Między gate'ami: Wrocław

5 maja 2017 11:00
8 komentarzy
Lotnisko w Wrocławiu dysponuje jednym z najnowocześniejszych terminali w kraju. Także jego strefa handlowo-usługowa stoi na wysokim poziomie - jest dobrze zorganizowana, uporządkowana i zróżnicowana.
Reklama
Wrocławskie lotnisko należy pod względem wielkości powierzchni handlowej w terminalu do średnich w Polsce (w kategorii dużych lotnisk regionalnych). Łącznie w porcie lotniczym jest ok. 3,6 tys. m kw. sklepów, restauracji, kawiarnii i punktów usługowych - to mniej niż w Gdańsku i Krakowie, ale więcej niż w Poznaniu i Katowicach. Udział powierzchni komercyjnej w całym terminalu to 7,2 proc., znacznie poniżej średniej dla dużych lotnisk, choć wynika to głównie z dużej powierzchni samego terminala.

Głównym operatorem na lotnisku we Wrocławiu jest niemiecki Heinemann, choć w porcie lotniczym działa również kilka punktów operowanych przez Lagardere oraz restauracje prowadzone przez samo lotnisko.


W części ogólnodostępnej zaraz po wejściu do terminala znajduje się kilka sklepów. Są one niewielkie, ale dogodnie zlokalizowane i dzięki szklanym ścianom sprawiają wrażenie przestronnych oraz dość dobrze wtapiających się w przestrzeń terminala. Po prawej stronie, naprzeciw kontroli bezpieczeństwa, znajduje się sklep Discover Polska z typowo polskimi artykułami, upominkami oraz akcesoriami podróżnymi.


Obok ulokowano salonik prasowy Ruchu oraz kawiarnia Costa Caffe.


Natomiast po lewej stronie terminala znajduje się sklep convenience 1minute. Operatorem sklepu Discover Poland oraz 1minute jest firma Lagardere. W 1minute można kupić m.in. drobne przekąski na ciepło.


Na wprost wejścia do terminala, tuż obok stanowisk odprawy check-in znajduje mały bar z zimnymi i ciepłymi przekąskami The Whitehouse.


Dalej, w położonym w centralnej części terminala korytarzu, znajduje się niewielka kawiarnia Furore. Serwowane są w niej lody, ciastka i napoje. Miejsc siedzących jest niewiele, ale jak na część ogólnodostępną, gdzie nie ma dużego ruchu - wystarczająco.


Ten sam korytarz kończy się dużą restauracją, do lutego znajdowała się tam restauracja marki Sami Swoi firmy Krawczyk. Można było w niej skosztować przede wszystkim dań kuchni polskiej. Obecnie restauracja jest zamknięta a port szuka nowego najemcy.


Po kontroli bezpieczeństwa pasażerów witają reklamy Heinemanna, głównego operatora na wrocławskim lotnisku. To lotnisko jest jedynym w Polsce, na którym obecna jest niemiecka firma.


Do części odlotowej, znajdującej się na pierwszym piętrze terminala, prowadzą ruchome schody. Po wjeździe do góry pasażerowie po prawej stronie mają duży salon Virgin z muzyką, książkami i filmami DVD. Obok znajduje się Gate bar z ciepłymi i zimnymi przekąskami.


Operatorem sklepu Virgin jest firma Lagardere. Salon jest dość ciasno zastawiony regałami z asortymentem, co może być utrudnieniem dla pasażerów z walizkami podręcznymi na kółkach. Z drugiej strony wybór książek i magazynów jest bardzo szeroki, więc to doskonałe miejsce na szybkie zakupy przed dłuższym lotem.


Heinemann posiada na lotnisku dwa duże sklepy Duty Free Travel Value, żaden z nich nie jest w formacie walk-through. Znajdują się po lewej stronie hali odlotów. Pierwszy z nich oferuje perfumy, kosmetyki i akcesoria atrakcyjnych marek, szeroki wybór zabawek oraz produktów regionalnych.


Sklep jest przestronny, a dystanse między regałami wystarczająco duże, by komfortowo przemieszczać się między nimi z bagażem podręcznym. Regały są dość wysokie, co ułatwia oglądanie i wybieranie towarów. Dzięki ciemnej podłodze sklep wygląda bardzo elegancko, choć równocześnie bardzo typowo - brakuje w nim elementów wskazujących na lokalizację we Wrocławiu czy nawet Polsce. Firma koncentruje się jednak na tym, by eksponować własną markę, która podróżnym kojarzy się z solidnością i dobrą ofertą.


Heinemann dość aktywnie zachęca pasażerów do zakupów, m.in. poprzez rozstawione przy gate'ach roll-upy.

Z uwagi na to, że sklepy są otwarte z dwóch stron, a przeszklone ściany są całkowicie rozsuwane, bardzo łatwo do nich wejść. Sklepy są na tyle przestronne, że nawet w godzinach największego natężenia ruchu nie ma w nich tłoku i można bez problemu robić zakupy.


Kasy zostały zlokalizowane w tradycyjny sposób przy ścianie bocznej sklepu, a nie przy wyjściu. Takie usytuowanie kas z jednej strony zwiększa ilość dostępnej przestrzeni i nie blokuje wejść, ale z drugiej strony jest mniej dogodne dla pasażerów, którzy muszą stanąć w kolejce i potem przedostać się do wyjścia między innymi oczekującymi. Trzeba jednak zaznaczyć, że pasażerowie mogą cofnąć się i bez problemu wyjść w dowolnym miejscu sklepu - właśnie ze względu na brak podziału na strefę wejściową i wyjściowo-kasową.

Można odnieść wrażenie, że sklepy Heinemanna są bardziej konserwatywne pod względem projektu niż placówki konkurencyjnych firm. Niemiecka spółka właśnie w ten sposób chce się wyróżnić na rynku. Wszystkie jej sklepy są do siebie podobne, co buduje wizerunek marki nie tylko w Polsce.


W drugim sklepie Heinemann Duty Free Travel Value sprzedawane są natomiast alkohole, wyroby tytoniowe i słodycze, a także zabawki i napoje. Choć obydwa punkty są od siebie oddzielone, funkcjonalnie stanowią one jeden duży sklep. Ich wystrój jest taki sam. Między jednym a drugim sklepem znajdują się dwa małe salony: Emanuel Berg z odzieżą luksusową i S&A z biżuterią.


W sklepach uwagę przyciągają duże i czytelne banery informujące o aktualnych promocjach dotyczące wysokich zniżek oraz ofert zakupu kilku produktów w cenie jednego. Promocje te często są sezonowe lub związane z konkretnymi wydarzeniami. Przecenione produkty są też wystawione przy samym wejściu do sklepu. Eksponowane są też produkty typu grab&go, czyli np. słodycze i napoje gazowane do wypicia w terminalu lub na pokładzie samolotu.


Choć ogólnie sklepy nie epatują nawiązaniami do polskiego wystroju, to znajduje się w nich "polska ściana" z tapetą ze wzorem kolorowych koronek i dużym napisem "Poland". W części kosmetyczno-perfumeryjnej sklepu znajduje się ona w tylnej i bocznej części sklepu, ale dzięki odróżniającemu się projektowi i napisom jest dobrze widoczna. W części alkoholowej sklepu jest znacznie większa i została zlokalizowana znacznie bardziej centralnie, przy samym wejściu.

Zagraniczni turyści nie powinni mieć problemu ze znalezieniem lokalnych produktów, jeśli chcą je kupić na pamiątkę. Można tam znaleźć zarówno polskie, jak i regionalne, wrocławskie wyroby.

Choć same sklepy są celowo standaryzowane pod względem wystroju, to Heinemann zadbał o bardzo unikalne akcenty regionalne. Poza wyróżniającą się ścianą z produktami w sklepie znajduje się także czekoladowa rzeźba krasnala, symbolu Wrocławia. Została ona wykonana na zamówienie firmy.


Najpopularniejsze polskie marki, w tym przede wszystkim wódka Żubrówka, są eksponowane na wydzielonych regałach w centralnych punktach sklepu. Ta marka alkoholu jest szczególnie popularna wśród zagranicznych turystów - znacznie bardziej niż wśród Polaków.


Żubrówka jak jeden z nielicznych produktów jest promowana nie tylko poprzez centralne ustawienie, ale też dzięki specjalnemu, brandowanemu regałowi.


Wśród produktów objętych promocjami można znaleźć inne polskie alkohole, a także słodycze.


Operator sklepu informuje też pasażerów o polityce bagażowej linii Ryanair - przewoźnik ten zezwala na zabranie torby z zakupami jako drugiego bagażu podręcznego. Informacja ta ma oczywiście zachęcić pasażerów do zakupów.


W sąsiedztwie salonu biznesowego znajduje się Flying Bistro, którego operatorem jest Lagardere. To jedyna restauracja w części air-side wrocławskiego terminala. Jest dość spora i przestronna, ale biorąc pod uwagę, że nie ma alternatywy, w godzinach szczytu może tam być tłoczno.


Ceny są dość wysokie, ale specjalne oferty umożliwiają zjedzenie pełnego posiłku za mniej niż 30 zł. Taka cena jak na lotnisko nie jest wygórowana. Operator nie przesadza z cenami, mimo że ma de facto monopol na restaurację z pełnym serwisem w tej części lotniska.


Dalej znajduje się lotniskowy plac zabaw dla dzieci.Jest on niewielki, ale to i tak bardzo udany gest lotniska. Taki pokój wyraźnie podnosi jakość podróży rodziców z małymi dziećmi, które mogą wybawić się na lotnisku, a potem są spokojniejsze w samolocie.


Na drugim piętrze terminala znajduje się jeszcze jedna pub i bistro Legendario połączone z tarasem widokowym. Są one połączone schodami ruchomymi z częścią ogólnodostępną na parterze terminala.

Wrocławskie lotnisko podchodzi do zarządzania strefą komercyjną w sposób zrównoważony i nienachalny - ma wystarczająco sklepów i restauracji, ale daje wybór pasażerom, którzy nie chcą z nich korzystać. Przede wszystkim polega to na odsunięciu sklepów od głównej ścieżki pasażera (i brak placówek typu walk-through). Z punktu widzenia operatorów sklepów może to jednak zmniejszać ich obroty - a w efekcie maleją też wpływy lotniska z prowizji. Spółka jednak nie narzeka, bo i tak prawie połowa jej przychodów pochodzi z działalności pozalotniczej. Taka mniej agresywna strategia może być zatem opłacalna.

Natomiast główny operator, Heinemann, postawił na ekspozycję własnej, znanej w świecie marki. Jego sklepy są stonowane i uporządkowane w dobrym tego słowa znaczeniu. Produkty lokalne są eksponowane w umiarkowany sposób, a sam projekt sklepów jest raczej standardowy. Podobnie jak cała strefa komercyjna we Wrocławiu, sklepy niemieckiego operatora nie są nachalne i mają zachęcać pasażerów do zakupów wygodą i ofertami, a nie agresywnym marketingiem.

Lotnisko jest obecnie w trakcie prowadzenia postępowania na prowadzenie sklepów. Nowy kontrakt zacznie obowiązywać po szczycie sezonu letniego.

fot. Paweł Cybulak

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
gość_d1701 2017-05-13 15:12   
gość_d1701 - Profil gość_d1701
Nie spotkacie droższej kawy w całej europie, niż na lotnisku we Wrocławiu - dodam, że obrzydliwej.
kidloco 2017-05-07 19:07   
kidloco - Profil kidloco
i zgadzam się z przedmówcami - gate bar to jest to!
kidloco 2017-05-07 19:05   
kidloco - Profil kidloco
Jak rodowity warszawiak, niemający żadnych związków z WRO muszę przyznać, że to wrocławskie lotnisko jest bliskie mojego ideału - architektura, funkcjonalność, położenie, a także oferta usługowa są praktycznie nie do pobicia. Uwielbiam to lotnisko - gdyby jeszcze personel security był ciut grzeczniejszy, byłoby idealnie. Nie znoszę nowego trendu zmieniania lotnisk w centra handlowe, przymusowego przechodzenia między półkami perfum czy słodyczy, zasłaniania architektury i widoków na płytę budami z zegarkami czy krawatami. WRO - tak trzymać!
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy