airberlin chce pozostać w Belinie-Tegel
Jeżeli port lotniczy Berlin-Tegel pozostanie otwarty, to linie airberlin wolą pozostać na tym lotnisku zamiast przenosić się na Berlin Brandenburg - zapowiedział prezes przewoźnika.
Reklama
Zgodnie z obecnymi planami Berlin-Tegel zostanie zamknięty sześć miesięcy po tym, gdy otwarte zostanie lotnisko Berlin-Brandenburg, które dzieli infrastrukturę z obecnie istniejącym lotniskiem Berlin-Schönefeld. Pierwotnie nowe lotnisko miało ruszyć w 2011 r., jednak termin ten był wielokrotnie przekładany i według najnowszych planów, nowy port lotniczy mógłby zostać otwarty jesienią 2018 r.
Jednak w Berlinie rośnie sprzeciw wobec zamknięcia obecnego głównego lotniska. Do tej pory protestowali m.in. eksperci obawiający się zmniejszenia przepustowości, przewoźnicy obawiający się wzrostu kosztów oraz miejscy aktywiści. Zwolennikami zamknięcia Tegel są przede wszystkim mieszkańcy okolic lotniska, które jest położone blisko gęsto zabudowanych osiedli. Teraz do grona przeciwników nowego lotniska dołączył airberlin, co jest o tyle zaskakujące, że miała to być główna linia w BER.
Jeżeli Tegel zostanie otwarty, to linie lotnicze airberlin będą wolały pozostać na tym lotnisku, zamiast przenosić się na nowy port lotniczy - zadeklarował Thomas Winkelmann, przezes przewoźnika w rozmowie z Die Zeit.
- Jeżeli lotnisko Tegel pozostanie otwarte, to z BER będzie można zrobić muzeum - powiedział Winkelmann.
Już teraz wiadomo, że w momencie uruchomienia BER będzie zbyt małym lotniskiem. Pierwotna jego przepustowość ma wynieść 27 mln pasażerów rocznie - w 2016 r. funkcjonujące lotniska Tegel i Schonefeld odprawiły łącznie niemal 33 mln osób, o 11,4 proc. więcej niż w 2015 r. W związku z tym w Berlinie uruchomiona została kampania "Berlin Braucht Tegel” ("Berlin potrzebuje lotniska Tegel"), która zebrała wystarczająco duże poparcie dla przeprowadzenia referendum w tej sprawie. Odbędzie się ono we wrześniu. Istnieje więc szansa, że port lotniczy Tegel pozostanie otwarty nawet po otwarciu lotniska Berlin Brandenburg.
fot. Piotr Bożyk, Tomasz Śniedziewski