Boeing zaprezentował projekt kabiny 777X
Mateusz Gałabuda
W toku przygotowań do wprowadzenia na rynek i wykonania pierwszego oblotu boeinga 777-9, amerykański producent uchylił rąbka tajemnicy dotyczącej szczegółów projektu wnętrza w 777X, który to samolot ma wejść do służby w 2020 roku.
Reklama
Jak podkreśla Boeing, przy projektowaniu wnętrza 777X czerpano to co najlepsze z modeli 777 i 787. Na tej podstawie firma zdołała opracować szerokie portfolio opcji wykończenia wnętrza, począwszy od pierwszej klasy przez biznes i ekonomiczną premium, aż do klasy ekonomicznej. Wszystkie zaprojektowane wystroje wykorzystują zalety poszerzonego przekroju kadłuba, zapewniają większe okna i poprawioną w stosunku do 787 strukturę zabudowy. Podczas prac nad kadłubem 777X Boeing powiększył szerokość kabiny z 587cm do 597cm. Ta dodatkowa przestrzeń dała projektantom możliwość zaproponowania nowej konfiguracji wystroju kabiny z siedmioma fotelami w rzędzie w klasie biznes. Producent zapewnia, że poziom komfortu będzie porównywalny z tym oferowanym obecnie w rzędach sześciomiejscowych. Modyfikacji poddano również schowki na bagaż podręczny, które zostały nieco powiększone, zaś ich zewnętrzny profil stał się wklęsły.
- Udało nam się stworzyć pakiety wykończeniowe, które układają się w ofertę zawierającą wiele opcji pozwalających liniom na dostosowanie samolotu do swoich potrzeb, ale jednocześnie nie sprawiają standardowych w tym procesie problemów – powiedział Kent Craver, regionalny dyrektor ds. odczuć pasażerów oraz analityk dochodów w Boeingu. – Te pakiety pozwalają na zastosowanie wielu rodzajów wykończenia sufitu, schowków, ścian. Linie mogą zaprojektować samolot tak, aby każda klasa była wykończona innymi materiałami – dodał Craver.
Boeing zadbał również o równomierny rozkład temperatury w kabinie 777X i redukcję poziomu hałasu poprzez modernizację systemu wentylacji oraz zmniejszenie ciśnienia powietrza wydostającego się z nawiewników indywidualnych pasażerów. Nowy 777X będzie też dysponował o 16 proc. większymi oknami niż 777. Będą one też położone nieco wyżeje, co zapewni pasażerom lepsze pole widzenia. Craver zapowiedział, że górna krawędź okna w 777X znajdzie się o 6,5cm wyżej niż w standardowym 777. Ostatnią z innowacji jest możliwość zastosowania innych rodzajów wykończenia sufitu w różnych częściach samolotu przy jednoczesnym płynnym przejściu z jednego do drugiego. Z możliwości łączenia wielu opcji wykończenia z pewnością skorzysta Lufthansa, która zamierza w 777X wprowadzić nowy standard klasy biznes.
- Danie pasażerom możliwości łatwego oglądania świata za oknem jest niesamowicie istotne. Poprzez powiększenie okien i przesunięcie ich ku górze kadłuba zadbaliśmy o to, aby większa liczba podróżnych mogła swobodnie podziwiać widoki – skomentował Craver. – Nowe projekty wnętrza to zupełnie inne podejście niż do tej pory, zwłaszcza w obszarze górnej części kabiny i sufitu. Szeroki wybór opcji pozwoli liniom na tworzenie różnych atmosfer w kabinie poprzez dobór elementów stałych i oświetlenia – dodał.
Boeing spodziewa się, że pierwszy 777X wzbije się w powietrze już w tym roku, zaś pierwsze dostawy do odbiorców będą miały miejsce w roku 2020. Obecnie producent posiada już zamówienia na 316 egzemplarzy nowego samolotu, w tym 53 sztuki 777-8 i 263 maszyny w wersji 777-9. Pierwszym odbiorcą nowego samolotu będzie Emirates. Mniejszy 777-8 będzie dyponował zasięgiem 16,100 km i zabierze na pokład od 350 do 375 pasażerów, zaś większy 777-9 przewiezie od 400 do 425 osób na dystansie 14.100km. Warto przypomnieć też, że boeing 777X to pierwszy samolot pasażerski, który będzie dysponował składanymi skrzydłami.
fot. mat. prasowe, Boeing
gość
spotter10
TravelFan
kobek