Podniebne praktyki studenckie wzbudzają protesty

Największe linie lotnicze na Tajwanie ogłosiły w ubiegłym tygodniu, iż zaoferują 24 studentom praktyki polegające na spróbowaniu swoich sił w roli członków personelu pokładowego. Studenci mieliby być rekrutowani z tajwańskich uczelni wyższych, z którymi współpracują linie lotnicze China Airlines. Program praktyk miałby trwać rok. Przed pracą na pokładzie studenci musieliby brać udział w dwumiesięcznym szkoleniu a następnie pozytywnie przejść ewaluację, wyjaśnił przewoźnika.

Studenci zobowiązani by byli do odbycia 60 godzin lotów tygodniowo, za co otrzymywaliby stypendium w wysokości 150 tys. dolarów tajwańskich (około 17,5 tys. złotych) za semestr.

Projekt praktyk studenckich wywołał sprzeciw Związku Zawodowego Pracowników Personelu Pokładowego w Taouyan, do którego należą głównie pracownicy China Airlines.

- Ten projekt stanowi przykład, w jaki sposób tajwańskie firmy wykorzystują pracowników. Praktykanci musieliby wykonywać dokładnie tę samą pracę co personel pokładowy oficjalnie zatrudniony przez linie lotnicze. Mimo to praktykanci nie otrzymywaliby “stypendiów” adekwatnych do pracy, którą wykonują - czytamy w oświadczeniu związku zawodowego zamieszczonym na profilu facebookowym.

Przedstawiciele związku wyrazili też wątpliwości, czy praktykanci mogliby liczyć na ochronę zawartą w przepisach Kodeksu Pracy i czy otrzymaliby odszkodowanie należne pracownikom personelu pokładowego w sytuacji gdyby z czasie pracy odnieśli obrażenia lub stracili życie.

- Ten program praktyk jest jedynym tego typu na świecie i ustanawia najgorsze standardy - podsumował związek.

Program praktyk trafił także pod uwagę Parlamentarnej Komisji Transportu. Hung Tzu-yung, przewodnicząca komisji, skierowała pytanie do Urzędu Aeronautyki Cywilnej (CAA) czy inne linie lotnicze na świecie również zatrudniają personel pokładowy w ramach praktyk studenckich. Komisja poprosiła też CAA o dokładne zbadanie założeń programu, zaznaczając iż urząd nie powinien go zaakceptować bez dokładnego zbadania jak wpłynąłby na sytuację pasażerów.

- Nie mówimy, że praktykanci nie nadawaliby się do pracy, ale musimy zbadać czy zatrudniony na stałe personel pokładowy miałby czas i możliwość by szkolić praktykantów - wyjaśniała Hung.

Lin Kuo-hsieh, dyrektor generalny Urzędu Aeronautyki Cywilnej (CAA) potwierdził, iż linie lotnicze China Airlines złożyły wniosek o zgodę na wdrożenie programu praktyk, jednak urząd wezwał przewoźnika do uzupełnienia informacji dotyczących programu, w tym czy spełnia on wymogi zarówno bezpieczeństwa lotniczego jak i Ministerstwa Edukacji.

- Pracownicy personelu pokładowego muszą być wyszkoleni i spełniać określone kryteria zanim rozpoczną pracę na pokładach. Jeżeli członkowie programu są traktowani jak pracownicy, wtedy muszą uzyskać zatrudnienie i być traktowani na takich samych warunkach jak wszyscy inni pracownicy personelu pokładowego - powiedział Lin.

Przedstawiciele urzędu dodali także, że praktykanci nie mogą być brani pod uwagę podczas wyliczania wymogów minimalnej liczby pracowników podczas lotu.

Linie China Airlines wyjaśniają, iż program nie jest związany z normalną ścieżką rozwoju pracowników personelu pokładowego. Jego celem jest pomóc praktykantom w poznaniu branży lotniczej oraz umożliwienie firmie wyszkolenia przyszłych utalentowanych pracowników.

fot. Tomasz Śniedziewski