KE nie zgadza się na podział ruchu w Amsterdamie. Z Radomiem może być podobnie
Komisja Europejska odrzuciła plan administracyjnego podziału ruchu lotniczego między Amsterdamem-Schiphol a rozbudowywanym portem Lelystad. Holenderskie władze chcą przenieść ruch czarterowy i P2P z zatłoczonego Schiphol na lotnisko pod Amsterdamem.
Reklama
Jak wcześniej informowaliśmy, w sierpniu br. Dyrekcja Generalna Mobilności i Transportu (DG MOVE) KE opublikowała na swojej stronie zawiadomienie o konsultacji, jaką przekazał jej rząd Królestwa Holandii. Konsultacje dotyczyły administracyjnego podziału ruchu lotniczego pomiędzy głównym portem lotniczym Amsterdamu Schiphol, a lotniskiem Lelystad oddalonym od centrum holenderskiej stolicy konstytucyjnej o 58 kilometrów.
Natomiast wczoraj (18.12), Cora van Niewenhuizen, holenderska minister transportu poinformowała, że Komisja Europejska odrzuciła proponowane przez ministerstwo przepisy dotyczące administracyjnego podziału ruchu i w związku z tym zostaną one wycofane na czas dalszych dyskusji.
Minister nie podała do wiadomości publicznej oficjalnego powodu odmowy, ale według holenderskich mediów podział ruchu naruszyłby europejskie przepisy dot. konkurencji i niesprawiedliwie faworyzował linie KLM.
Przeciwko przeniesieniu części ruchu do Lelystad protestują linie lotniczy i mieszkańcy miasta, którzy obawiają się zwiększonego hałasu i większego zatłoczenia. Dodatkowo port lotniczy Lelystad jest o wiele gorzej skomunikowany niż Schiphol i wraz z rozbudową nie ma planów usprawnienia komunikacyjnego.
W tej sytuacji nie jest trudno znaleźć analogię do planów administracyjnego podziału ruchu między Lotniskiem Chopina a Radomiem. Ostatnio pisaliśmy o ogłoszeniu konsultacji w sprawie podziału ruchu dla Lotniska Chopina. Jak pokazuje niderlandzki przykład przeprowadzenie takiego posunięcia może okazać się niemożliwe.
fot. mat. prasowe