Piloci Air France godzą się na tanią markę

Jak informuje Air France-KLM, ponad 58 proc. głosujących pilotów zrzeszonych w związku zawodowym SNPL zagłosowało za propozycją stworzenia marki, tymczasowo nazwanej Boost. W głosowaniu wzięło udział 74 proc. uprawnionych członków związku zawodowego. Związek zawodowy i władze spółki zapowiadają dalsze rozmowy mające na celu wypracowanie szczegółów porozumienia.

Zgoda związku zawodowego otwiera drogę do realizacji planu prezesa Air France-KLM, Jean-Marca Janaillaca. Chce on stworzyć markę, która mogła by konkurować z niskokosztowymi liniami lotniczymi z Europy oraz przewoźnikami z Bliskiego Wschodu.

Obecny prezes spółki reprezentuje bardziej pojednawcze stanowisko w stosunku do pracowników niż jego poprzednik, Alexandre de Juniac, który zaproponował stworzenie linii budżetowej bez uprzednich konsultacji z pilotami, co zaowocowało akcją strajkową. Pamiętając tamtą nieudaną próbę obecny prezes postanowił uzyskać zgodę związków zawodowych i zgodził się na modyfikację planu redukcji zatrudnienia, tak by uzyskać wsparcie pracowników.

W odpowiedzi na wiadomość o porozumieniu wzrósł kurs akcji Air France-KLM, ale analitycy rynku wyrażają mniejszy optymizm co do przyszłości spółki. Magazyn Bloomberg przywołuje słowa prezesa z listopada, kiedy to Jean-Marc Janaillac przyznał, że linie Air France są niedochodowe na 35 proc. tras, a na 10 proc. tras notują “poważne straty” i ogłosił, że jego celem jest osiągnięcie o 20 proc. niższych kosztów operacyjnych linii Boost w porównaniu do Air France.

- Ciągle jednak nie wiadomo, jak linie Boost, które koncentrują się na uzyskaniu większych marż, przyciągną klientów. Prezes zapowiedział, że pieniądze pochodzące z ograniczania wydatków nie trafią do klientów, więc oddział nie będzie przewoźnikiem konkurującym ceną - pisze Andrea Rothman na łamach "Bloomberg".

Inni analitycy zwracają uwagę, że aby przekonać pilotów do zagłosowania na "tak", koncern musiał pójść na daleko idące ustepstwa. Stworzenie nowej linii będzie też, mimo planowanych oszczędności na kosztach pracy, drogim przedsięwzięciem.

Nowa linia najprawdopodobniej otrzyma pierwsze airbusy A350 zamówione przez Air France i planuje zatrudnić personel pokładowy, który będzie otrzymywał wynagrodzenie o 40 proc. niższe niż w Air France. To może wywołać kolejny konflikt, gdyż przedstawiciele personelu pokładowego Air France nazwali tę propozycję płac "skandaliczną".