Bliżej świata: Tallin na weekend
Interesujące zabytki, przyjemny hanzeatycki klimat, a do tego bogata oferta gastronomiczna ze smaczną kuchnią - to powody dla których warto odwiedzić stolicę Estonii. Do Tallinna warto zajrzeć zwłaszcza w czerwcu, gdy zmrok nad miastem zapada tylko na kilka godzin.
Reklama
Historia miasta jest zawiła. Niejasne są dokładne jego początki, niemniej jednak osadę leżącą na terenach dzisiejszego Tallina wymienia się już w 1154 roku (arabski geograf Al-Idrisi). Przez niespełna dziewięć stuleci miasto wielokrotnie zmieniało właścicieli - i rzecz jasna nazwę. Najdłużej określano Tallinna mianem Rewala bądź Rewela - nazwa ta pojawiła się w XIII wieku za czasu panowania na tych terenach Duńczyków. Z tym też związana jest pewna legenda, wedle której król duński Waldemar II polował na jelenie w pobliżu miejsca, gdzie znajduje się Górne Miasto. Kiedy król zauważył piękny okaz, rozkazał złapać zwierzę żywe. Jeleń mu jednak w ostatniej chwili uciekł i spadł z wysokiego, wapiennego zbocza wzgórza. W języku niemieckim „reh fall” znaczy „padanie zwierzyny łownej” (upadek jelenia) i stąd miała się wziąć nazwa założonego miasta.















Przedstawiona historia wydaje się rzecz jasna mocno wątpliwa, bowiem można zadać pytanie skąd etymologia nazwy miałaby związek z językiem niemieckim, skoro opisywanej sytuacji doświadczył król duński.
Od 1918 roku miasto nosi jednak obecną nazwę, która w zależności od interpretacji oznacza ”miasto duńskie" albo "miasto rolnicze".
Zwiedzanie
Starówka w Tallinnie mocno różni się od starówek pozostałych stołecznych miast państw bałtyckich. Choć sam Tallin liczy mniej mieszkańców niż Ryga i Wilno, to spacery po zabytkowym obszarze, wpisanym rzecz jasna na listę światowego dziedzictwa UNESCO, wymagają od turystów większej rezerwy czasowej.
Starym Miastem w kontekście Tallina określa się Górne Miasto (położone na wspomnianym w legendzie wzgórzu ) oraz Dolne Miasto. Obie te części dość mocno się od siebie różnią - Górne Miasto to bajkowy labirynt pełen średniowiecznych budynków, z kilkoma świetnymi punktami widokowym na całą stolicę. W Dolnym Mieście znajdziemy za to plejadę stylów architektonicznych - począwszy od gotyku i późnego gotyku poprzez tradycyjny klasycyzm, a skończywszy na secesji, której jednak jest niewiele, a przynajmniej znacznie mniej niż w znanej z art-nouveau, Rygi.
1. Mury miejskie
Tallin posiada imponujący system murów, który w pewnym momencie liczył nawet 4000 metrów długości, a w jego skład wchodziło 45 baszt, bastionów i wież strażniczych. Choć spora część z fortyfikacji się nie zachowała (pozostało 2500 m murów i 26 elementów fortyfikacyjnych), to trudno nie spojrzeć z podziwem na potężne mury, które mają do 16 metrów wysokości.
Do najczęściej odwiedzanych fragmentów umocnień należy m.in. Baszta Viru, znajdująca się przy głównym deptaku miasta; choć najokazalszy fragment murów miejskich biegnie wzdłuż ulic: Gümnaasiumi, Kooli i Laboratooriumi.

2. Restauracja "Olde Hansa"
Jednym z bardziej nietuzinkowych miejsc w mieście jest restauracja "Olde Hansa ", która mieści się w zabytkowym XV-wiecznym budynku na Dolnym Mieście, na rogu Vana Turg i Vana kael, nieopodal Placu Ratuszowego. Jej wyjątkowość bierze się z faktu, że działa od 1475 roku i serwuje dania typowe dla okresu średniowiecza. Oznacza to, że w karcie dań próżno szukać potraw opartych o produkty przywiezione z Nowego Świata - nie ma więc niczego co związane jest z ziemniakami, ale też na przykład z pomidorami, które na Stary Kontynent trafiły zza Atlantyku.
O ile kogoś może nie przekonywać lokalne menu czy ceny, to do środka budynku warto zajrzeć niezależnie od okoliczności. Wnętrze jest bogato zdobione - na ścianach znajdują się liczne freski, ponadto warto przyjrzeć się jego wystrojowi i samej obsłudze - która odziana jest w tradycyjne stroje.


3. Plac Ratuszowy
Plac Ratuszowy, czyli po estońsku Raekoja Plats, pełni rolę miejscowego rynku. To gwarne miejsce o każdej porze, czemu trudno sie dziwić, biorąc pod uwage centralne położenie na mapie starego miasta, liczne kafejki i przede wszystkim - sporo interesujących miejsc w pobliżu.
Wyliczankę należy zacząć od ratusza (Tallinna raekoda). Ta poźnogotycka budowla, z podcieniami, w których mieszczą sie puby, winiarnie i restauracje, jest bez wątpienia jednym z symboli miasta i z daleka rzuca się w oczy, głównie dzięki smukłej, wysokiej na 64 metry, wieży.
Turystów przyciąga też Raeapteek, czyli funkcjonująca od XV-wieku apteka, która położona jest na skraju placu i mnóstwo restauracyjek, z których można popatrzeć na lokalne życie.


