Kary Ryanaira za niską sprzedaż na pokładzie
Firmy rekrutujące personel pokładowy Ryanaira ostrzegają pracowników o konsekwencjach, jeżeli podczas lotów nie sprzedadzą oni wystarczającej ilości towarów. Brak wyników sprzedażowych grozi wszczęciem postępowania dyscyplinarnego.
Jak podaje dziennik "The Guardian", personel pokładowy irlandzkiego przewoźnika skarży się na przedmiotowe traktowanie przez pracodawcę. Członkowie załogi zostali poinformowani listownie, że ich sprzedaż podczas lotów jest "ściśle monitorowana" i jeśli nie spełnili rygorystycznych wymogów sprzedażowych linii, zostaną wobec nich podjęte dalsze działania, włącznie z postępowaniem dyscyplinarnym.
W korespondencji pracownicy zostali poinformowani o wymogu osiągnięcia podczas rejsów konkretnych wyników sprzedaży spośród dziesięciu wymienionych produktów, w tym napojów, słodyczy, kosmetyków i zdrapek. Normą ma być sprzedaż każdego dnia m.in. ośmiu zdrapek oraz butelki perfum.
Ryanair wcześniej zaprzeczył wprowadzeniu jakiejkolwiek "presji" na personel pokładowy. - Załoga jest zachęcana do sprzedawania na pokładzie dodatkowych produktów i jest wynagradzana za dobre wyniki. Bezpieczeństwo naszych klientów, ludzi i maszyn zawsze jest stawiane na pierwszym miejscu, przed sprzedażą – zapewniły władze linii.
Ale listy wysyłane do załogi przez firmy rekrutujące personel dla Ryanair, na które powołuje się „The Guardian”, ostrzegają o poważnych konsekwencjach dla tych, których średnia sprzedaż podczas rejsu jest niższa od przyjętych założeń.
- To jest to ponura lektura. Główną rolą personelu pokładowego jest bezpieczeństwo lotów, sprzedaż podczas lotu jest drugorzędną rolą – skomentował irlandzki związek zawodowy, któremu przedstawiono kopię listu.
Członkowie prywatnej grupy personelu pokładowego Ryanaira na Facebooku wyrazili swoje przerażenie tonem listu. Jeden z nich nazwał przewoźnika "bandą łobuzów", podczas gdy inny opisał trudność, jaką mają członkowie personelu pokładowego w poprawie warunków pracy – przytacza "The Guardian”.
Nie jest tajemnicą, że sprzedaż żywności, napojów, perfum i innych przedmiotów, takich jak zdrapki stanowi znaczną część dochodów Ryanaira. Tylko w 2016 roku przewoźnik zarobił w ten sposób 1,5 miliarda funtów. Liczba ta stanowi 27% łącznych przychodów linii. Firma zaplanowała zwiększyć ten udział do 30%.
Fot. Ryanair