Brak kompromisu między zarządem LOT-u i związkami zawodowymi
Po ponad dwóch miesiącach negocjacji zarząd LOT-u przedstawił finalną propozycję podwyżek wynagrodzeń dla personelu lotniczego. Związki zawodowe ofertę pracodawcy odrzuciły.
W ostatnią środę zakończyły się rozmowy zarządu LOT-u ze związkami zawodowymi, które zostały zainicjowane ponad dwutygodniowym strajku w październiku zeszłego roku. W trakcie 11 tygodni negocjacji stronom sporu udało się dojść do porozumienia w kwestii ogólnej kwoty, która ma zostać przeznaczona na podwyżki, jednak kością niezgody są zasady jej podziału.
W komunikacie, wysłanym do PAP, zarząd PLL LOT poinformował, że złożył personelowi latającemu i pokładowemu zatrudnionemu na umowy o pracę ofertę podwyżek w średniej wysokości 14 proc. Na pracownika przypadnie od kilkuset do ponad 6 tys. złotych miesięcznie. Na wzrost wynagrodzeń spółka wyda 25 milionów złotych. W tej kwocie 7,6 milionów złotych ma zostać przeznaczone na podwyżki wynagrodzeń podstawowych (pesnum), 5,8 miliona złotych na podwyżki wynagrodzeń ponad pensum, ok. 4 milionów złotych na dodatkowe podwyżki dla instruktorów oraz 7,3 milionów złotych na system premiowy.
Właśnie ten ostatni element podwyżek okazał się nie do zaakceptowania dla przedstawicieli związków zawodowych. Związkowcy podkreślają, że obniżyli swoje oczekiwania z początkowych 70 milionów złotych do 25, ale nie mogą podpisać porozumienia, bo jest niekorzystne dla pracowników. Reprezentanci załogi chcą, aby cała suma podwyżek zasiliła składniki stałe pensji, bo uważają, że zaproponowane zasady premiowania są niesprawiedliwe. Twierdzą, że otrzymanie premii uzależnione jest od wskaźnika punktualności rejsów, na który załogi mają tylko bardzo niewielki wpływ. Ponadto podnoszą, że składnik premiowy nie powinien wynosić, aż 30 proc. budżetu przeznaczonego na wzrost wynagrodzeń.
Na razie obie strony konfliktu zachowują wstrzemięźliwość w ocenach i widać, że żadna nie chce palić mostów. Zarząd LOT-u podkreśla, że oferta jest ważna do końca stycznia i jeśli zostanie przyjęta, to podwyższone pensje spółka wypłaci z uwzględnieniem pierwszego miesiąca roku. LOT jest też skłonny do kontynuowania rozmów. Z kolei związki zawodowe dają sobie czas na refleksje i wyrażają nadzieję, że zawarcie porozumienia jest nadal możliwe.
Z dostępnych informacji wydaje się, że porozumienie jest w zasięgu ręki. Strony muszą poszukiwać kompromisu w obniżeniu udziału składnika premiowego lub jego powiązaniu z elementami zależnymi w większym stopniu od pracy załóg lotniczych. Miejmy nadzieję, że obie strony wykażą rozsądek i zakończą spór, który od lat niszczy relacje pracownicze w PLL LOT SA.
Źródło: PAP, forsal.pl