Tegoroczne lato dla wielu podróżnych w Europie wiązało się z opóźnieniami i odwołaniami lotów. Niedawno przyjrzeliśmy się, jak kształtowała się punktualność narodowego przewoźnika, PLL LOT. Tym razem postanowiliśmy przyjrzeć się, jak w dwóch letnich miesiącach, lipcu oraz sierpniu, wyglądała sytuacja na polskich lotniskach.



Dane do tego raportu dostarczyła firma VariFlight, monitorująca rzeczywisty czas operacji na całym świecie. Ten wywodzący się z Chin dostawca danych lotniczych od wielu lat specjalizuje się między innymi w analizowaniu nieregularności operacji lotniczych. W Państwie Środka VariFlight jest częścią rynku collaborative decision making (A-CDM), dostarczając swój system 85 portom lotniczym w kraju, w znaczący sposób pomagając zapewnić im płynne operacje.

Przygotowując raport badaliśmy punktualność wylotów, mierzoną 30 minutowym opóźnieniem startu rejsu spod bramki lub ze stanowiska postojowego w porównaniu z deklarowanym czasem startu rejsu. Ten sposób mierzenia opóźnienia przyjmowany jest jako globalny standard w branży.

Uzyskane wyniki posłużyły do przygotowania rankingu najpunktualniejszych polskich lotnisk, w którym uwzględniliśmy jedynie porty lotnicze obsługujące rozkładowy ruch lotniczy, stąd też brak na naszej liście lotniska w Radomiu. Wyniki prezentujemy w kolejności od najbardziej do najmniej punktualnych lotnisk.

W rankingu najpunktualniejszych lotnisk tego lata zwyciężył port lotniczy w Zielonej Górze. Pierwszy wynik nie powinien być zaskoczeniem - lotnisko w Babimoście obsługuje jedynie rejsy PLL LOT, które startują wcześnie rano, po nocnym postoju obsługującego je samolotu na lotnisku. Dzięki temu szanse na to, że maszyny wystartują z opóźnieniem są niewielkie. 

W lipcu i sierpniu tego roku z Zielonej Góry wystartowało łącznie 51 lotów, a dwa połączenia zostały odwołane. Statystyki te przełożyły się na poziom punktualności wynoszący 98 proc., podczas gdy średni poziom opóźnienia wynosił jedynie 8 minut.

Drugie miejsce wśród najpunktualniejszych lotnisk w kraju zajął port lotniczy w Gdańsku ze znakomitym współczynnikiem punktualności wynoszącym 81,2 proc. oraz średnim czasem opóźnienia wynoszącym 23 min. Zajęcie tak wysokiej lokaty jest sporym osiągnięciem portu lotniczego, szczególnie iż Gdańsk należy do grupy największych lotnisk w kraju pod względem liczby odprawionych pasażerów. W ciągu dwóch miesięcy okresu wakacyjnego z Gdańska wyleciało prawie 3,3 tys. lotów, 31 zostało odwołanych, a jeden rejs był przekierowany.

Dwaj przewoźnicy operujący z gdańskiego portu lotniczego, airBaltic oraz Air Nostrum mogą poszczycić się 100 proc. wskaźnikiem punktualności za okres od początku lipca do końca sierpnia. Na kolejnych miejscach pod względem punktualności na gdańskim lotnisku znalazły się linie lotnicze Finnair (94,3 proc.), KLM (92,6 proc.), Norwegian (85,3 proc.), Ryanair (82 proc.) oraz Wizz (81,4). Najmniej punktualnym przewoźnikiem w tym okresie był LOT ze współczynnikiem punktualności na poziomie 73 proc.

Trzecie miejsce w rankingu punktualności przypadło lotnisku w Bydgoszczy, które w analizowanym okresie uzyskało współczynnik punktualności wynoszący 78,6 proc., przy średnim czasie opóźnienia wynoszącym 24 min. Od początku lipca do końca sierpnia z Bydgoszczy wystartowały 243 loty, sześć było odwołanych a jeden zawrócony.



