Chiny wymuszają na Emirates rezygnację z flag Tajwanu
Tajwańscy pracownicy pokładowi linii Emirates nie będą nosili na mundurach przypinek z flagą swojego kraju. Mają je zastąpić przypinki z flagą Chin - wynika z krążącego na Twitterze pisma do załóg.
Reklama
Stewardowie i stewardessy Emirates noszą na mundurach przypinki świadczące o ich kraju pochodzenia. Jednak Tajwańczycy będą musieli teraz identyfikować się jako osoby z Chin.
Aby ominąć ten wymóg, przewoźnicy uciekają się do różnych wybiegów. Np. holenderski KLM uruchomił spółkę-córkę KLM Asia, która obsługuje loty do Tajpej, ale nie do Chińskiej Republiki Ludowej.
Unconfirmed: Chinese government orders Emirates to prohibit Taiwanese cabin crew from wearing Taiwanese flag pin. Must wear Chinese flag. pic.twitter.com/rOs0NSRR0T
— Will Horton (@winglets747) 30 maja 2017
Tajwan (formalnie Republika Chińska) i Chiny pozostają w konflikcie od 1949 r., kiedy to na wyspę uciekli przedstawiciele pokonanej przez Mao Zedonga partii Kuomintang. Zgodnie z polityką Jednych Chin, kraje trzecie mogą uznawać albo Republikę Chińską, albo Chińską Republikę Ludową, a nie obydwa te kraje. Zdecydowana większość państw w Europie i obydwu Amerykach uznaje rząd w Pekinie, ale utrzymuje nieoficjalne relacje z Tajpej. Większość państw afrykańskich i Azji Środkowej nie utrzymuje relacji z Tajwanem - w tej grupie są Zjednoczone Emiraty Arabskie. Pojedyncze państwa, jak np. Paragwaj, Watykan i większość krajów Ameryki Centralnej, uznają tylko Tajwan.
Sytuację komplikuje to, że rządy w Tajpej i Pekinie, formalnie znajdujące się w sporze terytorialnym, prowadzą coraz bardziej ożywioną wymianę gospodarczą, a ruch lotniczy przez Cieśninę Tajwańską rośnie gwałtownie.
Linie Emirates poza lotami do Tajpej oferują obecnie cztery trasy do Chin: do Pekinu, Kantonu, Szanghaju i Zhengzhou przez Yinchuan.