Ryanair "przeskoczy" LOT?
Reklama
Irlandzkie tanie linie lotnicze Ryanair chcą w 2011 roku prześcignąć LOT pod względem liczby przewiezionych pasażerów do i z Polski - zapowiedział dziś (03.09) w Krakowie Laszlo Tamas, dyrektor ds. marketingu i sprzedaży w Ryanair.
Ryanair planuje w bieżącym roku przewieźć na trasach z i do Polski 2,9 mln pasażerów.
– Cel na ten rok to 2,9 mln pasażerów, ale nie wykluczamy nawet przekroczenia granicy 3 mln osób – stwierdził Tamas.
Nasz narodowy przewoźnik w zeszłym roku przewiózł blisko 4 miliony pasażerów na trasach do i z Polski.
Laszlo Tamas odniósł się także do wysokich opłat nawigacyjnych, pobieranych przez Polska Agencję Żeglugi Powietrznej, które - zdaniem Ryanair - należą do najwyższych w Europie.
Jak dodał przedstawiciel Ryanair, opłaty te są jednym z ważniejszych czynników nieustannie odwlekających decyzję przewoźnika o zlokalizowaniu w Polsce jednej ze swoich europejskich baz operacyjnych.
– W sprawie bazy cały czas rozmawiamy z zarządami różnych lotnisk w m.in. Krakowie, Wrocławiu i Gdańsku. Dla nas najważniejszy jest koszt, który musi być jak najniższy – dodał przedstawiciel linii.
"Marzeniem" Irlandczyków jest obniżenie opłat do pułapu "średnioeuropejskiego". Chodzi o opłaty za pomoc w lądowaniu lub starcie samolotu.
W 2008 roku PAŻP wprowadził przepisy, które spowodowały, że opłaty w portach regionalnych wzrosły o 960 proc. w porównaniu z 2007 r. Agencja tłumaczyła wówczas, że stawki te muszą być równe faktycznym kosztom poniesionym w trakcie usługi doprowadzenia samolotu do wylądowania lub do startu.
PAŻP od stycznia br. na lotniskach regionalnych, gdzie zapewnia służby kontroli ruchu lotniczego, obniżył stawki. Wynoszą one 888,71 zł; w 2008 roku było to blisko 950 zł. Stawki na Okęciu są inne i wynoszą 610,23 zł, przy 550 zł w roku ubiegłym.
Laszlo Tamas zapowiedział także, że Ryanair wystąpi do polskich instytucji samorządowych z regionów, w których jest obecna, z propozycją przeprowadzenia wspólnych kampanii promujących polskie miasta i województwa. Irlandzki przewoźnik słynie ze skutecznego "wyciągania" samorządowej kasy za tworzenie czy utrzymanie istniejących połączeń.
Ryanair planuje w bieżącym roku przewieźć na trasach z i do Polski 2,9 mln pasażerów.
– Cel na ten rok to 2,9 mln pasażerów, ale nie wykluczamy nawet przekroczenia granicy 3 mln osób – stwierdził Tamas.
Nasz narodowy przewoźnik w zeszłym roku przewiózł blisko 4 miliony pasażerów na trasach do i z Polski.
Laszlo Tamas odniósł się także do wysokich opłat nawigacyjnych, pobieranych przez Polska Agencję Żeglugi Powietrznej, które - zdaniem Ryanair - należą do najwyższych w Europie.
Jak dodał przedstawiciel Ryanair, opłaty te są jednym z ważniejszych czynników nieustannie odwlekających decyzję przewoźnika o zlokalizowaniu w Polsce jednej ze swoich europejskich baz operacyjnych.
– W sprawie bazy cały czas rozmawiamy z zarządami różnych lotnisk w m.in. Krakowie, Wrocławiu i Gdańsku. Dla nas najważniejszy jest koszt, który musi być jak najniższy – dodał przedstawiciel linii.
"Marzeniem" Irlandczyków jest obniżenie opłat do pułapu "średnioeuropejskiego". Chodzi o opłaty za pomoc w lądowaniu lub starcie samolotu.
W 2008 roku PAŻP wprowadził przepisy, które spowodowały, że opłaty w portach regionalnych wzrosły o 960 proc. w porównaniu z 2007 r. Agencja tłumaczyła wówczas, że stawki te muszą być równe faktycznym kosztom poniesionym w trakcie usługi doprowadzenia samolotu do wylądowania lub do startu.
PAŻP od stycznia br. na lotniskach regionalnych, gdzie zapewnia służby kontroli ruchu lotniczego, obniżył stawki. Wynoszą one 888,71 zł; w 2008 roku było to blisko 950 zł. Stawki na Okęciu są inne i wynoszą 610,23 zł, przy 550 zł w roku ubiegłym.
Laszlo Tamas zapowiedział także, że Ryanair wystąpi do polskich instytucji samorządowych z regionów, w których jest obecna, z propozycją przeprowadzenia wspólnych kampanii promujących polskie miasta i województwa. Irlandzki przewoźnik słynie ze skutecznego "wyciągania" samorządowej kasy za tworzenie czy utrzymanie istniejących połączeń.