Lotnisko w Bratysławie rozwija się za wolno
Słowackie Ministerstwo Transportu i Budownictwa chciałoby, aby stołeczne słowackie lotnisko rozwijało się szybciej niż dotychczas. Niestety jego rozwój ogranicza m.in. bliskość Wiednia.
Reklama
Port Lotniczy Milana R. Štefánika w Bratysławie odprawił we wrześniu br. ponad 251 tys. pasażerów, czyli 14 proc. więcej niż rok wcześniej. W całym 2018 roku lotnisko planuje obsłużyć 2,2 mln pasażerów. Statystyki jednak nie są zadawalające dla rządzących. Ministerstwo Transportu i Budownictwa Słowacji uważa, że to stanowczo za mało i planuje działania, które umożliwią szybszy rozwój lotniska, które obecnie obsługuje w zdecydowanej większości ruch niskokosztowy. Największym przewoźnikiem w Bratysławie jest irlandzki Ryanair, Travel Service oraz Wizz Air.
Ministerstwo Transportu i Budownictwa Republiki Słowackiej ma przedłożyć do końca bieżącego roku strategię koncesyjną dotyczącą funkcjonowania portu lotniczego.
- Ministerstwo pracuje obecnie nad aktualizacją strategii koncesyjnej w celu zapewnienia dalszego rozwoju lotniska. Tak szybko, jak prace zostaną sfinalizowane, zostanie on przedłożony rządowi, który podejmie decyzję o ostatecznej strategii rozwoju lotniska w Bratysławie - powiedziała Karolina Ducká, dyrektor Departamentu Komunikacji Ministerstwa.
Jedną z opcji branych pod uwagę jest udzielenie koncesji zagranicznemu operatorowi, pod warunkiem przeprowadzenia w porcie konkretnych inwestycji.
- Lotnisko w przyszłości będzie musiało zainwestować w swój dalszy rozwój. Finansowanie inwestycji będzie w gestii państwa lub wzorowane na standardowych na dużych zagranicznych lotniskach, gdzie zarządzanie powierzono w ręce profesjonalnej firmy międzynarodowej, która może dodatkowo zwiększyć ruch tak pasażerski jak i cargo - powiedział Peter Pellegrini, premier Słowacji, dodając jednocześnie, że lotnisko nie zostanie sprywatyzowane i wciąż pozostanie w państwowych rękach.
Jednym z proponowanych wariantów jest również zmiana cennika opłat lotniskowych obowiązujących w porcie i ich obniżenie. Ma to zachęcić przewoźników do uruchamiania połączeń ze słowackiej stolicy. To jednak może nie wystarczyć, gdyż głównym problemem bratysławskiego lotniska jest bliskość austriackiego hubu Wiedeń-Schwechat. Znajduje się on niecałe 50 kilometrów od Bratysławy i tylko w ubiegłym roku odprawił 25 mln pasażerów, czyli ponad 10 razy więcej niż BTS. Ze stolicy Austrii operuje 70 przewoźników, oferując ponad sto połączeń.
Od nowego sezonu z Bratysławy uruchomione zostaną cztery nowe trasy i polecieć będzie można do Lwowa i Kijowa na Ukrainie oraz do Marakeszu w Maroku. Pierwszy kierunek uruchomi Wizz Air, kolejne Ryanair. Do Tbilisi poleci zaś Georgian Airways.