Norwegian obcina Warszawę!

12 czerwca 2009 21:14
64 komentarzy
Reklama
Skandynawskie tanie linie lotnicze Norwegian dokonały chirurgicznej hekatomby na polskich połączeniach. Co prawda, oficjalnie przewoźnik nie skasował jeszcze żadnego połączenia, ale ilość rejsów została drastycznie zmniejszona, a części brakuje od połowy sierpnia w rozkładzie.

Dni 9 i 10 czerwca przejdą zapewne do historii przewoźnika. A z pewnością setek pasażerów, którzy właśnie stracili zaplanowane wakacje. –Wygląda na to, że linie lotnicze Norwegian znacząco obcięły liczbę lotów do Chorwacji, zarówno do Splitu, jak i Dubrownika – doniósł nam 9 czerwca na redakcyjnej Platformie "Daj Znać!" Krzysztof Dragan. – Miałem rezerwację na koniec września do Splitu. Obecnie system rezerwacyjny nie pokazuje mojej rezerwacji, a w internetowy kalendarz połączeń dla obu miast kończy się 13 sierpnia (Dubrownik) i 15 sierpnia (Split). Wcześniej Split dostępny był do połowy października, Dubrownik bodajże do połowy września – wyjaśniał nasz czytelnik. Co się działo, trudno było sprawdzić, gdyż strona internetowa linii nie działała przez dwa dni.


Sprawdzamy straty po przejściu nawałnicy

Dzisiaj, 12 czerwca, sprawdziliśmy rozkład norweskiego przewoźnika, jaki oferuje po przejściu huraganu. I złapaliśmy się za głowy! Rozkład lotów z Warszawy został pocięty z iście chirurgiczną precyzją.

W systemie rezerwacyjnym przewoźnika brakuje niektórych połączeń na przełomie sierpnia oraz września. Większość z nich jest dostępna w kolejnych miesiącach, ale w okrojonej liczbie oraz o innych godzinach. Natomiast w rozkładzie zupełnie brakuje rejsów do Sztokholmu oraz Paryża po 16 sierpnia.

Udało nam się ustalić, jakie rejsy wypadły z siatki połączeń. Oto one:

  • Warszawa-Ateny: Do tej pory samoloty latają do greckiej stolicy we wtorki, czwartki, soboty i niedziele, zaś z powrotem w środy, piątki i niedziele. Od 18 sierpnia widoczne są tylko rejsy w środy i niedziele.
  • Warszawa-Alicante: Obecnie cztery razy w tygodniu - w poniedziałki, środy, czwartki i soboty. Od 19 sierpnia brakuje rejsu poniedziałkowego.
  • Warszawa-Dubrownik: Ostatni rejs widnieje w rozkładzie 13 sierpnia.
  • Warszawa-Kopenhaga: Od 17 sierpnia sześć razy w tygodniu. To nowa trasa w kalendarzu przewoźnika. Jak się okazuje - newralgiczna!
  • Warszawa-Malaga: Obecnie cztery razy w tygodniu - we wtorki, środy, soboty i niedziele, a powroty w poniedziałki,
  • Warszawa-Oslo: Od 18 sierpnia brakuje rejsów wtorkowych.
  • Warszawa-Paryż (Orly): Obecnie trzy razy w tygodniu - we wtorki, czwartki i niedziele, ale po 16 sierpnia rozkład nie wykazuje już żadnych rejsów na tej trasie.
  • Warszawa-Rzym (Fiumicino): Obecnie trzy razy w tygodniu - w poniedziałki, środy, piątki, a po 14 sierpnia tylko w poniedziałki i piątki.
  • Warszawa-Split: 15 sierpnia to ostatnia data oferująca rejsy na tej trasie.
  • Warszawa-Sztokholm (Arlanda): Obecnie cztery razy w tygodniu - w poniedziałki, czwartki, piątki i niedziele. Od 16 sierpnia nie ma żadnych dostępnych rejsów.
  • Warszawa-Warna: Do 14 sierpnia dwa razy w tygodniu - w poniedziałki i piątki, zaś po tej dacie kierunek znika z kalendarza.

