easyJet poprawił przychody w ostatnim kwartale roku
Dominik Sipiński
Brytyjski przewoźnik niskokosztowy easyJet uzyskał w okresie od października do grudnia (czyli I kwartale roku rozliczeniowego spółki) wpływy na poziomie 997 mln funtów, co stanowiło wzrost o 7,2 proc.
Reklama
Zdecydowana większość przychodów linii (977 mln funtów) pochodziła ze sprzedaży biletów lotniczych oraz usług dodatkowych. W związku ze wzrostem liczby pasażerów w tym okresie o 8,2 proc. do 17,4 mln, przychód w przeliczeniu na pasażera spadł o 0,9 proc. do 57,39 funta. W przeliczeniu na fotel linia uzyskała 51,64 funta wpływów, co stanowiło spadek o 1,2 proc.
Koszty w przeliczeniu na fotel spadły o 7,9 proc. do 55,21 funta, a w przeliczeniu na pasażera - o 1,1 proc. do 37,89 funta. Ta druga wartość uwzględnia korektę o wahania kursów walut.
- I kwartał był w wykonaniu easyJet bardzo dobry mimo trudnego otoczenia związanego z presją na obniżkę cen oraz wyzwania operacyjne. Popyt ze strony klientów wciąż jest silny. Koszty związane z osłabieniem funta i wzrostem cen paliwa obciążyły nas o 35 mln funtów bardziej niż uprzednio oczekiwaliśmy, ale za to osiągnęliśmy duży postęp w redukcji kosztów w obszarach m.in. utrzymania technicznego, kosztów na lotniskach nieregulowanych oraz administracyjnych - powiedziała cytowana w komunikacie prasowym Carolyn McCall, prezes easyJeta.
Linia poinformowała, że na okres do końca marca zakontraktowała już 85 proc. potrzebnego paliwa w średniej cenie 659 dolarów za tonę. Na okres do końca września zakontraktowane jest 83 proc. paliwa (613 dolarów za tonę), a na kolejny rok rozliczeniowy - 54 proc. (513 dolarów za tonę).
easyJet zamierza w tym roku zwiększyć oferowanie o do 9 proc., a koszty w przeliczeniu na pasażera mogą wzrosnąć w porównaniu z poprzednim rokiem o ok. 1 proc., przy założeniu podobnych utrudnień jak rok temu (m.in. strajków i ekstremalnej pogody).
gość
jsg
demar
krzysiekl