Recenzja: Emirates First Class Lounge w Dubaju

27 kwietnia 2017 12:00
1 komentarz
Emirates First Class Lounge w Dubaju to ekskluzywna poczekalnia oferująca wszystko, czego można oczekiwać przed długą podróżą w najwyższej klasie.
Reklama
Na miejscu znajduje się wykwintna restauracja i kilka barów, są luksusowe butiki i salon spa. O potrzeby gości dba świetnie wyszkolony personel, a gdy nadchodzi czas boardingu pasażerowie bezpośrednio stąd udają się do swoich samolotów.

First Class Lounge znajduje się w skrzydle A terminala 3. Jest to jedna z dwóch flagowych poczekalni Emirates przeznaczonych dla pasażerów pierwsze klasy. Druga z nich znajduje się w skrzydle B.

Część A jest w pełni dostosowana do obsługi airbusów A380, których przewoźnik jest obecnie największym użytkownikiem na świecie. Poza Emirates jedyną linią, której samoloty są odprawiane w tej części dubajskiego lotniska są australijskie linie Qantas.

Aby dotrzeć do skrzydła A z wydzielonej w terminalu 3 dla pasażerów premium strefy odpraw należy skorzystać z kursującego co kilka minut bezzałogowego pociągu. First Class Lounge zajmuje całe piętro budynku powyżej głównej hali odlotów. Lotnisko w Dubaju jest znakomicie oznaczone, więc mimo swoich ogromnych rozmiarów nie ma żadnych problemów z poruszaniem się pomiędzy jego poszczególnymi częściami.

Do wnętrz poczekalni prowadzą szerokie, szklane drzwi, za którymi zlokalizowana jest recepcja. Od pierwszego kontaktu z pracownikami lounge da się zauważyć ich niezwykłą uprzejmość i profesjonalizm. Po zarejestrowaniu karty pokładowej zostałem zaproszony do środka, gdzie od razu podeszła do mnie kolejna osoba oferując oprowadzenie po poczekalni i pomoc w skorzystaniu z dostępnych w niej usług i serwisów.


Wstęp do poczekalni jest zastrzeżony dla pasażerów podróżujących w pierwszej klasie Emirates lub Qantas oraz posiadaczy najwyższych statusów w programach lojalnościowych obu linii bez względu na klasę przelotu. Od tego roku z jej oferty mogą odpłatnie skorzystać także osoby podróżujące w klasie ekonomicznej. Czterogodzinne wejściówki do poczekalni dostępne są w cenie 200 dolarów od osoby dla niestatusowych członków programu Skywards oraz 100 dolarów dla pasażerów o statusie Silver lub Gold, którzy chcą skorzystać z udogodnień First Class Lounge poza przysługującym im wstępem do zlokalizowanych piętro wyżej salonów biznesowych Emirates.


Tuż za recepcją znajdują się sklepy bezcłowe oferujące luksusowe towary znanych marek światowych. Przestrzeń, którą zajmują, jest tak duża, że sprawia na początku wrażenie kontynuacji terminala. Dobrze pokazuje to zarazem rozmach, z jakim urządzono poczekalnię pierwszej klasy. Trudną ją nawet nazwać salonem - jest to w istocie osobny, wydzielony poziom terminala ciągnący się przez całą długość budynku. Jego powierzchnia jest z pewnością większa od całych terminali pasażerskich niektórych, nawet większych, lotnisk regionalnych w Europie.


Po przejściu strefy sklepów trafiamy do jednego z długich korytarzy prowadzących do poszczególnych części poczekalni. Są one oddzielone od otwartej części budynku szklanymi ściankami, dzięki czemu można obserwować to, co dzieje się na niższym piętrze. Takie rozwiązanie nie wpływa jednak na komfort gości przebywających w lounge. Nie docierają tu bowiem żadne odgłosy z innych kondygnacji.


Wszędzie znajduje się mnóstwo różnego rodzaju foteli, sof i stolików. Liczba miejsc siedzących dostępnych w poczekalni jest wręcz gigantyczna. W niektórych częściach tworzą one bardziej przytulne zakątki oddzielone od korytarzy drewnianymi przegrodami. W wielu miejscach dostępne są również bary przy których serwuje się napoje chłodzące, alkohole i drobne przekąski.


Na obu końcach poczekalni znajdują się obszerne strefy wypoczynku wypełnione kolejnymi kanapami i fotelami. W tych częściach jest zdecydowanie bardziej przyjemnie, choć w ich wystroju, podobnie zresztą jak i w całym lounge, dominuje raczej bardzo klasyczny i nieco przestarzały styl. W szczególności masywne meble sprawiają wrażenie nazbyt statycznych i przez co trochę przytłaczających.


Ciekawym i ożywiającym wnętrze elementem dekoracyjnym jest natomiast zawieszona pod sufitem ogromna elipsa z której zwisają sznury różnokolorowych, kryształowych kul.


Powracając do centralnej części salonu mijamy kolejne sale wypoczynkowe. W istocie pełnią one rolę mini-poczekalni dla pasażerów gromadzących się przy poszczególnych gate'ach. First Class Lounge ma bowiem własny system bramek prowadzących do samolotów. Został tak urządzony, aby pasażerowie pierwszej klasy mogli wejść na pokład bez konieczności opuszczania salonu. Przy odpowiednich stanowiskach znajdują się windy, którymi goście po sprawdzeniu kart pokładowych i dokumentów zjeżdżają na niższe poziomy terminala od razu pod rękaw prowadzących do właściwej części kabiny. Dzięki takiemu rozwiązaniu obsługa poczekalni może prowadzić proces boardingu podróżujących w pierwszej klasie w komfortowych warunkach i całkowicie niezależnie od procesu wchodzenia na pokład pasażerów innych klas.


