Kłopoty w raju. Filipiny zamkną wyspę?
Anna Żuchlińska
Filipiny borykają się z nowym problemem i rozważają zamknięcie jednej z najbardziej popularnych wysp, Boracay. Kłopoty w raju spowodowane się... ściekami.
Reklama
Boracay to jedno z najpopularniejszych miejsc na Filipinach, chętnie wybierane przez turystów ze względu na rajskie plaże i krystalicznie czystą wodę. Niestety okazało się, że tutejsza woda nie jest nieskażona jak mogłoby się wydawać. Wyspa boryka się bowiem z problemem ścieków - większość z nich jest odprowadzana właśnie prosto do morza.
Przeprowadzone na wyspie kontrole wykazały, że znaczna większość obiektów na wyspie, w tym hotele i pensjonaty, nielegalnie podłączyła swoje linie kanalizacyjne do miejskich wodociągów i tym samym nieczystości spływają prosto do morza.
Prezydent Filipin, Rodrigo Duterte, nakazał natychmiastowe działania, żeby nie tylko uniknąć katastrofy środowiska, ale również by sytuacja nie miała wpływu na branżę turystyczną. Ministerstwo Środowiska ma pół roku na uporządkowanie sytuacji panującej na Boracay, w innym przypadku wyspa zostanie zamknięta dla turystów.
dromack
gość_10bd7
jjemiolo
spotter10