Więzienie i grzywna za bombowy żart
Nawet 5 lat więzienia oraz 5000 EUR grzywny - tak ukarany może zostać pasażer, który na pokładzie samolotu postanowił zażartować o rzekomej bombie.
Reklama
70-letni obywatel Niemiec podróżował po Tajlandii. Po wejściu na pokład samolotu z niewiadomych przyczyn wskazał palcem na schowek na bagażem i krzyknął "bum". Jego bezmyślny okrzyk wywołał panikę wśród pozostałych podróżnych, co z kolei spowodowało, że załoga musiała ewakuować cały samolot.
Niesforny pasażer został aresztowany przez policję i zabrany na przesłuchanie. Swoje niepoważne zachowanie tłumaczył wcześniejszym spożyciem alkoholu, które miało skłonić go do głupiego żartu. Lokalnym władzom z kolei absolutnie do śmiechu nie było. Pasażerowi grozi grzywna w wysokości 5000 EUR oraz nawet 5 lat więzienia.
Samolot został dokładnie sprawdzony i z opóźnieniem wyleciał do Chiang Rai.