Ryanair: Lotnictwo priorytetowe podczas Brexitu

Taki wniosek wydaje się dość skrajny, ale przewoźnicy niewątpliwie potrzebują jak najszybszego wyjaśnienia warunków dalszej działalności.

Obecnie Wielka Brytania i pozostałe kraje Unii tworzą wspólny obszar lotniczy objęty zasadami całkowicie wolnego nieba. To oznacza, że linie zarejestrowane w UE mogą swobodnie i bez uzyskiwania żadnych specjalnych zgód latać na terenie całej wspólnoty, zarówno na trasach krajowych, jak i międzynarodowych.

Nie wiadomo jednak, jak ta współpraca będzie wyglądała po Brexicie. Dwie najbardziej prawdopodobne opcje to wynegocjowanie przez Wielką Brytanię dostępu do otwartego nieba (jak np. w Norwegii czy Szwajcarii) albo powrót do funkcjonowania na podstawie specjalnej umowy dwustronnej. Tę drugą trzeba by było jednak również wynegocjować i ratyfikować, co może potrwać dłużej niż sam Brexit.

Ryanair zwraca uwagę, że branża lotnicza potrzebuje odpowiedzi do marca 2018 r. To bowiem ostatni moment na planowanie oferty na sezon letni 2019 r. Zgodnie z planami brytyjskiego rządu, Brexit ma nastąpić do marca 2019 r.

Irlandzki przewoźnik przestrzega, że jeśli do marca przyszłego roku nie otrzyma od rządu jasnych informacji dotyczących warunków obsługi rejsów między Wielką Brytanią a Unią po Brexicie, może zdecydować się na prewencyjne cięcia rozkładu z wysp. W najgorszym wypadku może to doprowadzić do całkowitej zapaści unijno-brytyjskiego rynku lotniczego.

List Ryanaira został opublikowany w dniu, w którym premier Wielkiej Brytanii Theresa May podpisała formalny list informujący przewodniczącego Rady Europy o uruchomieniu procedury wyjścia ze wspólnoty zgodnie z art. 50 Traktatu o Unii Europejskiej.