Turyści już nie chcą latać do raju
Kłopoty w raju - w związku z wprowadzeniem stanu wyjątkowego na Malediwach turyści masowo odwołują swoje wakacje na egzotycznych wyspach.
Reklama
Na początku lutego rząd Malediwów wprowadził kilkunastodniowy stan wyjątkowy. Niestabilna sytuacja polityczna panująca na Malediwach spowodowała, że część państw, np. Stany Zjednoczone, Indie oraz Chiny, wystosowały ostrzeżenia przed podróżą do tego wyspiarskiego kraju.
Ostrzeżenie wydały również chińskie linie lotnicze, a wszystko to w związku z nadchodzącym chińskim Nowym Rokiem, kiedy Chińczycy masowo udają się w podróż. Malediwy są właśnie jednym z chętniej wybieranych przez nich kierunków, w zeszłym roku rajskie wyspy odwiedziło kilkaset tysięcy Chińczyków. Biura podróży oferują swoim klientom możliwość zmiany rezerwacji na inny termin. Według informacji nawet 25 proc. wyjazdów na Malediwy może jednak zostać całkowicie odwołanych. To może być znaczny cios dla kraju, gdzie turystyka stanowi jedną trzecią PKB.
Sytuacja na Malediwach nie ma wpływu na polskich turystów przebywających lub planujących podróż na Malediwy - zapewniają przedstawiciele biur podróży. Ambasada RP zaleca jednak zachowanie szczególnej ostrożności, unikanie zgromadzeń oraz stosowanie się do poleceń wydawanych przez lokalne władze.