4. Kościół św. Olafa
Oprócz wieży ratusza, w panoramie starówki dominują wieże miejscowych kosciołów, a zwłaszcza wieża kościoła św. Olafa. Podobnie jak inne kościoły protestanckie, charakteryzuje się on surowym wyposażeniem wnętrza i... strzelistością. Po oddaniu do użytku, kościelna wieża (159 m) była najwyższą w Europie. Niestety na wskutek licznych pożarów, trzeba było ją przebudowywać i dziś liczy ona już "tylko" 124 m, przez co wypadła ze światowej czołówki.

5. Uliczki Dolnego Miasta
Dolne Miasto to przede wszystkim kolorowe fasady kamienic i pałaców; wręcz istna mieszanka stylów architektonicznych, ale przyjemna dla oka i mocno przyciągająca uwagę. Do głównych ulic tej części miasta należą: wspomnianą Viru oraz równolegle poprowadzone do siebie Pikk (Długa) i Lai. Obie łączą basztę zwaną Grubą Małgorzatą (Paka Margareeta) i położoną blisko Placu Ratuszowego bramę Długa Noga (Pika jala varavatorn), która stanowi wygodne przejście z Dolnego do Górnego Miasta.
W wąskich uliczkach Dolnego Miasta, zwłaszcza przy Pikk, ulokowano mnóstwo ogródków kawiarnianych. Szukając przyjemnej miejscówki na kawę czy piwo warto jednak pamiętać o barach pochowanych w piwnicach bądź wąskich przejściach między kamienicami. Jednym z ciekawszych miejsc jest kraftowy bar Koht przy Lai, gdzie można wybierać z niezwykle szerokiego wyboru chmielowego trunku.



6. Sobór św. Aleksandra Newskiego
Jedną z największych atrakcji Górnego Miasta jest Sobór św. Aleksandra Newskiego, najważniejsza prawosławna świątynia w stolicy Estonii. O jej powstaniu zadecydowały względy polityczne – sobór miał się stać ważnym ogniwem w rusyfikacji mieszkańców Tallina. Skądinąd piękne, pełne zdobień wnętrza miały zachęcać Estończyków do zmiany religii.
Choć prawosławna katedra przyciąga rzesze turystów – większe niż pozostałe świątynie w mieście – to jej istnienie wciąż spotyka się z niechęcią wśród miejscowych. Po upadku Związku Radzieckiego władze niepodległej Estonii rozważały nawet rozbiórkę budowli.

7. Punkty widokowe Tallina
Górne Miasto oprócz labiryntu brukowanych uliczek przyciąga możliwością podziwiania miasta z nieco innej perspektywy. Dlatego warto dać się zmęczyć podchodząc na szczyt wzgórza, by potem móc spojrzeć, przy muzyce lokalnych artystów, z góry na czerwono-rudawe dachy Tallina i potężny system murów miejskich. Jeśli miasto odwiedzamy w sezonie letnim, to uwagę zwróci mnogość zieleni – zwłaszcza północna część Dolnego Miasta sprawia wrażenie jakby wyrastała z puszczy.


8. Dzielnica Rottermani
Do najnowszych atrakcji na mapie Tallina można natomiast zaliczyć dzielnicę Rottermani. Jest to mieszkalno-usługowy kompleks zlokalizowany na poprzemysłowych terenach znajdujących się na południe od portu i zarazem na wschód od Starego Miasta. Choć ogólne założenia projektu dzielnicy mają znamiona modnych ostatnio kompleksów handlowych mieszczących się w murach dawnych fabryk i innych zakładów przemysłowych, to niewątpliwie warto tam zajrzeć, choćby przez wzgląd na ciekawą ofertę gastronomiczną.

Podsumowanie
Stolica Estonii dostarcza wystarczająco dużo atrakcji by zagospodarować nimi cały weekend. Przed przyjazdem do miasta warto zastanowić się nad przedłużeniem pobytu - w okolicy znajduje się kolejnych kilka atrakcyjnych miejsc. Jest przecież łatwo dostępne Tartu, czyli kulturalne centrum kraju, a także urokliwe pobliskie parki narodowe.
Z uwagi na swoje położenie, miasto warto odwiedzić podczas jednej z cieplejszych pór roku. Nie tylko dlatego, że dni będą dłuższe, ale przede wszystkim dlatego, że liczne parki nadają mu wtedy dodatkowy urok.
Informacje praktyczne
Waluta i bankomaty: euro (1 euro = 4,33 zł według kursu z dnia 20.07.2018); bankomaty są ogólnodostępne.
Strefa czasowa: jest o godzinę później niż w Polsce.
Przekraczanie granicy: Estonia należy do Unii Europejskiej, jest w strefie Schengen. Podczas podróży wystarczy mieć dowód osobisty
Dojazd: Z Polski do Tallina najłatwiej jest się dostać samolotem - LOT we współpracy z Nordicą lata z Warszawy nawet trzy razy dziennie. Z lotniska w Ulemistee do centrum dojedziemy w kilkanaście minut tramwajem - bilety możemy kupić u motorniczego bądź przez internet. Koszt zakupu to 1€.
Do Tallina dojedziemy także autokarami Lux Express i Eurolines. To jednak dużo dłuższa - trwająca nawet do 17 godzin - podróż z Dworca Zachodniego w Warszawie.
Przewodniki: Przewodników po samym Tallinie jest względnie mało. Biblioteka Gazety Wyborczej wydała takowy, jednak jest on dość ciężki i niewygodny w użytkowaniu. W dobie smartfonów i tabletów warto zainteresować się ebookiem wydawnictwa Bezdroża. Osoby, które zamierzają spędzić czas nie tylko w samej stolicy mogą przyjrzeć się nowemu wydaniu przewodnika po Estonii nakładem Oficyny Wydawniczej Rewasz.
Inne informacje: W Tallinie bezproblemowo dogadamy się po angielsku. Estończycy chłodno odbierają rozmowę w jęz. rosyjskim.
fot. Bartłomiej Morga