Brak nowego lotniska w Lizbonie ogranicza TAP
Nowe lotnisko ma być otwarte dopiero w 2021 r., co jest dla nas zmartwieniem. Obecne lotnisko stanowi dla nas poważne ograniczenie, coś z tym trzeba zrobić - powiedział Fernando Pinto, prezes TAP Portugal, w rozmowie z CAPA.
Lotnisko w Lizbonie należy do najszybciej rozwijających się w Europie - od początku roku notuje średnio ok. 20 proc. tempo wzrostu. Duża w tym zasługa TAP-u, który po prywatyzacji rozszerza ofertę. Linia w czerwcu tego roku zaoferowała ok. 1,45 mln miejsc do i z Lizbony, co stanowi wzrost o niemal 18 proc.
Pinto obawia się jednak o możliwości dalszego wzrostu, bo lotnisko Portela w Lizbonie jest już na granicy maksymalnej przepustowości.
W stolicy Portugalii ma powstać nowe lotnisko, ale nie zostanie ono otwarte przed 2021 r., choć niewykluczone jest również, że nastąpi to dopiero w 2022 r. Plany uruchomienia lotniska cywilnego w oparciu o czynną bazę wojskową w Montijo na przeciwległym brzegu Tagu w stosunku do Lizbony zostały ogłoszone na początku tego roku. Port lotniczy nie zastąpi, a jedynie będzie uzupełniał obecne lotnisko. Łączną przepustowość obydwu portów ma sięgnąć 72 operacji lotniczych na godzinę, z czego tylko 24 będą wykonywane w Montijo.