Już wiemy, że ten scenariusz się sprawdza. Tomasz Piotrowski informuje nad przez Platformę "Daj Znać!": – Taki oto list otrzymałem od Norwegian kilka dni po kupieniu biletu: [cytat] W związku z reorganizacją europejskiej siatki połączeń linie Norwegian są zmuszone do anulowania lotów na terasie Warszawa - Paris,Orly od 17 sierpnia 2009. Prosimy o kontakt z bezpłatną infolinią tel. 22 201 11 64 w celu uzyskania informacji o zwrotach kosztów. Przepraszamy za powstałe niedogodności. Z pozdrowieniami, Norwegian Air Shuttle [koniec cytatu].

"Zabieramy jeden samolot do Kopenhagi"

Udało nam się również ustalić przyczyny opisywanych posunięć przewoźnika. Przynajmniej oficjalne przyczyny...

W wyniku przeprowadzonych w ostatnim czasie szczegółowych analiz efektywnościowych doszliśmy do wniosku, że lepszym rozwiązaniem będzie przyspieszenie rozwoju bazy w Kopenhadze, nawet jeśli wymagać to będzie zawieszenia niektórych połączeń z Polski – stawia sprawę jasno Marek Sławatyniec, dyrektor Aviareps na Polskę, odpowiedzialnej za marketing norweskiego przewoźnika. – Dzięki ograniczeniu oferowania z Polski możliwe stanie się wykorzystanie jednego samolotu z warszawskiej bazy do wykonywania również rejsów z Kopenhagi – dodaje.

W skali całej firmy przyniesie to dodatkowe wpływy, bardzo ważne w obecnych, tak trudnych dla całej branży lotniczej czasach. Między innymi poprzez odpowiednią modyfikację siatki połączeń Norwegian będzie w stanie, jako jeden z bardzo niewielu przewoźników, zamknąć bieżący rok zyskiem – wyjaśnia szef Aviareps.

Bezpłatna infolinia, za którą … trzeba płacić

Przewoźnik informuje klientów drogą mailową o zmianach godzin odlotów, bądź o przesunięciu rejsów na inny dzień. Jeżeli zmiana czasu odlotu jest większa niż 30 minut, można zmienić datę podróży bez ponoszenia kosztów tej zmiany lub zrezygnować z podróży otrzymując pełny zwrot kosztów zakupionego biletu. W tym celu jednak niezbędny jest kontakt z przewoźnikiem pod norweskim numerem telefonu +47 815 21 815, lub pod numerem Call Center w języku polskim 0-300 40 30 40, jak podaje komunikat przewoźnika w informacji przysyłanej na skrzynkę pocztową, bądź 0-703 40 30 40, jak podaje strona internetowa linii. W obu przypadkach minuta połączenia kosztuje 2,56 zł brutto, a dzwonić można z telefonów stacjonarnych oraz Plus gsm i Orange).

Na stronie znajdujemy jednak dodatkową informację, że przewoźnik "tymczasowo uruchamia bezpłatną infolinię dla pasażerów, których loty zostały odwołane z powodu zmiany rozkładu lotów". Aby otrzymać zwrot za zakupione bilety lub skorzystać ze zmiany daty zarezerwowanych biletów skontaktować się z numerem 0-22 201 11 64. Sprawdziliśmy. Nasz rachunek telefoniczny wykazał naliczenie opłaty za skorzystanie z tego numeru telefonu.

Jak zdołaliśmy ustalić pod owym "bezpłatnym" numerem telefonu, zwrot kosztów za anulowane bilety będzie trwał do 4 tygodni. Jeżeli natomiast zapragniemy zmienić datę podróży, okazuje się to niemożliwe z powodu braku dostępnych miejsc w pobliskich terminach. Nasza rozmówczyni nie była w dodatku pewna, czy obecne zmiany w rozkładzie są ostateczne.

