Lublin nie odda dotacji na lotnisko
Komisja Europejska uznała argumenty samorządu województwa lubelskiego i nie zmusi go do oddania części dotacji na budowę lotniska.
Reklama
Województwo groził zwrot dotacji z uwagi na niespełnienie deklaracji dotyczących ruchu na lotnisku w Lublinie. Zgodnie z pierwotnymi planami, na koniec 2016 r. port miał obsługiwać 430 tys. pasażerów rocznie. Tymczasem w zeszłym roku w Lublinie odprawiono niecałe 380 tys. podróżnych. Do tego Komisja uznała, że zbudowano zbyt szeroki pas startowy, przez co inwestycja była droższa niż to było konieczne.
Jak poinformował "Dziennik Wschodni", urzędnicy w Brukseli przyjęli jednak argument władz Lubelskiego, że lotnisko teraz rozwija się bardzo szybko. Początkowo wzrost hamował m.in. brak dostępnych samolotów Ryanaira. Od czasu uruchomienia bazy Wizz Aira jesienią 2015 r. dynamika jest jednak bardzo wysoka. W 2016 r. port zanotował wzrost o 42,5 proc., zdecydowanie najwyższy spośród wszystkich lotnisk w Polsce.
KE jeszcze w grudniu żądała zwrotu ok. 5 mln euro (ok. 23,7 mln zł) dofinansowania. Wcześniej Bruksela chciała zwrotu ponad 9 mln euro (ok. 40 mln zł), ale urzędowi marszałkowskiemu udało się obniżyć tę kwotę. W wyniku dalszych negocjacji udało się w ogóle uniknąć zwrotu.
Budowa lotniska pochłonęła w sumie 475 mln zł, z czego 124,96 mln zł dołożyła Bruksela. Oprócz tego 19,43 mln zł pokryto z budżetu państwa.