Lotnisko Chopina mniej punktualne w 2016 r.
Angielskie lotniska Birmingham i Newcastle oraz indonezyjska Surabaja to jedyne lotniska na świecie, gdzie ponad 90 proc. rejsów ląduje o czasie - wynika z raportu OAG Punctuality League 2016. Z czołówki wypadło Lotnisko Chopina.
Reklama
Raport OAG Punctuality League 2016 wyraźnie wskazuje, że loty do mniejszych portów lotniczych są częściej wykonywane punktualnie niż połączenia do wielkich hubów.

Lotnisko Tokio-Haneda, które po raz drugi z rzędu zwyciężyło w klasyfikacji najbardziej punktualnych hubów w kategorii powyżej 20 mln miejsc wylotowych rocznie, było dopiero 14. portem lotniczym w klasyfikacji ogólnej.
Najpunktualniejsze małe (2,5-5 mln miejsc wylotowych rocznie) lotniska według OAG to Newcastle (90,94 proc. rejsów o czasie), Anchorage na Alasce (89,52 proc.) i Bruksela-Charleroi (88,65 proc.). Wysokie miejsca zajęły lotniska norweskie, mimo często panujących tam trudnych warunków pogodowych. Trondheim zostało sklasyfikowane na czwartym miejscu (88 proc.), Stavanger - na piątym (87,95 proc.), a Bergen na ósmym (87,21 proc.). W czołowej dwudziestce nie znalazło się ani jedno lotnisko z Azji.

Wśród lotnisk średnich (5-10 mln miejsc wylotowych) najmniej samolotów spóźnia się w Birmingham, które z wynikiem 91,28 proc. punktualnych lotów znalazło się również na pierwszym miejscu klasyfikacji ogólnej. Na niższych stopniach podium sklasyfikowano Osakę-Itami (89,68 proc. lotów na czas) i Panama City (89,56 proc.). Najwyżej sklasyfikowanym lotniskiem z Europy kontynentalnej była piąta w kategorii Kolonia/Bonn (88,27 proc.). Spośród dobrze znanych polskim pasażerom lotnisk w czołowej dwudziestce znalazły się jeszcze Mediolan-Bergamo (85,87 proc., siódme miejsce) i Berlin-Schonefeld (84,2 proc, trzynaste miejsce).
Wyniki tych dwóch kategorii nie są do końca porównywalne z 2015 r., gdyż wtedy OAG klasyfikował wszystkie lotniska poniżej 10 mln miejsc wylotowych jako "małe". Liderami były wtedy porty w Osace-Itami, Charleroi i Panama City.
Największą zmianą w tej grupie jest awans Birmingham, które rok temu nie zmieściło się nawet w pierwszej dwudziestce. Rozczarowaniem dla pasażerów z Polski jest duży spadek Lotniska Chopina - rok temu z wynikiem 89,87 proc. lotów na czas znalazło się na dziewiątym miejscu w swojej kategorii. Jednak w 2016 r. punktualność spadła do 79,71 proc., a Warszawa wypadła z czołowej dwudziestki (mimo podzielenia kategorii na pół).
W kategorii dużych lotnisk już tylko jedno - indonezyjska Surabaja - przekroczyło wskaźnik 90 proc. punktualnych rejsów, osiągając poziom 90,3 proc. Punktualność kolejnych lotnisk była już znacznie niższa. Drugie miejsce zajął port w Honolulu (87,53 proc.), a trzecie w Salt Lake City (87,2 proc.). Najwyżej sklasyfikowanym lotniskiem europejskim zostały Ateny, które z wynikiem 83,64 proc. zajęły dziewiątą lokatę w tej kategorii.
Czołówka tej kategorii uległa całkowitej zmianie, bo w 2015 r. liderami były Kopenhaga (w 2016 r. na dziesiątym miejscu), Moskwa-Szeremetiewo (siódme w wyższej kategorii hubów) i Helsinki (czternaste miejsce). Tegorocznego zwycięzcy w ogóle nie było w rankingu.
W kategorii hubów pierwszą pozycję utrzymało lotnisko Tokio-Haneda. Jednak jego statystyki znacznie się pogorszyły - w 2016 r. punktualnych było 87,49 proc. rejsów, o niemal 4 pkt. proc. mniej niż w 2015 r. Japoński hub słabo wypada na tle mniejszych lotnisk, ale na tle rywali z tej samej kategorii - bardzo dobrze. Drugie w rankingu hubów lotnisko Sao Paulo-Guarulhos osiągnęło bowiem poziom zaledwie 85,28 proc., a trzecie Detroit - 84,64 proc. Czwarte miejsce zajęła Atlanta z wynikiem 84,57 proc., co należy uznać za osiągnięcie dla największego lotniska świata.
Najlepszy z portów europejskich, Monachium, zajął dziewiąte miejsce z wynikiem 82,85 proc. Rok temu niemiecki hub był drugi w tej kategorii.
Analitycy OAG przyjrzeli się też najbardziej punktualnym trasom. Pod uwagę wzięto jedynie te, na których wykonywanych jest co najmniej 1000 lotów rocznie.
Zdecydowanym zwycięzcą została trasa z Newcastle do Dublina - samoloty obsługujące to połączenie praktycznie się nie spóźniają. Wskaźnik punktualności wyniósł 99,85 proc. Tylko nieco mniej punktualne były linie lotnicze na trasie z Anchorage do Port Salmon na Alasce (99,74 proc.). Trzecie miejsce zajęła jednak już trasa między dużymi i - co ważne - bliskimi lotniskami. Między Kolonią/Bonn a Londynem-Stansted samoloty latają z 99,5-proc. punktualnością.
Inne wyróżnione trasy to m.in. Tokio-Haneda - Honolulu (96,02 proc.), Birmingham - Dublin (95,85 proc.) i Panama City - Managua (95,52 proc.).
Raport OAG Punctuality League obejmuje jedynie te lotniska i trasy, dla których analitycy dysponują danymi z co najmniej 80 proc. operacji. Za przylot "punktualny" uznaje się taki, który odbył się w ciągu 15 min od rozkładowego czasu. Lotnisko Chopina było jedynym sklasyfikowanym polskim portem lotniczym. OAG zaprezentował podsumowanie punktualności również dla linii lotniczych.
grafika Dominik Sipinski