Zysk ważniejszy od wakacji

Nasz stały czytelnik, Przemysław Raniszewski, alarmuje: – Norwegian właśnie popsuł mi i moim przyjaciołom podróż na Sycylię. Kupiliśmy bilety na trasę z Warszawy na rzymskie Fiumicino, skąd po dalszych trzech godzinach mieliśmy kolejny rejs innym przewoźnikiem. W wyniku zmiany nasz rejs przybywa do Rzymu półtorej godziny po odlocie kolejnego. W dodatku Norwegian nie pozostawia nam żadnej alternatywy zmiany, gdyż kobieta w infolinii twierdzi, że wszystkie inne rejsy w okolicznych dniach są w pełni wyprzedane. Pytam się, jak to możliwe na 3 miesiące przed rejsem??!! Nie pozostaje nam raczej nic innego, jak zaakceptować dyktat przewoźnika i wydać kolejne pieniądze na kolejne dalsze połączenie, lub też żądać zwrotu kosztów i szukać alternatywy. A to dosyć utrudnione, jeśli w pełni zaplanowało się już całą wyprawę nabywszy wszystkie potrzebne nam bilety.

Norwegian na bieżąco monitoruje wyniki wszystkich połączeń. Analizujemy nie tylko, jak rozwija się sprzedaż na konkretnej trasie, ale również porównujemy efektywność wykorzystania samolotów na różnych połączeniach – informuje Sławatyniec. – Liczymy na to, że wpływy jednostkowe z rynku polskiego będą rosnąć, co podniesie rentowność tras z Polski na tyle, by w przyszłości bardziej opłacało się inwestować w rozwój bazy w Warszawie niż na przykład w Kopenhadze. Pozwoliłoby to na przywrócenie zawieszonych tras oraz dalszy rozwój siatki połączeń z polskich portów lotniczych – konkluduje.

Niech się rozwijają i robią zyski. Mnie jako klienta stracili – stawia werdykt Raniszewski, dodając: – Właśnie kupiłem bilet Alitalii na interesujący mnie okres. Mam pewność spokojnej podróży. A Norwegian niechaj mi odda pieniądze, którymi poobracał przez kilka miesięcy.

Czy Norwegian jest szczęśliwy w T1?

Norwegian z entuzjazmem przyjął decyzję o likwidacji warszawskiego terminalu Etiuda i przeprowadzce do części T1 Terminalu Międzynarodowego, mimo że wiązało się to z podwyżką opłaty za każdego odprawionego pasażera o 30 zł.

Naszym celem jest oferowanie polskim klientom tanich, ale też wygodnych i punktualnych połączeń. Przeniesienie od kwietnia 2009 roku wszystkich naszych warszawskich rejsów do głównego terminalu lotniska Okęcie to ważny krok na rzecz podniesienia jakości serwisu Norwegian na lotnisku. Tym ważniejszy, że w Warszawie mieści się nasza baza, z której wykonujemy kilkadziesiąt rejsów tygodniowo. Dzięki tej zmianie zyskujemy dodatkowy atut, który na pewno zostanie doceniany przez pasażerów, podobnie jak nasze konkurencyjne i transparentne ceny, norweska solidność, polska gościnność, a także wynoszący 50 kg limit bagażu, najwyższy wśród wszystkich przewoźników na trasach europejskich – podkreślał w rozmowie z nami 4 grudnia ub.r. Jarosław Święcki, dyrektor generalny Norwegian Air Shuttle Polska.

PPL musi stosować tę samą stawkę dla pasażerów odprawianych z terminalu głównego niezależnie od tego, jakiej linii to są pasażerowie – dodał wtedy Sławatyniec. – Zasada równego traktowania jest jak najbardziej na miejscu. Akceptujemy to. Zresztą nic innego nam nie pozostaje, nawet gdybyśmy byli innego zdania. Nie wydaje nam się, żeby podwyżka opłaty lotniskowej o 30 zł odbiła się w istotny sposób na popycie, tym bardziej, że pasażerowie mogą jej nawet nie odczuć, jeśli taryfy zostaną wiosną obniżone. Będzie to zapewne możliwe przy utrzymujących się niższych niż rok temu cenach paliwa lotniczego – wyjaśnił Sławatyniec.

Tymczasem może za pięknymi słowami marketingowymi kryje się tylko ułuda? Przypomnijmy, że z trasy Warszawa - Londyn (Luton) wycofują się brytyjskie tanie linie lotnicze easyJet, czego główną przyczyną jest właśnie zamknięcie terminalu Etiuda i przeniesienie wszystkich rejsów na T1.



Nasz komentarz: Norwegian tnie siatkę polskich kierunków niczym wytrawny chirurg. Bez zbędnych emocji kolejna linia kalkuluje swoje możliwości na nowy sezon, czego efektem jest ograniczenie lub potencjalna likwidacja aż dziesięciu polskich tras. Przypomina to posunięcia potentata taniego latania - irlandzkich linii lotniczych Ryanair, jakich dopuściły się w lutym br.

Szkoda jednak, że norweski przewoźnik wymusił na swoich pasażerach nie tylko zmianę wakacyjnych planów w związku z cięciem rozkładu, ale również zafundował podwyżkę cen biletów. Z pewnością osoby, które chciały skorzystać z usług przewoźnika, mogły stracić do niego zaufanie w wyniku takich poczynań. W przyszłości mogą się zastanowić, czy warto kupić bilet (przyznajmy to szczerze - nie najtańszy!) i nie mieć pewności, co do tego, czy polecą w ustalonym terminie.

Najwyraźniej rynek polski już nie jest tak atrakcyjny, jak wcześniej. Norwegian do tej pory chwalił się dynamicznym rozwojem na warszawskim lotnisku. Wygląda jednak na to, że Kopenhaga to lepszy rynek, lepsze pieniądze, lepsze zyski. Nie wiadomo, czy "wpływy jednostkowe" z tak okrojonej siatki przyniosą na tyle zysków, aby faktycznie w przyszłości Norwegian znowu zainwestował w nasz rynek. Szkoda, że tak drastyczne zmiany najbardziej uderzają w nas, pasażerów. Ludzi, którzy tak naprawdę napędzają ten biznes, sprawiają, że samoloty latają, a linie lotnicze zarabiają.

Krzysztof Dragan wysłał 9 czerwca pytania do biura Norwegian. – Czekam na odpowiedź – mówi z nadzieją redakcji. Sądzimy, że odpowiedź nie usatysfakcjonuje naszego czytelnika… Jeśli w ogóle ją otrzyma.

Sądzimy, że to początek końca warszawskiej bazy przewoźnika.

Marcin Jędrzejczak, Anna Żuchlińska
Foto: Anna Żuchlińska

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
marcia 2009-06-26 10:20   
marcia - Profil marcia
No coz, DY zostawia super atrakcyjny wakacyjny kierunek...Kopenhage, buahaha.
Kolejna linia ktora mysli ze zarobi glownie na transporcie robotnikow, tylko tych do Norwegii i Skandynawii. Widac, ze nikt nie wierzy ze Polacy lataja za granice poza celami zarobkowymi i religijnymi (vide Rzym).
aguirre 2009-06-16 23:31   
aguirre - Profil aguirre
gosc_gosc - dobre, ma prawo zmienic siatke polaczen ... Tak samojak PKP, MZK etc. Tez mają prawo.
michalb: ma sporo lotów tanimi liniami, głównie do połowy 2007 i śledziłem rynek na bieżąco. Wierz mi, ceny w miarę zbliżania się wylotu tanieją w wyjątkowych sytuacjach i nigdy latem.
gosc_go 2009-06-16 18:40   
gosc_go - Profil gosc_go
Kazda linia lotnicza zawsze ma prawo zmienic siatke polaczen, a wyzywanie sie na tych biednych konsultantach, ktorzy tylko nas o tym informuja, jest niesprawiedliwe. Oni tez pewnie przychodzac rano do pracy tez byli zdziwieni ta sytuacja. hm smutne to wszystko
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy