i regionu Europy Środkowo-Wschodniej wciąż będą notować wzrosty, choć mogą być one nieco niższe niż wcześniej. Polski przewoźnik w kontekście planów budowy CPK i konsolidacji ruchu lotniczego w tej części Europy prawdopodobnie będzie się piąć w górę zestawienia i za kilka lat powinien pojawić się w pierwszej dwudziestce.
fot. mat. prasowe
grafiki Piotr Golianek
grafiki Piotr Golianek