Wnętrza w tej części poczekalni mają zdecydowanie klubowy charakter. Dla amatorów cygar wydzielono osobny bar, w którym goście nie tylko mogą zapalić, ale także skosztować markowych alkoholi oraz skorzystać z bufetu oferującego kilkanaście gatunków starannie wybranych serów.


Z kolei dla osób preferujących bardziej otwarte przestrzenie przygotowano miejsca z widokiem na główną halę odlotów.


W First Class Lounge do dyspozycji gości jest w zasadzie wszystko to, czego można potrzebować w trakcie oczekiwania na lot. Są tu dwie osobne sale z leżankami służące do wypoczynku, duże centrum biznesowe z dostępem do komputerów, drukarek i faksu, kilka łazienek z kabinami prysznicowymi, sale zabaw dla dzieci, a nawet specjalne stanowisko, przy którym na życzenie obsługa wyczyści nam buty.


Poczekalnia Emirates jest nie tylko ogromna, ale zarazem całkowicie pusta. W trakcie mojej niemal trzygodzinnej wizyty spotkałem zaledwie kilku innych pasażerów. Częściej mijał mnie ktoś z personelu, zawsze przy tej okazji przyjaźnie się kłaniając, a czasem też podejmując kurtuazyjną rozmowę.


W First Class Lounge działa również ekskluzywna restauracja. Serwuje ona zarówno posiłki à la carte, jak i oferuje tradycyjny bufet samoobsługowy. Aby zjeść pełny posiłek nie trzeba jednak się do niej udawać. Wystarczy w dowolnym miejscu poczekalni poprosić kogoś z obsługi o kartę dań. Złożone w ten sposób zamówienie zostanie podane we wskazanym przez pasażera czasie i pomieszczeniu.


W restauracji znajduje się kilkadziesiąt tradycyjnych stolików dwu- i czteroosobowych stolików.


Dla osób chcących jedynie zjeść szybką przekąskę przygotowano wybór zimnych i ciepłych dań.


Bufet prezentuje się znakomicie. Można tu skosztować sushi, świeżych owoców, mini-tart i kanapek oraz ciepłych dań inspirowanych przede wszystkim kuchnią arabską i indyjską.


Jest także sporo sałatek, które można samemu dowolnie komponować. W innej części restauracji znajduje się z kolei wydzielona strefa deserów pełna różnego typu ciastek i innych słodkości.


W menu serwowanym na zamówienia umieszczono kilkanaście pozycji: przystawek, zup, dań głównych oraz deserów. Zdecydowałem się na sałatkę z różowego grejpfruta i avocado, a następnie filet z łososia marynowany w miso. Do kolacji podano szampana Moët, można było także skosztować gatunkowych win lub zamówić dowolnego drinka. Jedzenie było bardzo smaczne, ładnie prezentowało się na stole, a obsługa kelnerska pozostawała na najwyższym poziomie.


Po kolacji odwiedziłem Timeless Spa, które jest zlokalizowane poza poczekalnią, tuż obok głównego wejścia do niej. Pasażerowie pierwszej klasy mogą tu skorzystać z darmowego zabiegu. Do wyboru jest kilka rodzajów 15-minutowych masaży, a także wizyta w salonie fryzjerskim. Zabieg można zarezerwować na określoną godzinę w recepcji poczekalni, jednak w czasie mojej wizyty nie było to konieczne ze względu na brak innych gości. Pasażerowie mogą ponadto skorzystać z dodatkowej, odpłatnej oferty dostępnej w Health Club w salonie przeznaczonym dla klasy biznes.


Emirates First Class Lounge należy bez wątpienia do najlepszych salonów tego typu na świecie. To nawet nie tyle poczekalnia, co cała obszerna część budynku zastrzeżona dla użytku pasażerów premium wyłącznie dwóch linii korzystających z terminala 3 dubajskiego lotniska. Rozmach z jakim urządzono lounge robi spore wrażenie. Innowacyjne są także wprowadzone tu rozwiązania dotyczące boardingu.

Ogromna powierzchnia, która wyróżnia tę poczekalnię jest jednak w pewnym sensie też jej wadą. Lounge jest zwyczajnie za duży. Łatwo w nim się zgubić, wielkie i kompletnie puste pomieszczenia sprawiają do tego nieco przytłaczające wrażenie. Nie do końca podobał mi się wreszcie wystrój poszczególnych części poczekalni. Jest elegancki lecz za bardzo klasyczny, zbyt zachowawczy. O wiele bardziej pod tym względem przypadły mi do gustu nowoczesne i utrzymane w minimalistycznym stylu wnętrza konkurencyjnej poczekalni dla pasażerów pierwszej klasy Qatar Airways na lotnisku w Dosze.


Na wielką pochwałę zasługuje natomiast personel pracujący w Emirates First Class Lounge. Cała obsługa odznaczała się bardzo przyjaznym i uprzejmym nastawieniem do pasażerów, a jej serwis stał na najwyższym światowym poziomie.

Świetna jest również oferta kulinarna dostępna w poczekalni. Restauracja à la carte serwuje znakomite dania, bogaty jest wybór przekąsek i deserów w dostępnych w kilku miejscach salonu bufetach, a do tego wszędzie podawane są praktycznie dowolne napoje i gatunkowe alkohole.

fot. Marek Stus

Ostatnie komentarze

wr 2017-04-27 23:34   
wr - Profil wr
Jest nudnie. Bylem pare razy i prawie nigdy nikogo innego nie ma - moze gora 20 pasazerow. Polecam 'quiet room' - mozna sie zdrzemnac na pare godzin.
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska
Reklama

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy