Szef Norwegiana cieszy się z konkurencji
Bjørn Kjos, prezes Norwegian Air Shuttle, wzywa inne linie do oferowania niskokosztowych połączeń transatlantyckich. Liczy, że w ten sposób wzrośnie popyt na tego typu rejsy, na czym skorzysta też jego lider, Norwegian.
Reklama
- Mam nadzieję, że niektórym z naszych rywali rynkowych uda się odnieść sukces na tym rynku. Oni tworzą popyt, dostarczając pasażerów, których wcześniej nie stać było na loty. Teraz, gdy ceny biletów są tak niskie, wiele osób wchodzi na rynek - powiedział Kjos.
Przemawiając podczas imprezy branżowej "Skift Europe Forum" w Londynie, prezes Norwegiana wskazał przykład niskokosztowych linii lotniczych Ryanair, które stworzyły nieistniejący wcześniej rynek tanich połączeń lotniczych w Europie. Podobnie Norwegian próbuje stać się twórcą niskokosztowych połączeń transatlantyckich wykorzystując sprzyjającą sytuację na rynku, na którą wpływa obniżka ceny ropy naftowej na rynku czy wprowadzenie przez Boeinga bardziej efektywnego do takich tras modelu 787. Kluczowe dla osiągnięcia sukcesu stało się także wykorzystanie internetu.
- Dawniej nasi klienci dokonywali rezerwacji poprzez agentów, obecnie 85 proc. rezerwacji dokonywanych jest na naszej stronie internetowej - wyjaśnia Kjos.
Dodatkowo Norwegian obsługuje ponad 500 europejskich tras, dzięki którym może dowozić własnych pasażerów na loty transatlantyckie.
- Latamy tam, gdzie pasażerowie chcą latać i nie musimy polegać na innych przewoźnikach dowożących podróżnych do naszych hubów - mówi Kjos.
Kjos przemawiał po tym, gdy koncern International Airlines Group, właściciel takich marek jak British Airways czy Iberia, zapowiedział uruchomienie dalekodystansowego przewoźnika budżetowego LEVEL. W tym roku wystartować mogą także transatlantyckie połączenia należących do Luthansy budżetowych linii lotniczych Eurowings.
Jak uważa Kjos, linie LEVEL mogą odnieść sukces, dzięki temu, że koncern IAG kierowany jest przez znakomitego managera, Williego Walsha. Jednak stwierdził, że w przypadku innych przewoźników droga do odniesienia sukcesów na tynku połączeń niskokosztowych może być bardziej skomplikowana niż tylko "przemalowanie samolotów na inny kolor".