VINCI Airports podsumowały drugi kwartał
Lotniska zarządzane przez VINCI Airports mają za sobą bardzo udany drugi kwartał. W zasadzie tylko w Republice Dominikany zanotowano łącznie spadek, chociaż dwa z sześciu tamtejszych portów mogą pochwalić się ponad 30-proc. wzrostami.
Reklama
Cztery regionalne francuskie lotniska wykazały znaczące wzrosty. Największy - w Rennes-Bretagne (+20,9 proc.), gdzie ruch rósł przede wszystkim dzięki nowym trasom zaoferowanym przez easyJet. W Toulonie liczba podróżnych wzrosła o 14,3 proc., w Nantes o 11,6 proc., a w Lyonie o 6,9 proc. Łącznie wszystkie lotniska zarządzane przez VINCI Airport we Francji odprawiły w drugim kwartale br. 5,3 mln pasażerów (+8,7 proc.).
W portach lotniczych Portugalii od kwietnia do czerwca br. zarejestrowano 15,3 mln osób (+6,9 proc.). W Porto ruch zwiększył się o 11,2 proc., a w Lizbonie o 10,7 proc. Na Maderze i w Faro liczba pasażerów pozostała niezmieniona w stosunku do drugiego kwartału 2017 r., co jest przede wszystkim efektem bankructwa Monarch oraz Niki.
Z portfolio azjatyckiego VINCI Airports na uznanie zasługują przede wszystkim lotniska Kambodży. W analizowanym okresie odprawiono w nich łącznie o 20,6 proc. pasażerów więcej niż w analogicznym czasie poprzedniego roku. Najszybciej rozwiał się port w Sihanoukville (+99,5 proc.). Ośrodek ten staje się popularny zarówno na rynku krajowym, jak również zagranicznym (głównie z krajów Azji Południowo-Wschodniej). 27 czerwca 2018 r. zainaugurowano tam nowy, większy terminal.
Z kolei w Phnom Penh ruch zwiększył się o 30,1 proc., głównie dzięki nowym połączeniom oraz zwiększeniu oferowania na istniejących trasach do Chin, Wietnamu, Korei Południowej i Tajlandii.
Dwa japońskie lotniska: w Osace-Kansai i Kobe wykazały odpowiednio 11,1 proc. i 9,0 proc. wzrostu.
Udany drugi kwartał ma za sobą port lotniczy w stolicy Chile (Santiago, +6,9 proc.) i w Brazylii. W drugim z tych krajów VINCI Airports zarządza obiektem w Salvador Bahia. Mimo majowych strajków i kryzysem związanym z niedoborami paliwa lotniczego, udało się tam utrzymać dobrą pozycję i wypracować 1,3 proc. wzrostu.
Zdecydowanie gorzej wypadły porty w Republice Dominikany. VINCI Airports posiadają w tym kraju udziały na sześciu lotniskach. Dwa z nich - La Isabela w Santo Domingo oraz Samana - wykazały ponad 30-proc. wzrosty, jednak nie pomogło to w skali państwa, gdzie ruch spadł o 4,8 proc. To głównie efekt bankructw linii oferujących liczne połączenia do Dominikany (m.in. airberlin, PAWA Dominicana i Aserca) oraz zmniejszenia oferowania przez TUI.
fot. Mirosław Pachowicz