Spośród trzech przewoźników latających z Bydgoszczy najpunktualniejszy był LOT (96,15 proc.), na drugim miejscu pod względem punktualności uplasowała się Lufthansa (83 proc.), natomiast średnią zaniżał Ryanair (74,4 proc.), który ze 164 obsłużonymi lotami był największym przewoźnikiem na lotnisku.

Tuż za podium znalazł się port lotniczy w Szczecinie, ze średnim współczynnikiem punktualności wynoszącym nieco powyżej 78,1 proc. oraz średnim czasem opóźnienia wynoszącym 25 min. Lotnisko obsłużyło 416 odlotów, sześć lotów było odwołanych.

Najpunktualniejszym przewoźnikiem w Szczecinie był LOT, ze średnim współczynnikiem punktualności wynoszącym 90,7 proc. LOT był też największym przewoźnikiem pod względem liczby rejsów (193). Kolejne miejsca w rankingu punktualności zajmowały linie lotnicze Wizz Air (86,7 proc.) oraz Norwegian (82,4 proc.) Najgorzej wypadł Ryanair, ze współczynnikiem punktualności wynoszącym 57,5 proc.

Na piątym miejscu rankingu punktualności uplasował się najmłodszy polski port lotniczy Olsztyn-Mazury z wynikiem 76,32 i średnim czasem opóźnienia wynoszącym 30 min. Od początku lipca do końca sierpnia z Olsztyna wyleciało 76 rozkładowych lotów, natomiast dwa były odwołane.



Spośród trzech przewoźników oferujących loty z mazurskiego lotniska najpunktualniejszy jest LOT (100 proc.) Największy przewoźnik, Wizz Air obsłużył 36 lotów o średnim współczynniku punktualności 80,6 proc., natomiast Ryanair uzyskał wynik 54,2 proc.

W badanym okresie port lotniczy w Poznaniu uzyskał wskaźnik punktualności na poziomie 76,3 proc. przy średnim opóźnieniu wynoszącym 26 min. W tym czasie w Poznaniu obsłużono ponad 1,3 tys. wylotów, 23 rejsy były odwołane.



Na liście najpunktualniejszych przewoźników znalazły się linie lotnicze Lufthansa (86 proc.), SAS (84,6 proc.), oraz LOT (80,3 proc.)

Port lotniczy w Katowicach znalazł się na siódmym miejscu w letnim rankingu punktualności z wynikiem 74,4 proc. i średnim czasem opóźnienia wynoszącym 30 min. Od początku lipca do końca sierpnia w Katowicach obsłużono ponad 1,9 tys. lotów, a 33 były odwołane.

Najpunktualniejszymi przewoźnikami w Katowicach były linie lotnicze Smart Wings (100 proc.), Lufthansa (84,3 proc.), Transavia (84,2) oraz LOT (83,6 proc.) Największy przewoźnik pod względem liczby operacji (1,1 tys.), Wizz Air, osiągnął współczynnik punktualności wynoszący 76,2 proc.

Tego lata port lotniczy w Rzeszowie uzyskał współczynnik punktualności wynoszący 72,37, podczas gdy średni czas opóźnienia wynosił 30 min. Od początku lipca do końca sierpnia w Rzeszowie obsłużono 608 lotów, i odwołano 12.

Liderami punktualności na lotnisku był Lufthansa (86 proc.) oraz LOT (312 lotów - 72,4 proc.) Poziom punktualności lotów Ryanair wyniósł 65,8 proc.

Od początku lipca do końca sierpnia b.r. port lotniczy w Łodzi obsłużył 134 loty. W tym samym czasie odwołane były cztery połączenia. Poziom punktualności lotniska wyniósł 70,9 proc. przy średnim czasie opóźnienia lotu wynoszącym 38 min.

Średnią lotniska napędzała Lufthansa - 100 proc. z 42 lotów przewoźnika wyleciało o czasie, natomiast zaniżał Ryanair ze średnią punktualności 92 lotów wynoszącą 57,6 proc.

W rankingu punktualności tuż za Łodzią uplasował się port lotniczy we Wrocławiu. Od początku lipca do końca sierpnia b.r. lotnisko uzyskało współczynnik punktualności wynoszący 70,75 proc., przy średnim czasie opóźnienia wynoszącym 33 min. W tym czasie port lotniczy obsłużył prawie 2,1 tys. lotów, natomiast 39 rejsów było odwołanych.

