Szwajcarski PrivatAir ogłasza niewypłacalność
W środę (5.12) szwajcarska linia czarterowa PrivatAir wystąpiła z wnioskiem o upadłość. Problem dosięgnie również niemiecką spółkę zależną PrivatAir GmbH.
Reklama
- W ciągu ostatnich kilku tygodni miały miejsce liczne wydarzenia, które wywarły znaczny wpływ na prognozy dotyczące przyszłości naszego biznesu oraz możliwości utrzymania się na rynku, co zmusiło nas do złożenia wniosku o upadłość - oświadczyła na stronie internetowej linia.
PrivatAir będący częścią konsorcjum PrivatPort, w którego skład wchodzi również Swissport (agent handlingowy) powstał w 1977 roku. Firma oferowała loty rozkładowe, dyspozycyjne loty biznesowe, a także szkolenia lotnicze. Zatrudnienie wynosiło 226 osób, a personel pracował w Szwajcarii, Niemczech i Portugalii. Linia świadczyła głównie usługi w ramach umów wet-lease na rzecz przewoźników takich jak Lufthansa, SAS, KLM, TUI Fly Germany i Eurowings. Relacje biznesowe z wymienionymi były oparte zarówno na długoterminowych umowach jak i na krótkich kontraktach zawieranych ad hoc, a same połączenia często odbywały się do Afryki, na Bliski Wschód lub były częścią strategii uruchamiania nowych tras.
Ponadto linia operowała boeingem 767-300ER w ramach umowy wet-lease na rzecz ECAir, nie istniejącej już linii lotniczej z Kongo, dla której wykonywała połączenia z paryskiego lotniska im. Charlesa de Gaulle'a do Brazzaville. ECAir nie miało zgody na loty do Unii Europejskiej w ramach własnego zezwolenia przewoźnika lotniczego, ponieważ znajdowało się wtedy na unijnej czarnej liście przewoźników lotniczych.
W ostatnim czasie PrivatAir operował na trzech airbusach A319 w konfiguracji z 48 miejscami pasażerskimi jedynie w klasie biznes na trasie z Dżuddy do Rijadu na zlecenie Saudia Airlines oraz Saudia Private Aviation.
W ciągu swojej działalności PrivatAir latał airbusami A319, boeingami 767, 757 i odrzutowcami klasy biznes, w tym z serii Boeing Business Jet (na bazie boeinga 737). W 2012 roku linia złożyła zamówienie na pięć egzemplarzy bombardiera CSersie 100 (obecnie airbus A220-100), które zamierzała wykończyć w pełni w klasie biznes.
PrivatAir nie podał szczegółów zaistniałej sytuacji, która doprowadziła do upadłości. Mimo to, niemiecki odpowiednik Urzędu Lotnictwa Cywilnego zawiesił licencję przewoźnika z końcem października i od tamtej pory należące do niego dwa biznesowe boeingi nie były użytkowane.
W ostatnich miesiącach coraz więcej europejskich przewoźników popadło w podobne tarapaty, m.in. Small Planet Airlines, VLM Airlines czy Cobalt Air, który przetrwał na rynku raptem dwa lata.
fot. Tobias Nordhausen (CC), wikimedia (CC)