LOT w Rzeszowie kosztem Lublina?

Uruchamiając połączenia do Izraela LOT skonstruował rozkład tak, aby nie było potrzeby organizowania np. dolotów do Lublina. Wszystkie trasy obsługiwane są w formule W (Warszawa - Tel Awiw - region - Tel Awiw - Warszawa).

Wprowadzenie do obsługi nowej trasy odbyło się kosztem niekorzystnych zmian rozkładu na trasie LOT-u z Lublina do Tel Avivu. Obecnie samoloty wylatują ze Świdnika do Izraela w czwartki i poniedziałki, z Tel Awiwu - w środy i niedziele. Po 8 marca 2018 roku zmieni się rozkład i rotacja niedzielno-poniedziałkowa zostanie zastąpiona przez piątkowo-sobotnią, a samolot zamiast do Lublina (w rotacji niedzielno-poniedziałkowej) będzie latał do Rzeszowa.

- Zmiana rozkładu lotów jest odpowiedzią na zapotrzebowanie płynące z rynku, m.in. na zapytania ze strony pasażerów. Liczymy na to, że nastąpi synergia połączeń z Rzeszowa i Lublina do Tel Awiwu, która umożliwi naszym pasażerom dogodniejsze i bardziej elastyczne planowanie podróży - mówi Konrad Majszyk z biura prasowego PLL LOT.

Pasażerowie z Lublina w rzeczywistości nie będą mieli dogodniejszych i bardziej elastycznych możliwości wyjazdu. Niekorzystnie zmieni się weekendowe okno pomiędzy poszczególnymi rejsami: z trzydniowego do jednodniowego. Uniemożliwi to planowanie, tak jak teraz ma to miejsce, przedłużonych wyjazdów weekendowych (wylot z Lublina we czwartki, powrót w niedziele). Zmiana nie wpłynie na planowanie wyjazdów tygodniowych, jednak te weekendowe stają się nieatrakcyjne dla podróżnych.

Dodatkowo zmiana wylotu z Lublina na soboty może zniechęcać również ortodoksyjne grupy żydowskie, dla których w ten dzień przypada szabas będący dniem wolnym, podczas którego kategorycznie należy powstrzymywać się od podejmowania jakiejkolwiek pracy czy wysiłku - w tym podróży. Ustawianie rotacji w dzień uznawany w judaizmie za wolny będzie niekorzystne z punktu widzenia obu polskich miast. Pamiętać należy, że zarówno Rzeszów jak i Lublin oraz ich okolice dla wielu wyznawców tej religii są niezwykle ważne, do obu ośrodków pielgrzymują Żydzi. Przewoźnik odcina sobie ważne źródło klientów na trasach. Rozważniej byłoby zmianę rotacji dokonać między miastami, które i tak obsługiwane są tylko raz w tygodniu (jak Gdańsk i Poznań), a izraelska turystyka pielgrzymkowa nie jest na nich aż tak ważnym kryterium popytowym.

Średnie wypełnienie samolotów między Lublinem a Tel Awiwem waha się obecnie w granicach 70-85 proc., przy czym znaczącą grupę pasażerów stanowią zorganizowane wycieczki znad Morza Martwego.

Po zamknięciu lubelskiej bazy przez Wizz Aira, przewoźnik zrezygnuje również (od czerwca przyszłego roku) z obsługi konkurencyjnej dla LOT-u trasy. Dla polskiego przewoźnika może oznaczać to wzrost zainteresowania trasą i powinno stanowić powód do rozważenia zwiększenia liczby rotacji, a nie wprowadzania niekorzystnych zmian w rozkładzie.

- Rozwój siatki połączeń jest podstawowym elementem przyjętej przez LOT strategii rentownego wzrostu na lata 2016-2020. Stosując się do jej wytycznych, LOT na bieżąco bada potencjał rynku, analizując nadarzające się okazje biznesowe. Co do trasy między Lublinem i Tel Awiwem, to z uwagą obserwujemy zachowania rynku po wycofaniu się z niej konkurencyjnego przewoźnika. Jest jednak za wcześnie, żeby mówić o ostatecznych decyzjach w tej sprawie - dodaje Majszyk.

Połączenia do Tel Awiwu z czterech polskich lotnisk regionalnych (Wrocławia, Gdańska, Poznania i Lublin) zostały uruchomione w czerwcu br. Są to wszystko trasy subsydiowane przez rząd izraelski. Rejsy do Rzeszowa mają być także objęte programem promocji ruchu turystycznego do Izraela, który obejmuje wparcie wspólnych działań marketingowych w celu promowania bezpośrednich połączeń lotniczych między stolicą Podkarpacia a Tel Awiwem.

fot. mat. prasowe, Dominik Sipinski