Najpunktualniejszym przewoźnikiem wykonującym loty do Wrocławia były linie lotnicze SAS, które mogły się pochwalić 100 proc. współczynnikiem punktualności. Dobrze wypadły także linie lotnicze Eurowings (91,7 proc.) Współczynnikiem punktualności w granicach 80 proc. odznaczały się operacje Lufthansy (82 proc.), SWISS (prawie 80,8 proc.) oraz Lotu (79,5 proc.)

Rankingi punktualności na wrocławskim lotnisku zamykały linie lotnicze Ryanair (58,9 proc.) oraz Air France (53,45 proc.)

Tego lata pierwszym lotniskiem w drugiej dziesiątce najpunktualniejszych portów lotniczych było lotnisko w Lublinie ze średnim współczynnikiem punktualności wynoszącym nieco ponad 69,9 proc. oraz średnim czasem opóźnienia wynoszącym 33 min. W tym okresie w Lublinie obsłużono 276 lotów oraz odwołano 5 połączeń.

Jedynym przewoźnikiem obecnym w Lublinie, który tego lata przekroczył 80 proc. próg punktualności, był LOT (82,35 proc.) Nieco gorzej wypadły linie lotnicze BMI (78,95 proc.) Trzy niskokosztowe linie lotnicze latające z Lublina miały większe problemy z punktualnością - Wizz Air osiągnął współczynnik punktualności na poziomie nieco ponad 67,2 proc., easyJet na poziomie prawie 66,7 proc., natomiast Ryanair na poziomie 65,4 proc.

Na dwunastym miejscu w rankingu znalazł się drugi pod względem wielkości ruchu pasażerskiego port lotniczy w kraju. Od początku lipca do końca sierpnia współczynnik punktualności krakowskiego lotniska wynosił 69 proc., natomiast średni czas opóźnienia wyniósł 31 min. W tym czasie w Krakowie obsłużono ponad 4,3 tys. lotów oraz odwołano 55 rejsów.

Przyglądając się punktualności poszczególnych przewoźników operujących z Krakowa, można dostrzec olbrzymi przekrój linii lotniczych - od tych, które odznaczały się bardzo dobrą punktualnością, takimi jak Austrian Airlines (97,5 proc.), Finnair (97,3 proc.), UIA (96,8 proc.), Iberia Express (94 proc.), SAS (92,3 proc.), KLM (91,5 proc.), Aegean Airlines (88,9 proc.), po przewoźników, którzy mieli poważne problemy z punktualnością swoich operacji, takich jak Brussels Airlines (60 proc.), Ryanair (59,8 proc.), easyJet (55,5 proc.), El Al (50 proc.), czy Vueling (33,3 proc.)

Przedostatnie miejsce w rankingu letniej punktualności polskich lotnisk przypadło lotnisku w Modlinie. Od początku lipca do końca sierpnia tego roku, port lotniczy obsłużył prawie 1,5 tys. lotów, odwołanych było 12 rejsów. Średni współczynnik punktualności lotniska, który jednocześnie jest średnim współczynnikiem punktualności jedynego operującego tam przewoźnika, linii lotniczych Ryanair, wyniósł prawie 64,8 proc., natomiast średni czas opóźnienia lotów wynosił 35 min.

Tego lata, największy polski port lotniczy okazał się najmniej punktualnym lotniskiem, uzyskując współczynnik punktualności wynoszący 61,3 proc., przy średnim czasie opóźnienia lotu wynoszącym 35 min. W tym czasie lotnisko obsłużyło prawie 14,7 tys. lotów. 252 loty były odwołane, natomiast cztery rejsy były zawrócone lub przekierowane.

Jedynie jeden przewoźnik, linie lotnicze Smart Wings, może poszczycić się 100 proc. współczynnikiem punktualności - w przypadku Smart Wings zadanie to było dość ułatwione, gdyż przewoźnik obsłużył jedynie dwa loty rozkładowe z lotniska, wynika z danych VariFlight.

