UOKiK przyjrzy się cenom wody na lotniskach

25 stycznia 2017 07:30
20 komentarzy
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zainteresował się drogą wodą na polskich lotniskach i sprawdza, czy nie jest ona efektem zmowy cenowej. Nie może jednak na razie nakazać obniżenia cen ani udostępnienia darmowej wody.
Reklama
- Wpłynęło do nas kilka skarg konsumentów, którzy zwracali uwagę na wysokie ceny wody na lotniskach, a także na brak darmowej wody w tzw. strefie zastrzeżonej, czyli wolnocłowej m.in. na Lotnisku Chopina w Warszawie - powiedział Maciej Chmielowski z biura prasowego Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, cytowany przez Polsat News.

Problem wysokich cen wody w Europie istnieje odkąd obowiązuje prawo zezwalające na wnoszenie do strefy air-side jedynie niewielkich pojemników z płynami o maksymalnej pojemności 100 ml. Do tego muszą one być zapakowane w przezroczystą torbę o pojemności maksymalnie litra. Od tego czasu pasażerowie muszą kupować wodę butelkowaną już po kontroli bezpieczeństwa, co dla operatorów sklepów lotniskowych i linii lotniczych stanowi pokusę do podnoszenia jej ceny.

Darmową alternatywą są krany z wodą pitną pozwalające na napełnienie własnej butelki - jednak te są instalowane tylko na niektórych lotniskach, w Polsce ich nie ma. Butelki można też napełnić z kranu w łazience, jednak jest to mało komfortowe i dla wielu osób nieakceptowalne z powodów higienicznych.

W 2015 r. problemem wysokich cen wody na lotniskach w Europie zajęła się Komisja Europejska. Violeta Bulc, unijna komisarz ds. transportu, zaproponowała, by cena za małą butelkę wody wynosiła 1 euro. Zakończone porozumieniem negocjacje w tej sprawie prowadziła ze 126 lotniskami w UE, które odpowiadają za połowę ruchu lotniczego w Europie. Inicjatywa Komisji nie uwzględnia różnic między krajami - w Polsce poza lotniskami za 1 euro (ok. 4,5 zł) można kupić nawet dwie 1,5-litrowe butelki wody.

Za ceny produktów odpowiadają wprawdzie operatorzy sklepów, którymi najczęściej nie są bezpośrednio lotniska. Jednak porty lotnicze mogą zastrzec w umowach z najemcami maksymalną cenę wody lub dojść z nimi do porozumienia w tej kwestii. Wpływ ten nie jest jednak bezpośredni, a lotnisko często nie może wymusić natychmiastowej obniżki cen na operatorze.

Na polskich lotniskach woda w strefie air-side często kosztuje nawet 9 zł za półlitrową butelkę. Jedynie Lotnisko Chopina poinformowało dotąd o wdrożeniu zaleceń Komisji i wprowadzeniu do sprzedaży butelek za 4,50 zł (co nadal jest znacznie wyższą ceną niż poza lotniskiem).

UOKiK nie może regulować wysokości cen produktów, stąd też działania urzędu ograniczyły się do zwrócenia się do polskich lotnisk z pismem, w którym poruszany jest problem cen wody.

- Chodzi bowiem o podstawowy produkt, którego brak może w skrajnych przypadkach zagrażać życiu lub zdrowiu pasażerów. Zapytaliśmy m.in. o to, czy zdaniem portów lotniczych wysokie ceny wody mogą być spowodowane niezgodnymi z prawem działaniami ograniczającymi konkurencję (np. zmową cenową), czy istnieje darmowy dostęp do wody zdatnej do picia, a także czy widzą możliwość rozwiązania problemu sygnalizowanego przez konsumentów - tłumaczy Chmielowski.

W oczekiwaniu na odpowiedź od lotnisk, UOKiK liczy na "pozytywną reakcję i chęć poprawy sytuacji”.

Prestiżowy brytyjski magazyn "The Economist", relacjonując w przeszłości protesty w sprawie wysokich cen produktów spożywczych na lotniskach czy na pokładach samolotów, sugerował, że ceny te powinny być porównywane do cen z kawiarni czy restauracji, a nie do cen z supermarketów. W podobnym tonie wypowiadają się linie lotnicze, którym zarzuca się pobieranie od pasażerów wysokich cen.

- Pobieramy 1,8 funta za napój o pojemności 330 ml, podawany pasażerowi do fotela w szklance z lodem. To odpowiada cenom w kawiarni, barze czy restauracji i nie powinno być porównywane z supermarketem - wyjaśniały linie easyJet.

Inaczej wygląda jednak sprawa na lotniskach, gdzie kupuje się takie same butelki jak w normalnym sklepie poza terminalem. Co więcej, o ile korzystanie z usług kawiarni jest dobrowolne, to z lotniska nie można po prostu wyjść i kupić wody gdzie indziej.

- Linie lotnicze będą zapewniały, że o cenie wody decydują siły wolnego rynku - masz wybór by kupić lub nie. Ale to nie jest tak. Porty lotnicze to sterylnie odgrodzone środowisko. Kiedy przejdziesz przez kontrolę bezpieczeństwa, jesteś praktycznie zakładnikiem. Pary z dziećmi muszą pozbyć się płynów przed przejściem kontroli bezpieczeństwa i jeśli później dzieci będą się chciały czegoś napić, to rodzice będą musieli płacić niebotyczne ceny, niezależnie od tego czy są na lotnisku czy w samolocie - powiedział Frank Brehany, dyrektor HolidayTravelWatch, organizacji monitorującej ceny na pokładach samolotów.

fot. Steven Depolo (Flickr/CC)

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
lysypiotr76 2017-05-21 17:15   
lysypiotr76 - Profil lysypiotr76
Lotnisko Chopina udostępni pasażerom dostęp do bezpłatnej wody pitnej na terenie strefy zastrzeżonej. Taką informacje podał UOKIK.
gość_ced50 2017-01-26 09:35   
gość_ced50 - Profil gość_ced50
Warto tez trochę pomyśleć. Jeśli ktoś z powodu diety zabiera coś cowykracza poza normy, musi mieć przy sobie stosowne zaświadczenie od lekarza, najlepiej przetłumaczone tez na angielski.
gość_b7ff1 2017-01-26 08:37   
gość_b7ff1 - Profil gość_b7ff1
Mała podpowiedź dla podróżnych:
"płyny które są niezbędne dla pasażera w trakcie podróży ze względu na specjalne wymogi diety" można wnosić w ilościach większych niż w pojemnikach do 100 ml - podlegają one tylko dodatkowej kontroli za pomocą systemów detekcji niebezpiecznych substancji w płynach.
Warto zapoznać się rzetelnie z przepisami...
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy