Gdynia wygrała z Brukselą w kwestii lotniska
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej unieważnił decyzję Komisji Europejskiej z 2015 r. nakazującą zwrot pomocy publicznej udzielonej lotnisku w Gdyni, co doprowadziło do upadłości portu lotniczego. To jednak nie znaczy, że lotnisko ruszy.
Reklama
W dzisiejszym (17.11) wyroku Tyrbunał Sprawiedliwości UE (TSUE) unieważnił decyzję Komisji Europejskiej z 2015 r. z powodów proceduralnych, w ogóle nie odnosząc się do treści postępowania. Tym samym decyzja sędziów nie oznacza, że port lotniczy w Gdyni mógł otrzymać pomoc publiczną.
Władze Gdyni na konferencji prasowej już zapowiedziały, że dzisiejszy wyrok otwiera drogę do uruchomienia lotniska. Mogłoby to nastąpić już w ciągu roku, bo nie są potrzebne remonty istniejącej infrastruktury. Nie jest to jednak oczywiste, ponieważ niewykluczone są dalsze kroki prawne Komisji - tym bardziej, że sąd nie zalegalizował pomocy publicznej, ale jedynie skrytykował procedury stosowane przez Komisję przy nakazywaniu jej zwrotu.
Według lokalnych władz spółka, która dotąd budowała lotnisko zbankrutuje, a jej rolę przejmie nowa. Nie wiadomo jednak, czy pozwoli to na uniknięcie zarzutów o pomoc publiczną ze strony Komisji.
Gdynia wraz ze spółką Port Lotniczy Gdynia-Kosakowo, popierane przez rząd Polski, zaskarżyły decyzję przede wszystkim ze względów formalno-proceduralnych. Kwestionowały m.in. to, czy Bruksela mogła w ogóle uznać wsparcie dla lotniska za pomoc publiczną. Łącznie zarzutów było sześć, jednak sędziowie TSUE uznali, że w pierwszej kolejności zweryfikują postępowanie brukselskiej administracji pod względem proceduralnym. Ponieważ wykazali liczne naruszenia, unieważnili decyzję bez analizy zasadności udzielenia pomocy publicznej.
Zaskarżona decyzja Komisji nakazywała zwrot środków przekazanych lotnisku przez lokalne samorządy, uznając je za niedozwoloną pomoc publiczną. W praktyce doprowadziło to do upadłości lotniskowej spółki i uniemożliwiło uruchomienie niemal zbudowanego lotniska.
Osią sporu jest to, że Komisja wydała dwie decyzje. Najpierw na początku 2014 r. uznała pomoc publiczną dla lotniska za nielegalną i nakazała zwrot 21,8 mln euro publicznym fundatorom spółki, czyli samorządom Gdyni i Kosakowa. Decyzja ta została błyskawicznie zaskarżona przez lotnisko i władze lokalne. W reakcji Komisja ponownie przeanalizowała okoliczności i w lutym 2015 r. wydała nową decyzję. Równocześnie unieważniała ona poprzednią oraz nakazywała zwrot pomocy publicznej, choć w mniejszym zakresie. Różnica była m.in. taka, że Komisja w nowej decyzji uznała część pomocy publicznej za uprawnioną, bo związaną z realizacją zadań leżących w interesie publicznym.
Skarżący przedstawiciele lotniska i władz Gdyni przekonywali jednak, że ta nowa decyzja została wydana niezgodnie z procedurami. Sędziowie zgodzili się z tym argumentem.
Rozpatrując skargę sędziowie Trybunału zwrócili uwagę m.in. na to, że Komisja nie dała szansy przedstawicielom regionu i lotniska na odniesienie się do zarzutów przed wydaniem drugiej decyzji oraz zastosowała niewłaściwą podstawę prawną do oceny pewnych aspektów pomocy publicznej. Jedną z najpoważniejszych zmian zakwestionowanych przez sędziów jest to, że w drugiej decyzji Komisja uwzględniła nowe, obowiązujące od 2014 r. kryteria dopuszczalności pomocy publicznej, ale zrobiła to w niewłaściwy sposób. Nie wzięła pod uwagę m.in. tego, że nowe prawo dopuszcza 10-letni okres przejściowy dla lotnisk, w którym mogą one być dofinansowywane.
Zgodnie z wyrokiem, Komisja uchybiła ciążącemu na niej obowiązkowi polegającemu na umożliwieniu zainteresowanym stronom przedstawienia uwag. Sędziowie podkreślili, że nie chodzi o to, czy argumenty Gdyni lub lotniska przekonałyby Komisję do zmiany zdania, ale o samo prawo do wyrażenia sprzeciwu.
Port lotniczy w Gdyni-Kosakowie powstawał w oparciu o podpisany już w 2005 r. list intencyjny. Spółka, której głównym udziałowcem jest miasto Gdynia, powstała w 2007 r. Lotnisko miało pierwotnie służyć przede wszystkim do obsługi lotnictwa ogólnego, jednak zbudowany został terminal przeznaczony dla dużych samolotów pasażerskich. W 2012 r. Polska poinformowała Komisję o udzieleniu pomocy publicznej, a w 2014 r. Bruksela nakazała jej odzyskanie. Argumentowała m.in. tym, że lotnisko powstaje w pobliżu również publicznego i posiadającego duże możliwości rozwoju lotniska w Gdańsku.
Łączny budżet przeznaczony przez władze Gdyni i Kosakowa na budowę lotniska i pokrywanie jego strat w ciągu pierwszych pięciu lat działalności przekraczał 200 mln zł.