W czołówce punktualnych przewoźników były linie lotnicze airBaltic (96,3 proc.), Air China (94,1 proc.), Aerofłot (93,6 proc.) oraz Qatar Airways (92,7 proc.)

Jednocześnie, aż siedmiu przewoźników nie przekroczyło 50 proc. progu punktualności. Do tego grona należą linie lotnicze Ryanair (48,6 proc.), Norwegian (47,7 proc.), Brussels Airlines (43,4 proc.), Air Canada (32,3 proc.), Vueling (16,7 proc.), Turkish Airlines (15,6 proc.) oraz TAP (10,1 proc.)

Gdyby przyjrzeć się uśrednionym wynikom statystycznym polskich lotnisk, można uznać, iż często już sam wybór, z którego lotniska chcemy odlecieć, decyduje o szansach na to, czy nasz lot będzie opóźniony czy nie. Dokonywanie takich uogólnień może być jednak niesprawiedliwe.



“Opóźnienia samolotów mogą mieć różne podłoże i nie należy ich przypisywać jedynie jednej służbie czy organizacji. Lotnictwo jest systemem naczyń połączonych, z których żadne nie działa niezależnie. Brak terminowego startu może być związany między innymi ze zjawiskami pogodowymi, przyczynami technicznymi, operacyjnymi, lub problemami leżącymi po stronie obsługi handlingowej czy portu lotniczego, a także przewoźnika lub samych pasażerów. Jeśli nastąpi zator w którymś z naczyń tego systemu, wpłynie to na punktualność całej siatki. W tym współzależnym systemie kontrola ruchu lotniczego musi mieć jak najbardziej precyzyjne dane pochodzące od portów lotniczych, przewoźników i innych podmiotów o tym, na jakim etapie przygotowań do lotu znajduje się dany statek powietrzny. Odpowiedni przepływ i wymiana tych informacji minimalizują ryzyko powstania opóźnienia.” - wyjaśniała w lipcu Polska Agencja Żeglugi Powietrznej, w publikacji prezentującej raport na temat swojej pracy.

Uznając słuszność argumentacji PAŻP, nie sposób jednak nie zauważyć, iż niektóre lotniska skuteczniej przeciwdziałają opóźnieniom niż inne. Na szczególne słowa uznania zasługuje praca operacyjna portu lotniczego w Gdańsku. Druga pozycja w naszym rankingu punktualności i bezwzględnie najlepsze miejsce wśród największych lotnisk w kraju, jest potwierdzeniem wcześniejszych prestiżowych wyróżnień dla tego portu lotniczego.



“Port lotniczy im. Lecha Wałęsy w Gdańsku zajął 10. miejsce w prestiżowym światowym rankingu punktualności. Zestawienie za rok 2017 zostało przygotowane przez analityków z firmy AOG, będącej największą na świecie instytucją przetwarzającą dane lotnicze i objęło „TOP 20” lotnisk obsługujących 2,5 – 5 milionów pasażerów rocznie” - przypomina PAŻP.

O ile wynik Gdańska bardzo cieszy, to fakt, iż dwa największe pod względem wielkości ruchu lotniczego lotniska w kraju uplasowały się na trzech ostatnich miejscach rankingu, jest powodem do troski o kondycję polskiej branży lotniczej. Lotnisko Chopina jest nie tylko największym portem lotniczym w kraju, ale także głównym hubem przewoźnika narodowego, dlatego istnieje ryzyko iż niewydolność tego lotniska może wpłynąć na całą siatkę połączeń LOT.



Napięta sytuacja operacyjna Lotniska Chopina może dla wielu osób stanowić argument za budową Centralnego Portu Komunikacyjnego. Pamiętać jednak należy, że jeśli nawet CPK powstanie zgodnie z planem, co stanowi bardzo optymistyczne założenie, oznacza to że jeszcze prawie przez dekadę obecny port lotniczy będzie głównym lotniskiem w kraju. Dla dobra całej branży lotniczej w kraju, a także dla dobra gospodarki i komfortu pasażerów, dobrze by było by nie kojarzył się z opóźnieniami.

wykresy: VariFlight